reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ślubna sukienka

Zaskocze tu wszystkie panie, ale moja żona po kilku latach dalej wchodzi bez problemu w swoją suknię ślubną :)) Da sie tylko trzeba chcieć ;)
 
reklama
Zaskocze tu wszystkie panie, ale moja żona po kilku latach dalej wchodzi bez problemu w swoją suknię ślubną :)) Da sie tylko trzeba chcieć ;)

Rozumiem, że to tak dla zatrolowania :baffled:.
Bo nikt tu nie pytał czy wchodzicie w sukienki ślubne, tylko co z nimi robicie.

Szczerze mówiąc nie biegam w długich białych sukniach, na imprezy rodzinne też się raczej taka sukienka nie nadaje, więc raczej jej nieprzydatność nie wynika z tego, że nie da się jej włożyć :-D.
Po za tym nie chciałabym chodzić w 14 letniej sukience :-D, aż taka oszczędna nie jestem.
 
Ja miałam suknię pożyczoną, więc nie kurzy mi się w szafie, :-D miałam w planach zakup, ale namówiono mnie na wypożyczenie, a że włączyło mi się myślenie oszczędnościowe, to rozwiązanie bardzo mi się spodobało;-)
 
Moja suknia szyta, plan był na przerobienie jej później na coś fajnego (bo dwuczęściowa - gorset + spódnica), ale tak mi się podoba, że na razie spokojnie wisi w szafie - może córci też się spodoba i zechce pójść w niej do ołtarza (o ile w ogóle będzie miała takie plany, rzecz jasna ;-) )
 
A ja kupiłam używaną i sprzedałam zaraz po ślubie za cenę wyższą niż kupiłam. Taki "interes życia" zrobiłam:-D
 
Moje wisi w szafie u mamy w domu rodzinnym. Przed slubem myslałam aby ją sprzedać, nie przewidziałam jednak że tak ją zniszczę podczas jednej nocy i sesji slubnej. Wyrzucic mi jej żal. Podobnie ze slubnymi butami. Ten sentyment:)
 
reklama

Podobne tematy

Do góry