reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Będzin i okolice - znajdę tu jakieś mamuśki stamtąd?

Póki co (odpukać) nic nie zapowiada by remont miał się przedłużać, w związku z czym planowo na pierwszy weekend majowy :tak:
A.. takie głupie pytanie.. Czy faktycznie po ślubie związek ulega jakimś strasznym przemianom? Też się nasłuchałam na ten temat, że po ślubie to już nie jest to samo co przed. Pojęcia nie mam czy kiedykolwiek za mąż wyjdę.. Kiedyś bardzo chciałam, no ale jak widać, nasze życie różnie się toczy, do ołtarza na pewno już nie pójdę :baffled:
 
reklama
Orange no to super, Śląsk czeka na ciebie:-) Mam nadzieję ze ci sie tutaj spodoba:-)
A co do związku po slubie...hmm , czy ja wiem moge tylko sie wypowiedzieć na temat własnych doświadczeń, u mnie nie zmieniło się nic tak szczególnie, tyle tylko , że czułam sie bardziej bezpiecznie w zwiazku:-)
Czułam, że teraz naprawdę do siebie nalezymy , ja i mąż:-)
Ale szybko mi to przeszło , bo jak pojawiło sie dziecko to zmieniło się WSZYSTKO:-)
Ja myslę że bardziej pojawienie sie dziecka ma wpływ na związek.
Mam nadzieje , że u ciebie będzie to wpływ jak najbardziej pozytywny:-)
A dlaczego mówisz że nie wyjdziesz za mąż? Ja tez tak mówiłam, a zycie pokazało inaczej:-)
 
Reghina nie wyjdę za mąż bynajmniej w najbliższym czasie, ponieważ mój partner oficjalnie jest jeszcze żonaty.. i Bóg jeden wie kiedy ta larwa da mu rozwód, ponieważ z czystej złośliwości, że im nie wyszło, i że on układa sobie życie na nowo, a ona nie nie chce mu tego rozwodu dać. :baffled: Hah.. nie żyją ze sobą już od dwóch lat.. Poronione to wszystko :no: no ale nie mam wpływu.
Jeśli już będzie ten rozwód.. to nawet jeśli to jak wspomniałam ewentualnie cywilny będzie wchodził w grę. Masz rację jeśli chodzi o poczucie bezpieczeństwa. Niby papier niewiele zmienia ale chyba jakoś to oddziaływuje na psychikę - też czułabym się bezpieczniej.
 
orange ja wtedy przewracałam się na drugi bok :-D:-D
tak to już jest w ciąży,że masz jakąś energie,ale jak urodzisz to przychodzi przyjaciel leń:-D:-Dmnie on często odwiedza,za często...
 
orange czemu żona Twojego chłopa (no nie jak to brzmi) nie chce dac mu rozwodu? czemu mówisz o niej larwa? znasz sprawę z jej punktu widzenia? bo wiesz faceci lubią udawac jacy oni biedni pokrzywdzeni
 
ja bylam w szpitalu wiec sie nie odzywalam ... ja powiem tak u nas bylo ja i marcin czyli chlopak i dziewczyna pozniej maż i żona i za niedługo jako mama tata i nasze malenstwo. czy u nas sie coś po slubie zmnienilo .... tak bardziej się kochamy bo znamy wady i zalety w domku a nie tylko idealny świat randek i bardziej się szanujemy
 
Bibiana mam nadzieję, że jak już maleństwo przyjdzie na świat, to energia mnie nie opuści bo pewnie będę potrzebowała jej dla niego wiele :-)

Cosmo bezpośrednio z nią nie rozmawiałam i nie mam ochoty ani zamiaru, chociaż gdyby była chętna, aczkolwiek nie wydaje mi się to mogę z nią porozmawiać. Widzisz, niejednokrotnie uczestniczyłam przy rozmowach A. ze swoją małżonką czy to na skype czy na gg - miałam więc okazję posłuchać czy poczytać o czym rozmawiają, ponieważ A. nie ma nic do ukrycia więc z tych rozmów bardzo jasno wynika jaką złą kobietą jest 'ta Pani'. Doskonale znam historię ich związku, który był po prostu 'pomyłką'. Dla mnie od dawien dawna wiązanie się z mężczyzną (czy też w drugą stronę) z powodu dziecka jest nieporozumieniem, ponieważ jeśli dwie osoby nie potrafią się porozumieć, nie potrafią żyć ze sobą to nie ma czegoś takiego jak "jesteśmy razem ze względu na dobro dziecka" - to jakiś koszmar. Nie wiem czy ludzie tego nie rozumieją, czy myślą, że jakoś to będzie. Po co się męczyć ze sobą? Ok, wpadka wpadką, ale to dobro dziecka jest fatalną wymówką bo wcale nie będzie świetnie jak przyjdzie na świat. Może jakiś mały procent takich prób kończy się szczęśliwie, większość jednak przypadków kończy oddzielnie tak czy siak.
Obecna małżonka mojego A. nie chce dać mu rozwodu, ponieważ jak już wspomniałam strasznie boli ją fakt, że on układa sobie życie na nowo, że będzie miał dziecko z inną kobietą. Nie rozumiem takiego postępowania. Oni nie byli ze sobą szczęśliwi, razem postanowili, że ten związek nie ma prawa bytu - rozeszli się pokojowo na szcęście bez wojen itp. Teraz kobieta sobie wymyśla jakieś niestworzone historie i próbuje zastraszać jego, niejednokrotnie też mi groziła czy ubliżała. No ale cóż. Nie wiem, czasami po prostu z tego wszystkiego puszczają mi nerwy :angry:
Szkoda, że to ona nie postawi się z drugiej strony, szkoda, że to ona nikogo sobie nie znalazła i że to A. nie robi jej problemów z rozwodem, może wtedy inaczej by na to wszystko patrzyła.

Zapomniałam dodać, że A. absolutnie nie udawał nigdy jaki to on biedny jest czy pokrzywdzony.. Grał od samego początku w otwarte karty.
 
Ostatnia edycja:
Megi :-) gratuluję naturalnej kolei rzeczy związku ;-) Strasznie zazdroszczę ;-)
Masz 100% rację, że życie to nie tylko świat randek i widywania się od czasu do czasu. Życie to umiejętność chodzenia na kompromisy no i całego ogarnięcia tego wszystkiego co zwiemy domem - rachunki, porządki, etc. Oby tak dalej! :-) I niech Waszego szczęścia nic nie przerwie!
 
reklama
orange z on złożył papiery rozwodowe? jesli spodziewacie się dziecka to na pewno go dostanie... tyle, ze z orzeczeniem jego winy...

zresztą jesli mieli rozprawę i jego żona się nie zgodziła na rozwód on po roku może znowu wystapić, zazwyczaj się ciągnie, ale w koncu po latach taki rozwód się dostaje
 
Do góry