reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2014

reklama
szoook:szok::szok::szok::szok::szok::szok:
ja jutro kończe 34 tc -jeszcze jakieś 3-4 tyg i Antosiek moze byc z nami-moje dzieci rodziły się przed terminem Filip 15 dni,Oliwka 12 -aaaaa to już nie długo :szok::szok::szok:
 
Cześć w poniedziałek!!!
Ja sama - chłopaki na kajakach - a ja robię "słodkie NIC" :tak: Korzystam póki czas, potem będzie ciężko!!!

Ewelinka,
mam nadzieję, że nocka spokojna i skurcze się wyciszyły!
FiuFiu, 14 km !!!!! Mnie do łazienki czasem nie chce się podreptać :-D Miłych tygodniowych przytulasków!!!!
Asiołek, ja będę mieć M. jakieś dwa tygodnie po porodzie. A od września wszystko na mojej głowie (Mały do I klasy - zawieźć, przywieźć , lekcje odrobić itd i 3 tygodniowe dziecko). ALe cieszę się, że przez ten bolesny czas po porodzie M będzie ze mną. Z drugiej strony, nawet jakby musieli iść do pracy zaraz po porodzie - to jesteśmy dzielne i damy radę!!!! A na wsparcie forumowe zawsze możesz liczyć!!!!:tak:
Martuśka, zdrówka dla Męża. Chory chłop - to masakra!!!
Gorgusia, udanego wypoczynku!!!

Dziewczyny, jak Wasze brzuchy? Bo mój dzisiaj wyjątkowo nisko, czyżby już się opuścił?
 
Wygląda na to, że znów czuję sie normalnie, a to ulga , bo późnym popołudniem stawianie wróciło i źle czułam sie do nocy.

Ja w tym tygodniu tez mam w planach pranie i prasowanie ciuszkow i spakowanie torby do szpitala.

Ja odliczam 49 dni do wyznaczonego terminu porodu. Mniejsze liczby chyba na ta chwilę by mnie przeraziły no właśnie. Zaczynam odczuwać "lekką tremę", że tak to ujmę. Jak wczesniej zakładałam ze wszystko bedzie naturalnie, tak teraz juz może być znieczulenie, przeciwko cesarce tez juz nic nie mam;) O tym co bedzie po porodzie to nie myśle jeszcze, choć S ma mi pomoc przez 2 tyg, to potem tez zostanę sama. I choć przyjaciolek i znajomych oferujących pomoc jest dużo, to przecież oni wszyscy pracują, maja swoje dzieci, wiec raczej cieżko im będzie. Jak porod nie będzie traumą to potem juz dam radę choćby nie wiem co:) póki co moje myśli są zafiksowane na porodzie właśnie, czy dam radę jako kobieta, jako matka. I jak to bedzie jak juz go zobaczę. Te 49 dni to jeszcze taki bezpieczny termin na to oczekiwanie. Może się jeszcze oswoje.
 
Witajcie!
Dobrze, ze słońce wyszło, to moze jakos lepiej bedzie na duszy.
To lezenie jest beznadziejne, zaliczam drzemki jak niemowlę.

Na te ostatnie wyniki to chyba muszą czekać do jutra.

Ewaelinka - nie ma za co przepraszać, podziwiam, ze wogole masz głowę do pisania. Trzymaj sie mocno! My tu trzymamy kciuki za każdy kolejny dzien. Zeby tak malutka zechciala jeszcze posiedzieć w brzuszku...

Natkusia - ja mam wszystko poprane i poprasowane od piatku, ale nawet nie weszlam na drugie piętro zobaczy jak to wyglada. Leży i kurz zbiera.

Gorgusia - super, ze tak możecie teraz pobyć cała rodzinka 24/7.

Fiuufiuu - wooooow! Ciaza Ci widac służy, super.

Asiolek - ta pomoc to ma dwa oblicza. Jak bedziesz sama to na pewno bedzie trudniej, ale pewnie duzo szybciej ogarniasz sytuacje, wyczujesz nowego lokatora, ustawisz sobie rutyne. Raz, ze nikt nie bedzie sie wtracal albo swoja pomocą zaburzyl wypracowany przez Was rytm, a dwa, ze nie bedziesz miała wyjścia, ma to swoje plusy.
Kurcze, jak ja sie boje jakis takich 'przygód' po cc... Brrrr...
 

a ja odliczam dni do 7 lipca i mogą mnie już wieźć na porodowkę.... wczoraj wieczorem miałam kilka silnych skurczy co kilka minut.... już myślalałam, że się zaczęlo a tu przecież torba jeszcze nie spakowana:szok: dotarło do mnie, że już coraz mniej czasu i mam pietra :-D

dziś mam wolniejszy dzien bo córka na wycieczkę pojechała do Torunia, wróci dopiero o 18.... i jeszcze tylko kilka dni szkoły i koniec z wstawaniem o 6.20... tylko na jak długo :-)

a chciałam się jeszcze pochwalić, że moja córunia dostanie nagrodę na koniec roku za wzorowe zachowanie, wyniki w nauce oraz za reprezentowanie szkoły w zawodach sportowych.... :tak:mamusia dumna;-)
 
Madison nie bój sie cesarki. Jesteś szczupłą kobietką i gojenie się rany już na starcie masz ułatwione. Ja byłam wyjątkowym przypadkiem i mimo różnych dolegliwości i komplikacji szybciej doszłam do siebie niż moja siostra po skomplikowanych porodzie naturalnym... 3 tygodnie po cesarce już byłam naprawdę w dobrej formie mimo wszystko a ona 3 miesiące po naturalnym porodzie nie mogla normalnie usiąść.
Moje koleżanki po cc czuły się już super na 2 dobę po operacji i bardzo były zadowolone. Te dziewczyny, które miały w tym czasie co ja cc wyglądały jakby właśnie wstały wypoczęte z łóżka... byłam w szoku :) oczywiście te po porodach naturalnych też były w super kondycji... ja byłam wtedy jedynym przypadkiem ;) problemowym ;) więc proszę się nie sugerować moją historią :)
 
Tez sobie spojrzałam na licznik, mam 6tyg równo do cc, zaplanowane na poniedziałek. 42 dni. Bardzo bym chciała wytrwac tyle, choćby pod koniec dwie osoby miałyby mi brzuch nosić jak idę.
Ewentualnie moge 'oddać' 5 dni, tak zeby 37tc był skończony, wiecej nie.

Ja mam nadzieje, ze M bedzie mogł byc z nami te 2 tygodnie, zastrzegł to sobie w pracy, ale jak sie bedzie 'działo' to bedzie musiał dzielić ten czas miedzy nas a biuro.

Ja miałam luksusowo po pierwszym porodzie, M zmieniał prace i trwał jeszcze zakaz konkurencji i był z nami w domu ok 3 miesiące, nie cały czas bo miał swoje sprawy, ale jednak duzo był w domu. To było super.

Martuska - gratulacje dla dumnej mamusi :))) i dla córki tez ;)
 
reklama
Dzień dobry brzuchatki ;)
Ja wczoraj caluśki dzień poza domem- jednym słowem korzystamy póki można;)
Co do kwiatów, to bardzo mnie ucieszyły z tego względu, że to takie ogrodowe, od serca:* Bo nie sztuką wpaść po drodze do kwiaciarni i zapłacić za gotowy bukiet..
Natkusia fajnie, że potrafisz sobie robić drzemki;)
Madison trzymam za Ciebie kciuki!!!
Angie widok syna zapewne rozrywający:(
Justyna nie jesteś sama;) Ja zaczynałam zupełnie od zera...w ostatnich dniach wzięłam się za kompletowanie...ciuszków już tyle kupiłam, że jestem mocno do przodu. Na dniach zakupimy całą resztę;)
Asiołek ja będę sama;) I to z wyboru... Na obecną chwilę nie planuje żadnej pomocy... I też jakoś się w ogóle tej samotności nie obawiam...
Gorgusia korzystajcie ;)
Fiufiu naciesz się synkiem ile się da;) Samych miłych chwil życzę;)
Natkusia znowu dostawa ciuszków do prania? Bo jak dobrze pamiętam juz ten temat trochę ogarnęła Tobie siostra.
Dziewczyny szalejecie z ubrankami konkretnie!!!
Magda czas leci ;)

Miłego dnia;*
 
Do góry