reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Spanie w nocy

Mysz, a Jasio ma smoczek lub pieluche do spania?
Co do wody - ciesz się, ze zaakceptowal wode, a nie domagal się soku czy czegoś ;-)

U nas od dawna (chyba od zawsze) samodzielne zasypianie wieczorem :tak: Czasem w dzeń mi wariuje, ale nie daję się - on wstaje, ja klade i tak pare razy, troche placzu, ale w koncu ulega ;-):-p
 
reklama
smoczka nigdy nie uzywal, ale zauwazylam ze lubi sobei pociumkac ten smoczek od butelki... Zreszta nie tylko w nocy, ale w dzien tak samo, wiec pilnuje sie zeby mu butelke zabierac jak jzu wypil. Wyglada z nia jak pies niosacy kosc... Raczkuje z butelka przy ustach. Butelka oczywiscie jest brzygryziona zebami (tzn. smoczek od butelki) no i tak mu dynda :-D
 
ano wlasnie - dzieci najczesciej zamieniaja smoczek (gdy go nie dostają) no cos innego - gryzaczek, pieluche, cyca, soczek itp, ttd. U Jasia jest to pewnie butelka z wodą...

Ja daje smoczek, ale tylko i wylacznie do zasypiania. W dzien, gdy go gdzies dorwie to wklada sobie do buzi, ale zabieram i mowię, ze w dzień smoczka nie potrzeba uzywac. No i jakos nam idzie ;-)

A moze sprobuj dac mu w rączki pieluszkę, gdy się obudzi - kto wie, moze mu zaspokoi głod butelkowo-smoczkowy ;-) No bo rozumiem, ze smoczka dawac nie chcesz?
 
smoczek to bym mu dala, ale on nie chce :-D Nie wie tak naprawde co sie z ty mrobi i patrzy z takim niedowierzaniem pomieszany mz obrzydzeniem :-D
Inna sprawa jest taka, ze wydaje m isie ze jemu sie naprawde chce pic w nocy. Spi w letniej pizamce, ma mikrouchyl, jest odkryty, ale i tak jest goracy no i pewnie go suszy przy okazji :confused:
Jakby byl przyzwyczajony do ciamkania pieluszki to byloby fajnie, n oale teraz chyab jzu by sie nie przyzwyczail.
Trudno - bedziem ysie meczyli z ta woda... A potem za jakies 3 lata bedzie mial kubek z woda przy lozku i sam bedzie sobei siegal :eek:
 
Dobrze wam z tym samodzielnym zasypianiem. U nas nie zdaje egzaminu samodzielne zasypianie, bo mały od razu wstaje, trzeba go ręką "przytrzymywać", to leży i nie wstaje. A jak już wstanie to nie ma szans, żeby sie sam położył, już to przerabialiśmy, kładliśmy z powrotem i nic, tylko płacz i spazmy.
 
Tez bym zrobila tak, jak radzi Aletka :tak:

Sam,a cwiczylam to w dzien - nigdy nie trwalo to dluzej niz 15-20 min. Oczywiscie nic fajnego sluchac placzu dziecka i spoglodac na ten cholerny zegarek, kiedy w koncu minie te 5 min, aby do niego isc:sorry2:

Wczoraj minely najpierw 2 min - poszlam, polozylam, wyszlam, wstal zanim zdazylam wyjsc i wyl :eek: Przeczekalam z trudem 5 min - to samo. Nastepny raz mialam zamiar isc po 7 min, ale juz nie musialam, zasnąl po jakichś 5 :tak:

Najwazniejsze o czym wtedy mysle: stoj, nie idz, nie dzieje mu sie zadna krzywda!! No i jak wchodze, to nie nawiazuje kontaktu wzrokowego i nic nie mowie - po prostu klade i wychodze.
 
U nas z zasypianiem nie ma problemu, chodzi ok 21.00 spac dopiero, kładę go do łóżeczka i wychodze, mały zasypia w dwie minuty, problem jest w nocy jak sie obudzi to wyje dopki go nie wezme do siebie:sorry: i tak zasypia sam w swoim łózeczku a budzi sie z nami:zawstydzona/y: i też nie wiem co z tym zrobic:no:.
 
Aniu może jak sie budzi to bierz go na moment na ręce, utulaj i odkładaj jak przyśnie.

A mój Pietruszek i w dzień i wieczorem zasypia sam. Konieczna jest obecność smoczka w dziobie. W nocy się zazwyczaj nie budzi a jak już to podanie moniaka wystarcza,
 
u nas jest tak.. o 22ej klade go spac... z butelką mleka... jesli mu nie dam to awanturuje sie zazwyczaj zasypia przy mleku... jesli nie zaspypia w flaszką to po buszuje w lozeczku z smoczkiem w buzi i pada...
budzi sie o kolo 4ej daje smoczka w buzie i dzie spac dalej...
o 7ej wstaje bo jest glodny...
 
reklama
Próbowałam już kiedyś tę książkową metodę, trwało to ponad godzinę, mały zapłakany i skończyło sie na cycu, bo mu z tego płaczu zaschło w buzi. To ze jest towarzyski, to nam nie przeszkadza, w końcu można 3-5 min przy nim pobyć, ważne, że zasypia w łóżeczku nie przy cycu jak kiedyś, bo wtedy ładnie i w miarę długo śpi. No ale u nas jest ten sam problem co u Ani, budzi się wstaje i chce do mnie do cyca albo naszego łózka. Jak nie zasnę, to go przekładam, w przeciwnym razie śpi z nami do rana. Próbowałam go polozyć, ale taki płacz i awantura, że szkoda mi sąsiadów :-(
 
Do góry