reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Skoki ciśnienia pod koniec ciąży

Dziękuję za wiadomości.
Myśle, ze moje skoki ciśnienia to w dużej mierze tez wynik stresu. Jestem osobą nerowową i niestety w tym czasie przed porodem nakręcam się coraz bardziej. Wcześniej byłam spokojniejsza. Czuje zreszta kiedy się spinam.
Ale mimo tego, wolałam nie bagatelizować tych skoków. Przyjmuje lek, dzisiaj po odpoczynku ciśnienie było lepsze, ale wiem, ze on tez tak nagle po 1 tabletce nie zadziała.
 
reklama
Dziewczyny- 38tydz. i 6 dzień ciąży. Pierwszy pomiar ciśnienia dzisiaj bardzo wysoki 157/106 miałam nawet, po chwili oddechu kolejne pomiary już lepsze, ale wciąż podwyższone w granicach 135-139/95-100. Ale staram się tez nie przesadzać z ciągłym mierzeniem.
Dzisiaj zgodnie z zaleceniem ponieważ ciśnienie wciąż jest wysokie dokładam jedna tabletkę, wiec będzie 3x1 tabletka. Zrobiłam rano badanie moczu (i tak miałam je powtórzyć) - wyniki w normie, biało nieobecne. Nie mam obrzęków, jedynie jestem wciąż spięta i pogoda-gorąco dokucza. Dzieciątko się cały czas rusza, w środę jak byłam na kontroli kiedy dostałam leki usg wyszło bardzo dobre.
W poniedziałek wizyta u mojego lekarza prowadzącego.
Przez głowę przechodzi mi tez szpital, czy się nie zgłosić, ale nie chce panikować-wyraźnie widzę, ze pierwszy pomiar jest tak wysoki, bo się spinam, tak samo jak u lekarza co u mnie od zawsze miało miejsce.
Co myślicie o tym wszystkim?
 
Jak ciśnienie po odpoczynku będzie wysokie to lepiej skonsultować to z lekarzem, lub podjechać na IP, ja w prawie 38 tygodniu zgłosiłam się do szpitala z ciśnieniem 145/99 i białka w moczu nie było, brałam 3x1 dopegyt ale nic nie pomagał po dwóch dniach pojawiło się białko (dużo )i crp bardzo wysokie.
Lekarze podjęli decyzję o rozwiązaniu ciąży przez CC.
Broń boże nie chcę straszyć, ale chcę tylko zwróci uwagę na czujność bo z ciśnieniem nie ma żartów.
Wszystkiego dobrego.
 
Dziewczyny- 38tydz. i 6 dzień ciąży. Pierwszy pomiar ciśnienia dzisiaj bardzo wysoki 157/106 miałam nawet, po chwili oddechu kolejne pomiary już lepsze, ale wciąż podwyższone w granicach 135-139/95-100. Ale staram się tez nie przesadzać z ciągłym mierzeniem.
Dzisiaj zgodnie z zaleceniem ponieważ ciśnienie wciąż jest wysokie dokładam jedna tabletkę, wiec będzie 3x1 tabletka. Zrobiłam rano badanie moczu (i tak miałam je powtórzyć) - wyniki w normie, biało nieobecne. Nie mam obrzęków, jedynie jestem wciąż spięta i pogoda-gorąco dokucza. Dzieciątko się cały czas rusza, w środę jak byłam na kontroli kiedy dostałam leki usg wyszło bardzo dobre.
W poniedziałek wizyta u mojego lekarza prowadzącego.
Przez głowę przechodzi mi tez szpital, czy się nie zgłosić, ale nie chce panikować-wyraźnie widzę, ze pierwszy pomiar jest tak wysoki, bo się spinam, tak samo jak u lekarza co u mnie od zawsze miało miejsce.
Co myślicie o tym wszystkim?
Skonsultuj się z lekarzem. Ja w tym dniu już rodziłam 😉
 
Dziewczyny- 38tydz. i 6 dzień ciąży. Pierwszy pomiar ciśnienia dzisiaj bardzo wysoki 157/106 miałam nawet, po chwili oddechu kolejne pomiary już lepsze, ale wciąż podwyższone w granicach 135-139/95-100. Ale staram się tez nie przesadzać z ciągłym mierzeniem.
Dzisiaj zgodnie z zaleceniem ponieważ ciśnienie wciąż jest wysokie dokładam jedna tabletkę, wiec będzie 3x1 tabletka. Zrobiłam rano badanie moczu (i tak miałam je powtórzyć) - wyniki w normie, biało nieobecne. Nie mam obrzęków, jedynie jestem wciąż spięta i pogoda-gorąco dokucza. Dzieciątko się cały czas rusza, w środę jak byłam na kontroli kiedy dostałam leki usg wyszło bardzo dobre.
W poniedziałek wizyta u mojego lekarza prowadzącego.
Przez głowę przechodzi mi tez szpital, czy się nie zgłosić, ale nie chce panikować-wyraźnie widzę, ze pierwszy pomiar jest tak wysoki, bo się spinam, tak samo jak u lekarza co u mnie od zawsze miało miejsce.
Co myślicie o tym wszystkim?
Skonsultuj się z lekarzem. Ja w tym dniu już rodziłam 😉
 
Dziewczyny- 38tydz. i 6 dzień ciąży. Pierwszy pomiar ciśnienia dzisiaj bardzo wysoki 157/106 miałam nawet, po chwili oddechu kolejne pomiary już lepsze, ale wciąż podwyższone w granicach 135-139/95-100. Ale staram się tez nie przesadzać z ciągłym mierzeniem.
Dzisiaj zgodnie z zaleceniem ponieważ ciśnienie wciąż jest wysokie dokładam jedna tabletkę, wiec będzie 3x1 tabletka. Zrobiłam rano badanie moczu (i tak miałam je powtórzyć) - wyniki w normie, biało nieobecne. Nie mam obrzęków, jedynie jestem wciąż spięta i pogoda-gorąco dokucza. Dzieciątko się cały czas rusza, w środę jak byłam na kontroli kiedy dostałam leki usg wyszło bardzo dobre.
W poniedziałek wizyta u mojego lekarza prowadzącego.
Przez głowę przechodzi mi tez szpital, czy się nie zgłosić, ale nie chce panikować-wyraźnie widzę, ze pierwszy pomiar jest tak wysoki, bo się spinam, tak samo jak u lekarza co u mnie od zawsze miało miejsce.
Co myślicie o tym wszystkim?

Jesli mimo regularnego brania tabletek masz skok cisnienia powyzej 140/90 to powinnas wziac po tym wysokim pomiarze kolejna, dodatkowa tabletke. Jesli po godzinie cisnienie nie spada to wtedy szpital.
 
Dziewczyny nie wiem co robić. Z powodu nadciśnienia zgłosiłam się do szpitala, wywołano poród w obawie przed pogorszeniem się stanu. Oczywiście w dniu przyjęcia ciśnienie było wyższe. Po porodzie w szpitalu brałam nadal dopegyt 3x1 tabletka. Leżałam 3 dni w szpitalu, mierzono mi ciśnienie 3 razy dziennie i było w normie 120/80, najwyższy może 135/90 chyba raz. Cieszyłam się, myślałam , ze wszystko się stabilizuje, oczywiście mniej się tez denerwowałam, czułam się zaopiekowana.
Dopegyt nadal przyjmuje dzisiaj znowu mierzylam w domu i skok 150/97 rano.
Ja już nie wiem co sobie myśleć, czy to znowu moje nakręcanie się (nerwica związana z mierzeniem ciśnienia-na prawdę się nakręcam, czuje to po sobie), czy może coś dzieje się ze mną niedobrego…. 😟
 
Dziewczyny nie wiem co robić. Z powodu nadciśnienia zgłosiłam się do szpitala, wywołano poród w obawie przed pogorszeniem się stanu. Oczywiście w dniu przyjęcia ciśnienie było wyższe. Po porodzie w szpitalu brałam nadal dopegyt 3x1 tabletka. Leżałam 3 dni w szpitalu, mierzono mi ciśnienie 3 razy dziennie i było w normie 120/80, najwyższy może 135/90 chyba raz. Cieszyłam się, myślałam , ze wszystko się stabilizuje, oczywiście mniej się tez denerwowałam, czułam się zaopiekowana.
Dopegyt nadal przyjmuje dzisiaj znowu mierzylam w domu i skok 150/97 rano.
Ja już nie wiem co sobie myśleć, czy to znowu moje nakręcanie się (nerwica związana z mierzeniem ciśnienia-na prawdę się nakręcam, czuje to po sobie), czy może coś dzieje się ze mną niedobrego…. 😟
Po porodzie miałam coś w rodzaju preeklampsji - poporodowej. Ciśnienie było bardzo wysokie, nawet zostałam o kilka dni dłużej w szpitalu i dostałam dodatkowe leki. Po kilku dniach na tych samych dawkach leku zaczęłam zasypiać z powodu dwucyfrowego ciśnienia...
Zgłoś się może do swojego lekarza, myślę, że takie rzeczy się zdarzają i jeszcze się wszystko unormuje. To chyba nie kwestia emocji czy "nerwicy związanej z mierzeniem", raczej reakcje Twojego organizmu.
 
U mnie było podobnie, wszystko szło w dobrym kierunku i nagle skok ciśnienia, dopiero po miesiącu od porodu wszystko się unormowało, chodziłam co tydzień do lekarza rodzinnego z zapisem ciśnienia i on dobierał mi ilość leków, powoli zmniejszał mi dawki.
Pamiętaj że jesteś świeżo po porodzie, na pewno zarywasz nocki to też może mieć wpływ na ciśnienie, jeśli takie skoki będą się powtarzać to skonsultuj to z lekarzem.
Wszystkiego dobrego i gratulacje 🙂
 
reklama
Od przyjazdu do domu rzeczywiscie zaczynam odczuwać co to jest polog.
Jakby ciało nie należało do mnie. W jednej chwili uczucie gorąca, zimne poty, mrowienia na twarzy, potem stopniowe wyciszenie, kolejno osłabienie, zmęczenie, bol głowy, wszystko boli jak po maratonie, spadek morali, poddenerwowanie, kolejny przypływ energii…. i tak w kółko. Rzeczywiście Córeczka daje mi się we znaki i muszę ja jeszcze w nocy wybudzać do karmienia, bo jest malutka i musi dostawać odpowiednia ilość pożywienia.
Dziękuję za wsparcie i podtrzymanie na duchu, zapewne te ciśnienie ma swoje uzasadnienie w tym co teraz dzieje sie z organizmem.
Dziękuję za gratulacje.☺️
 
Do góry