reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Będzin i okolice - znajdę tu jakieś mamuśki stamtąd?

hej

dziwne z tymi salami wielolozkowymi do rodzenia, faktycznie co to za standardy...

u nas powolutku, mlody dziwnie sie zachowuje raz spi tak raz siak, teraz np spi wiec wieczorem bedzie rozroba na calego ;-) a ja na basen chcialam...

madie a w ogole to jak sobie radzicie? jestes u siebie czy na razie u mamy? maly duzo spi? pozdrowki
 
reklama
Madie gratuluje maleństwa :-) i bardzo ci dziękuję za tą informację... Co prawda nie wszystko jest takie, o jakim by się marzyło, ale pocieszam się na razie faktem, że Centrum dopiero niedawno otworzyli i do maja ten remont pewnie się już skończy (a przynajmniej mam taką nadzieję...)
I faktycznie coś nie bardzo z tymi salami do porodu... Tu się reklamują, że najwyższe standardy w Europie, a tu takie coś... Bo jeśli chodzi o same sale, to nawet nie jest to takie złe, w końcu nie na darmo mówią, że w towarzystwie raźniej. Ale poród to jednak sprawa dość intymna i obecność innych może być krępująca...
 
Porody czy rodzinne czy tez nie odbywaja sie na tej samej sali. Sala ogromna, podzielona na 2 czesci dyzurka poloznych. Po 2 lozka oddzielone parawanami. Na kazde lozko osobne drzwi z korytarza. Nie ma mozliwosci "podejrzenia" osoby rodzacej na lozku obok. Dostepny prysznic, toaleta.

Radzimy sobie dobrze. Tylko problem mam ze szwami. Mialam miec dzisiaj zdjete na IP, ale odeslaly mnie france z kwitkiem. A juz mnie to boli... Jutro rano moj lekarz ma cos wykombinowac, zeby mi zdjeli w szpitalu.
 
Ja tam jestem zadowolona ze szpitala i opieki. Fakt, ze trafilam na kilka niezbyt milych pan, ale wszedzie sie zdarzaja (najgorsze sa te "starej daty" od noworodkow). Tylko na IP nie sa zbyt sympatyczne, ale co zrobic.
Szwy zakladaja zwykle. Juz mam usuniete (zaczely sie wrastac, chociaz minelo dopiero 8 dni od zalozenia).
 
Noi to madie najważniejsze ,ze poród dobrze wspominasz:-)

Co do tych szwów to kiedyś były rozpuszczalne teraz tylko takie ,które ściaga lekarz i jest to bardzo denerwujące ,,,bo nie ma chętnych do usuwania tych szwów ..To ,że odeszłaś z kwitkiem to już nie pierwszy raz słyszę ..

Szwy powinno się ściagać w tym szpitalu ,w którym się rodziło ..bo wiadomo jak jest po porodzie ,,,kobieta słaba i jeszcze musi biegać i szukać lekarza ,który ją uwolni :-(

te niektóre współczesne rozwiązania są frustrujące!!!
 
Tu nawet ordynator na obchodzie mowil, ze na zdjecie szwow do swojego lekarza po 7.dniach. Szpital nie ma w zwyczaju zdejmowac szwow po porodzie, robia to bardzo niechetnie.
Co do rozpuszczalnych szwow- coraz rzadziej sie je zaklada, bo zdarza sie, ze rozpuszczaja sie zbyt wczesnie. A tak przynajmniej motywuja kobiete, coby do lekarza na jakas tam kontrole pojsc.
 
Tak tylko ,że lekarze prowadzący też niechętnie się zajmują sciąganiem szwów zresztą kto się chce biblać ( że tak brzydko nazwę ,,,,w tygodniowej jeszcze nieco schorowanej dolnej części ciała)
a druga sprawa ciężko się w niektórych ośrodkach czeka w dziwnie długich kolejkach na przyjęcie ( na wizytę nawet do miesiąca albo i dłużej ) ...
 
reklama
zonka i martucha witajcie na naszym wspanialym forum:-)

Dziewczyny jakby któraś chciała próbki Pampersów to zapraszam do wypełnienia ankiety, można tam sobie zamówić dzienny zapas pieluszek:-)
Ja akurat bedę brac u dział w kampanii reklamowej ze Streetcom i dostałam od nich linka dla znajomych, więc dziele sie nim z wami:-)
 
Do góry