Caltha - my właśnie też nie robimy problemów tam gdzie ich nie ma :-) Ma być miło i bez specjalnego zadęcia. Na pewno nie będziemy się wykłócać o pierdóły:-)
Co do jedzenia dzieci, to z autopsji nic ni powiem ale w najblizszym otoczeniu mam siostrzenicę i dwie córeczki kuzyna. Siostrzenica i młodsza kuzyna to jedzą bez pyskowania jak leci wsio, starszą musieli podobno pacyfikować bo był czas, że jakby jej pozwolili to może raz w tygodniu by łaskawie coś skonsumowała no ale już jej przeszło i nie ma problemu. Wydaje mi się, że nie ma nic gorszego niż wpychać na siłę bo wtedy faktycznie można jakiś zaburzeń nabyć.
Mam nadzieję, że już będzie lepiej z tą pogodą bo *******ca można w domu dostać, pójdę dzisiaj tylko do sklepu osiedlowego bo jakieś drobiazgi spożywcze jednak trzeba kupić. Emilka rano się pokręciła ale też chyba stwierdziła, że w taką pogodę nie warto i śpi bo spokój
Co do jedzenia dzieci, to z autopsji nic ni powiem ale w najblizszym otoczeniu mam siostrzenicę i dwie córeczki kuzyna. Siostrzenica i młodsza kuzyna to jedzą bez pyskowania jak leci wsio, starszą musieli podobno pacyfikować bo był czas, że jakby jej pozwolili to może raz w tygodniu by łaskawie coś skonsumowała no ale już jej przeszło i nie ma problemu. Wydaje mi się, że nie ma nic gorszego niż wpychać na siłę bo wtedy faktycznie można jakiś zaburzeń nabyć.
Mam nadzieję, że już będzie lepiej z tą pogodą bo *******ca można w domu dostać, pójdę dzisiaj tylko do sklepu osiedlowego bo jakieś drobiazgi spożywcze jednak trzeba kupić. Emilka rano się pokręciła ale też chyba stwierdziła, że w taką pogodę nie warto i śpi bo spokój