reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Spanie i karmienie - jak często?

Jak się zapoznawałam z tym planem to on od razu wydawał mi się jakiś nierealny i nie wyobrażam sobie, żeby móc tak małemu dziecku narzucić rytm, który tak naprawdę jest wygodny dla rodziców. Mam nikłe doświadczenie, bo to dopiero moje pierwsze dziecko, ale na początku miałam Julkę karmić w nocy co 3 godziny - tak kazała położna - i było to trudne zadanie, bo Mała wolała spać. Z tym budzeniem to męczyłam się i ja i Mała bo musiałam ją budzić, a potem długo nie mogła zasnąć. Odkąd zarzuciłam ten pomysł jest dużo lepiej, bo śpimy w nocy dużo dłużej (bo i nawet 7 godzin), Mała przybiera na wadze, a ja nie jestem już tak masakrycznie niewyspana. Jak potem rozmawiałam z położną to mi powiedziała, ze każde dziecko jest inne, ale tak naprawdę to my musimy się do dziecka przystosować a nie ono do nas - oczywiście na takim etapie rozwoju. Więc wydaje mi się, że jedyne co można poradzić, to obserwować malucha, jego rytm spania i czuwania i się do tego dostosować, tylko konsekwentnie - dla mnie oznacza to czas na pisanie pracy dr od 21 do północy, ale przynajmniej ten czas jest mój. Z drugiej strony już wiem, że rano Mała będzie do południa marudzić, więc sobie nic na ten czas nie planuję, bo i tak wiem, że nie wyjdzie. Chyba, że po prostu mam szczęście (tfu, tfu) i moja sobie szybko wypracowała schemat dnia.
 
reklama
Lazy
mi właśnie chodzi o jakiś rytm, bo u nas nie ma kompletnie żadnego, a ja opadam z sił, chodzę spać o 20.30 ale to nic nie daje i tak jestem kompletnie padnięta
to noce macie ładne, u nas pobudka o 23, ok 2.30-3, a potem od 5 płacz i marudzenie i właściwie koniec spania:-(
no nic jakoś trzeba to przetrwać
 
robaczku my mamy wdrazany latwy plan - oczywisie nie licze wyjatkowych sytuacji kiedy maks nie spi, bo brzuszek....
 
a u mojego miłoszka zaczęła się akcja z jedzeni9em co 2 godz z zegarkiem w ręku. Spóźnienie choćby o 5 min powoduje taki płacz że masakra. Czy jemu tak zostanie że bedzie tak czesto jadł? w koncu mi cycki odpadną:(:(
Kiedy się wydłuży ten czas karmienia? Nawet dobrze na spacer nie mozemy wyjść. A mały sie najada bo przybiera tygodniowo 300-400g.

Prosze o rady dziewczyny!!!!!!
 
g_agnes a może Miłosz potrzebuje teraz więcej mleka a piersi tyle jeszcze nie produkują i za kilka dni wszystko się ureguluje. Ja miałam karmienia co dwie godziny nawet w nocy jak Tymek miał 5/6 tygodni. Teraz już wróciło do normy i je w dzień co 3 godziny a w nocy co 4.
robaczek nam się udało pół planu ;-). Tymek idzie spać ok. 15 wstaje przed 18, je, rozmawiamy, ćwiczymy, 20.30 kąpiel, 21 karmienie i łóżeczko. Zasypia sam w pokoju ok. 30 minut. O 1 kolejne karmienie a póżniej to już różnie.
 
Robaczku my też mamy wdrożony łatwy plan :tak: ale to chyba wszystko zależy od dziecka. Maja w dzień je co 3h (czasem jest odchylenie 30 min) - sama się budzi. W nocy je co 3-4 h. Ona po jedzeniu w sumie zaraz zasypia, w nocy jeszcze jedząc, w dzień po max 40min. Jedzenie z odbijanie to max 25 min. Kapiemy się o 21.30. W sumie nie ma jeszcze czasu aktywności, tyle co przewijanie i zasypianie... Gdyby nie to że spędzam godziny przy laktatorze wszystko byłoby pięknie...:-(
 
U mnie to też tak było że mały co 2 godziny wrzeszczał "z głodu"... czasami bywało, że zjadł (20min ssania), przysnął na 15-30 min i znowu wrzask "z głodu". Smoczek udawało się wepchnąć na max 5 min.. Jak nie dostał cyca to nie było spokoju. Potem oczywiście ulewanie (nie mogłoby być inaczej, skoro się przejadał) i w następstwie pojawiły się kolki...
Od kilku dni robię tak:
Słyszę płacz. Obserwuje. Jak zaczyna ssać piąstki biorę bobasa, przytulam, uspokajam, wciskam smoka. Odczekuje. Smok wypluty. Daje herbatkę koperkową..zwykle ssie jak szalony :) Odczekuje. Niekiedy zasypia, innym razem dostaje jeszcze większej furii - wtedy dopiero daje cyca!
Po dwóch dniach eksperymentu, mały w dzień je co 3 godziny i w końcu grzecznie śpi na spacerze! Bo już miałam takiego doła, że przez tydzień z nim z domu nie wychodziłam - po 30 min wiercił się w gondoli i wrzeszczał na całe osiedle :zawstydzona/y: Raz mi kobieta zwróciła uwagę, że wyrodna ze mnie matka...
W nocy coraz lepiej... budzi się co 4 godziny. Ale po karmieniu łapie jakiegoś schiza i tulenie do snu trwa niekiedy ponad godzinę :(
 
reklama
adasza
ja własnie dziś czytałam że na piersi trzeba karmić co ok 3 godz wtedy jest mniejsze ryzyko kolek i będę próbowała wydłużyć odstępy karmienia u mojego bobasa, bo czasem je co 1,5 godz a wtedy jak je często i krótko więcej laktozy zjada a to może na brzuszek źle działać
 
Do góry