reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Śmieszne sytuacje i powiedzonka naszych dzieci

reklama
Moje Słonko.

Wpakował wszystkie swoje maskotki wieczorem do spania i krzyczy "ale ja mam tu duzo ludzi,a gdzie ja mam spać?"
Chciałam przeniesc kilka na kanape,a ten "to sa moi ludzie"
No niezła mafia:):-)


Kuba jest uczulony na orzechy.dostał batonik z orzechami od znajomego i mówi
"nie ,dziekuje,orzechy sa dla krów":-)

:-D
 
:-D:-D:-D Kuba niezły:-D:-D:-D

Hubek wczoraj bawił sie, ze maskotka kurczaczek to jego dzidziuś, pytam go, czy chciałby miec w domku takiego prawdziwego dzidziusia a on: "Mamusiu a jakiego dzidziusia sobie kupimy? braciszka?":-D
mówię, że przecież dzdziusie sie rodzi a nie kupuje, a on "To ja sobie chce urodzić braciszka!":-D:-D
 
a Szymek dziś na śniadanie zjadł takiebo baranka z ciasta.mąz go kupoił w niedziele w kościele postawił na komodzie i wytł€maczył że w sobotę go poświęcimy no ale dziś Szymcio podszedłdo mnie już ze zjedzoną głową barana i mówi:
-mamo on tak beczał i beczał że nic nie słszałem w telewizji więc go zjadłem.
na co ja- ale Szymciu to miało być do koszyczka w sobotę
- no została jeszcze pupa nie martw się mamusiu.
 
Karola uśmiałam się :-D

Rosmerta chyba pora powiedzieć Hubkowi skąd się biorą dzieci :-D

Rozalka dobre a skąd Kubuś krowy z orzechami skojarzył :confused::-D

Kasiad u nas słowo idealne też w ciągłym użyciu
 
KArola :-D:-D:-D no nic trzeba bedzie z pupą samą iśc do święconki:-D:-D:-D

Gosia no juz ma wytłumaczone:tak: tylko chyba zapomniało mu sie w przypływie uczuc do kurczaczka kupionego w sklepie:-D:-D
 

Rozalka dobre a skąd Kubuś krowy z orzechami skojarzył :confused::-D



no nie mam pojecia.

Kuba wczoraj włożył mydło do buzi,a własciewie polizał i mówi
"mamo ja Cie prosze,ja cie błagam,zrób cos z tym i wyciągnij mi to z buzki...'
U nas w uzyciu słowo "oryginalnie",albo "elegancko".
 
KArola :-D:-D:-D no nic trzeba bedzie z pupą samą iśc do święconki:-D:-D:-D

Gosia no juz ma wytłumaczone:tak: tylko chyba zapomniało mu sie w przypływie uczuc do kurczaczka kupionego w sklepie:-D:-D

no właśnie tylko jak ktoś popatrzy do kosza to będzie miał do myślenia.Dziś Szymek włożył pupę barana do koszyczka i poinfomował mnie, że baran gotowy do święcenia.
 
Stoimy na przystanku, Julci rozwiały się włoski, tak ładnie wygladała. Mówie do Barta pokazując w jej stronę:
- Zobacz Bartek, aniołek!!
A Julcia zaczęła się rozgladać nerwowo i mówi:
- Gdzie?! Gdzie?! Nie widzę!!
:):):):)

Wczoraj Julcia poszukuje swojej ulubionej książeczki do czytania. Szuka, szuka, nigdzie nie ma. Poszła do drugiego pokoju i pyta Barta:
- Tato, nie widziałeś przypadkiem uciekającej niebieskiej książki?
:):):):)

Mała imprezka rodzinna, na której był między innymi dziadek Julci. Bart wyszedł do sklepu. Po jakimś czasie dzwonek do domofonu. Julcia:
- Kto to idzie? - przekonana, że odpowiedź brzmi "tata".
Na to sprytna ciocia powiedziała, że to idzie syn dziadka. Dziecko zrobiło wielkie oczy i wlepiło je z wyczekiwaniem w drzwi. Bardzo solidnie się zdziwiła gdy zobaczyła tatę. Spodziewała się obcej osoby.
:):):):)

Święta - odwiedzamy moją chrześnicę. Julcia jest tam pierwszy raz. Nie bardzo jej się podoba, w końcu się rozpłakała, wstała z krzesła i mówi rozpaczliwie:
- Chodźcie, spadamy stąd!!
:):):):)

A na topie, przy okazji wszelkich posiłków, dźwięk:
- Błeeeeeeaach...
z wyłożeniem całego języka na wierzch....
Szczególnie okrutnie brzmi przy okazji wizyt u krewnych i znajomych. Mała jest bezlitosna.
:):):):)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry