reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Słodki sen naszych pociech :)

Madzik no cóż rewelacji nie ma. Chociaż tragedii też nie. Cycamy jakieś 3 -4 razy w nocy:confused2:. Ale potrafi budzić się częściej czasem wystarczy, że ją przytulę i odłożę i śpi dalej, czasem potrzebuje się napić wody, a czasem po prostu wystarczy powiedziane przez mamę lub tatę zwykłe ciiiiiiiiiiiiiiiiiii. Cyca daje w ostateczności jak inne metody zawodzą i widzę, że młoda wije się jak oparzona. Brak mi konsekwencji i siły. Jeżeli mam być szczera to po całym dniu w pracy i bieganiny zwyczajnie brak mi sił by szarpać się z Młodą w nocy, jak dam cyca to chociaż i ja przymknę oko na chwilkę;-), a wiecie jak to jest w nocy jak się wstanie na chwilkę takim zaspanym to marzy się o tym żeby znów wrócić do łóżka;-). Ale malutka nie trzyma w buzi jakoś długo tego cyca, chwileczkę dosłownie napije się i odkładam do łóżeczka.
 
reklama
Spanie u nas.

Od niepamiętnych czasów Mati śpi całą noc. W swoim łóżeczku. Jeszcze w naszej sypialni. Wyjątek to ząbkowanie (kilka dni w miesiącu, że jest cyrk i czasem się przebudzi), jak były upały to budził się na kilka łyków wody bo pić się i nam chciało ale zaraz zasypiał. No i jak jest chory to dramat :confused2: Trochę kataru i już pobudka co poł godziny, popłakuje, miauczy, rzuca się w łóżeczku... Generalnie jak jest w formie to śpi bezproblemowo.

Zasypia między 21.30 a 22. Późno. Ale nie przeszkadza nam to. Śpi gdzieś do 9. Czasem do 7:30 a czasem do 10:30.
Drzemka jedna w dzień koło 13 i wiecie ile? Uwaga, uwaga... 3 godziny!

Zasypia totalnie sam. Zanoszony do łóżeczka, przytulony przez 30 sekund w ciemności, buzi-buzi i odkładamy do łóżeczka, pa pa i tyle. Czasem chwilkę się pożali ale bez wrzasku, popłakuje może z minutkę ale to bardziej ze zmęczenia. Czasem z nim zostaję w pokoju i to zasypianie przyprawia o zawał bo tak się rzuca po łóżeczku, że za szybko szczebelków nie wyjmiemy. Pogada i odlatuje. W dzień to samo. Spuszczam rolety, robi się dość ciemnawo i dobranoc.
 
Wiem :)

Najlepsze, że nie robiliśmy nic, żeby zasypiał sam. Nic. Zwyczajnie zaczął zasypiać po kolacji, bez cycka, najpierw zawsze ktoś z nim siedział, teraz już niekoniecznie. Jak chcę poleżeć w ciemności to wtedy ale nie trzeba. Kiedyś trochę go bujaliśmy na rękach ale w pewnym momencie zaczął się wyrywać jakby go to wkurzało więc zrezygnowaliśmy i wtedy właśnie zaczął zasypiać sam.
 
Hope! Trafił swój na swego :p

Moje dziecię nie jest anielskie ale śpi jak anioł :) Tylko jakoś w tej chwili jeszcze się szwęda przed tw ;) Matka go zaniedbała i klepie :D
 
reklama
Do góry