reklama
Heromina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2016
- Postów
- 2 479
anita bedzie dobrze, wpadaj czesciej to bedziemy Cie tu mocno na duchu podtrzymywac
lenka co do sytuacji na placu to Okasia ma racje, na normalna odp takie os nie zasluguja, bo i tak nie zrozumieja. Nie wiem czym sie kieruja takie kobiety, ale nie ma sensu sie nimi przejmowac, natomiast ripostowac absurdami jak najbardziej. O tak takie teksty docieraja najszybciej i szybko zamykaja takim paniom gebusie
Posciele obie mi sie podobaja, ale ja lubie np po powiedzmy tyg spokoju, zmienic na jakis kolor
Ja bardzo rzadko chodzilam z malym na place, wolalam zapewnic mu inna rozrywke, bo tez nigdy nie potrafilam sie wkreicic w takie placowe znajomosci. Najczesciej slyszalam wlasnie obgadywanie, narzekanie na ludzi czy instytucje i inne bzdety. Nie ufam takim ludziom, bo najczesciej sa dwulicowi
lenka co do sytuacji na placu to Okasia ma racje, na normalna odp takie os nie zasluguja, bo i tak nie zrozumieja. Nie wiem czym sie kieruja takie kobiety, ale nie ma sensu sie nimi przejmowac, natomiast ripostowac absurdami jak najbardziej. O tak takie teksty docieraja najszybciej i szybko zamykaja takim paniom gebusie
Posciele obie mi sie podobaja, ale ja lubie np po powiedzmy tyg spokoju, zmienic na jakis kolor
Ja nie nadaję się do takich "matczynych" znajomości. Zawsze te maciory przy piaskownicach mnie odstraszały. Owszem nie wszystkie, ale znakomita większość to totalne pustostany, z którymi nie ma się o czym rozmawiać :/ Zamiast poświęcać czas dziecku to albo napitalają przez komórkę albo nadają między sobą a dziecko łazi samopas. A już szlag mnie trafia jak maluch woła taką żeby zwróciła uwagę na jego postępy albo chce się pochwalić czymś, a ta nawet wzroku nie odwróci tylko z drugą obrabiają trzeciej tyłek. Traktowanie dziecka jako dodatku albo usprawiedliwienia nieróbstwa.
Chyba jestem totalnie aspołeczna, ale to zjawisko zawsze mnie irytowało:/ To mnie właśnie powstrzymuje przed zaangażowaniem w jakiś klub dla mam czy inne formy aktywności mam. Niektóre albo po lobotomii albo z ostrym odpieluszkowym zapaleniem mózgu.
A mój dzisiejszy hit to kobieta w ciąży na oko ok. 5 miesiąca, która w ciągu 10 minut wypaliła na ulicy 3 papierosy. Jak poczuła mój wzrok to zasłoniła brzuch torbą... a ja się kurde przejmowałam jak zapomniałam zażyć witamin. Świat się kończy!
Ja bardzo rzadko chodzilam z malym na place, wolalam zapewnic mu inna rozrywke, bo tez nigdy nie potrafilam sie wkreicic w takie placowe znajomosci. Najczesciej slyszalam wlasnie obgadywanie, narzekanie na ludzi czy instytucje i inne bzdety. Nie ufam takim ludziom, bo najczesciej sa dwulicowi
fryte3qa
Fanka BB :)
Dziewczyny z innej beczki. Wczoraj byłam u koleżanki która ma 4 miesięcznego synka. I nasluchalam się o jakiś przesadach o czerwonej wstazce do wózka, o jakichs rytualach gdzie trzy razy zmienia się dziecku ubranie i pluje na nie. Byłam w szoku, że ludzie w XXI wieku wierzą w takie rzeczy. I to praktykujący katolicy. Co Wy o tym myślicie?
Napisane na G620S-L01 w aplikacji Forum BabyBoom
Napisane na G620S-L01 w aplikacji Forum BabyBoom
niunia102
Fanka BB :)
Ja we wszystkie te zabobony nie wierze ale czerwoną wstążke z Matką Boską mialam u córki w wózku i teraz też będę mieć. Podam przyklad moja corka miala zlota rybke z pieknym ogonem wszyscy co do nas przychodzili mowili ale ona ma piekny ogon i naszej Dorotce zaczął odpadac ogon przyczepilismy czerwona wstążkę do akwarium i ogon zaczął odrastac:-) wiec cos w tym jest :-)
Kurde zauważyłam że mam jakąś wysypke po bokach brzucha.... Zestresowalam się....jadłam wczoraj truskawki i już po kąpieli cod mnie tak swedzialo po bokach... Mam nadzieję że to nic groźnego kurde, ale dziwne że prawie w tych samych miejscach po bokach...
Fimka
Fanka BB :)
Zabobony - Ja mam zawsze ubaw jak moja babcia jakimś pociśnie. Nie wierzę.
A skąd. Nic nam nie dała. Tylko antybola i już.
Ja tak miałam z karmieniem - no wydawało mi się że lincz z każdej strony
Pierwsze 2 tyg. życia mojego Tomka wspominam strasznie - wiecznie płacz (mój i jego), że nie mogę go nakarmić.
Że leje mi się po brzuchu mleko, bo spod nakładek wypływało i mnie to wkurza, bo do buzi jemu nic.
I że mam wklęsłe sutki, i T wcale złapać nie może.
Po 2 tyg. babyblues powiedziałam koniec. Szczęśliwe dziecko jest wtedy, gdy matka jest szczęśliwa.
Dałam mm, pogodziłam się z zanikiem pokarmu i odtąd byłam szczęśliwa.
A innych prosiłam, żeby nie poruszali przy mnie tematu kp - ciężko było, nieraz zaciskałam zęby, a jak już mi szło w pięty, to odpyskowałam.
Teraz to nawet nie wiem czy chcę próbować, bo to była dla mnie trauma.
Nie przyszło mi to naturalnie, położna laktacyjna też mi nie pomogła.
Byłam zdołowana, zamiast cieszyć się przyjściem na świat mojego pierwszego dziecka.
Teraz słyszę na placach zabaw czego to mamy nie dają do jedzenia - amarantus, wężymord i inne cuda na kiju.
(fajnie, ja sama lubię, mąż też, na działce też mam takie gwoździe programu). Ale ale...
A mój T chce klopsy, jajko na miękko i pomidora i koniec
No to mu robię, bo nic innego nie zeżre.
Mleka nie, warzyw nie, owoce zje (ale gardzi bananem, jabłkiem, gruszką).
"Mama kulki" (winogrono, borówka) - no to mama szuka kulek, choć nie sezon.
Ale wolę dać kulki niż ciu-ciu.
Często robię próby powrotu do bogatszego jadłospisu, ale na razie marnie to wychodzi :/
Taki czas - do 14m jadł pięknie, a teraz mu się odmieniło.
Wybieram dobre jakościowo mięso czy jaja ze wsi, ale jak o tym kiedyś opowiedziałam jednej mamuni na placu zabaw to spojrzała na mnie i skwitowała: no tak sobie pani wychowała, moja mała je wszystko.
Tylko że "jej mała" ma 10 mcy - poczekamy, zobaczymy
Źle nie życzę, ale żeby nie było, że "jej mała" będzie akceptować tylko parówki czy pasztet
A staniki noszę A, z podwójnym push-uppem
Urosły z AA, więc jest postęp
Mój mąż mówi że wyglądają jakbym miła silikony
Dla mnie też są duże
--------------------------------------------------------
Co do T. - antybiotyku nie podałam.
Gorączki od pt nie było.
Dzisiaj cały dzień był na działce i zjadł 1,5 kiełbasy z grilla
Także taka angina :/
Dobrze, że się jednak wstrzymałam.
I oby tylko to ucho się nie rozwinęło.
Fimka, a dał lekarz skierowanie na badanie krwi? Bo antybiotyk to jak crp wysokie, tak to nie ma co się truć. Oby jutro było już ok.
A skąd. Nic nam nie dała. Tylko antybola i już.
Lenka olej to! Kretynek nie sieją... Żałosne żeby musieć budować swoją wartość na podstawie tego czy się rodziło sn czy cc albo karmienia piersią. Pomyśl sobie, że muszą mieć bardzo przykre życie skoro tak się dowartościowują. Szkoda, że nie wszyscy cieszą się macierzyństwem w pełni!
Głowa do góry!
Ja tak miałam z karmieniem - no wydawało mi się że lincz z każdej strony
Pierwsze 2 tyg. życia mojego Tomka wspominam strasznie - wiecznie płacz (mój i jego), że nie mogę go nakarmić.
Że leje mi się po brzuchu mleko, bo spod nakładek wypływało i mnie to wkurza, bo do buzi jemu nic.
I że mam wklęsłe sutki, i T wcale złapać nie może.
Po 2 tyg. babyblues powiedziałam koniec. Szczęśliwe dziecko jest wtedy, gdy matka jest szczęśliwa.
Dałam mm, pogodziłam się z zanikiem pokarmu i odtąd byłam szczęśliwa.
A innych prosiłam, żeby nie poruszali przy mnie tematu kp - ciężko było, nieraz zaciskałam zęby, a jak już mi szło w pięty, to odpyskowałam.
Teraz to nawet nie wiem czy chcę próbować, bo to była dla mnie trauma.
Nie przyszło mi to naturalnie, położna laktacyjna też mi nie pomogła.
Byłam zdołowana, zamiast cieszyć się przyjściem na świat mojego pierwszego dziecka.
Teraz słyszę na placach zabaw czego to mamy nie dają do jedzenia - amarantus, wężymord i inne cuda na kiju.
(fajnie, ja sama lubię, mąż też, na działce też mam takie gwoździe programu). Ale ale...
A mój T chce klopsy, jajko na miękko i pomidora i koniec
No to mu robię, bo nic innego nie zeżre.
Mleka nie, warzyw nie, owoce zje (ale gardzi bananem, jabłkiem, gruszką).
"Mama kulki" (winogrono, borówka) - no to mama szuka kulek, choć nie sezon.
Ale wolę dać kulki niż ciu-ciu.
Często robię próby powrotu do bogatszego jadłospisu, ale na razie marnie to wychodzi :/
Taki czas - do 14m jadł pięknie, a teraz mu się odmieniło.
Wybieram dobre jakościowo mięso czy jaja ze wsi, ale jak o tym kiedyś opowiedziałam jednej mamuni na placu zabaw to spojrzała na mnie i skwitowała: no tak sobie pani wychowała, moja mała je wszystko.
Tylko że "jej mała" ma 10 mcy - poczekamy, zobaczymy
Źle nie życzę, ale żeby nie było, że "jej mała" będzie akceptować tylko parówki czy pasztet
A staniki noszę A, z podwójnym push-uppem
Urosły z AA, więc jest postęp
Mój mąż mówi że wyglądają jakbym miła silikony
Dla mnie też są duże
--------------------------------------------------------
Co do T. - antybiotyku nie podałam.
Gorączki od pt nie było.
Dzisiaj cały dzień był na działce i zjadł 1,5 kiełbasy z grilla
Także taka angina :/
Dobrze, że się jednak wstrzymałam.
I oby tylko to ucho się nie rozwinęło.
Ostatnia edycja:
reklama
fryte3qa
Fanka BB :)
@niunia102 podobizna Matki Boskiej to kwestia Twojej wiary i to szanuję, ale pytanie czy kluczowa tu jest czerwona wstążka czy wystarczyłaby zielona nitka?
Podobne tematy
B
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 78
B
- Odpowiedzi
- 27
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 171 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: