reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Słowa, słówka, teksty, tekściki...

reklama
Ja tez chcialam duzo czytac Victorowi ale on czasu nie ma,woli ogladac.Naszczescie nie niszyczy ksiazek,oglada i delikatnie przeklada kartke po kartce.
 
Czytać, to czytamy duuużo.
Ostatnio ma fazę na Krzysia brudaska. A po przeczytaniu od razu chce się iść kąpać. Od rana :)
 
U nas wlasnie kiepsko z tym czytaniem bo Victor wrzeszczy :-( nikomu nie da czytac tylko opowiadac co jest na obrazkach achhhhhhhhhhhhh
 
Vici u nas tez mai najpierw pokazujemy i opowiadamy co jest na obrazku, pozniej jej zadajemy pytania gdzie co jest i to wlasnie jej wersja czytania ksiazek. Chodz od jakiegos czasu kladzie sie z Maksem do lozka i slucha jak mu czytam jego ksiazeczki.
 
W niedzielę Inguch zażyczył sobie rano bananka, więc Jacek ubrał ją i pojechał do Błonia spełnić życzenie księżniczki:tak:. Byli we wszystkich otwartych sklepach i nigdzie nie było - Jacek ciągle mówił do Inguchy, że nie ma tu bananków, że tu znowu nie ma bananków itd. w końcu w trzecim czy czwartym z kolei mówi:

- Ingusia, no zobacz, tu też nie ma tych bananków.
A Inguch na to z politowaniem:
- Tata, nie majuć. (tłumaczę: nie marudź) :-D:-D:-D

I gdzie tu wdzięczność i docenienie wysiłków tatusia:-p
Ale miałam ubaw jak mi to powiedział:-D:-D:-D
 
reklama
Do góry