no między innymi o to mi chodziło, bo to że lepiej się dziecko rozwija w grupie, to do nas już dotarłojedyne czego moge sie obawiac to tego "co Ami sobie o mnie pomyśli-dlaczego mama ją tam zostawia":-(i tego że "coś" sie moze stac, coś złego na co nie bede miała wpływu nie bedac blisko mojeg dziecka:-(
reklama
"jaka ze mnie matka, że muszę dziecko do przedszkola oddać".....
Nie rozumiem za bardzo, dlaczego ktoś miałby traktować przedszkole jako formę pozbywania się dziecka... Skąd u nas taka mentalność?
Żłobek to ostateczność, gdy matka musi pracować i nie ma możliwości zapewnienia innej opieki dziecku, ale przedszkole? Przedszkole to placówka nie tylko opiekuńcza (jak żłobek) ale przede wszystkim edukacyjna! W cywilizowanych krajach edukacja przedszkolna jest obowiązkowa i uwazam, że tak samo powinno być w naszym kraju (ale oczywiście nie ma na to pieniędzy). Nawet mama z wykształceniem pedagogicznym (taka jak ja ;-)) nie jest w stanie dać dziecku wszystkiego, co zapewnia przedszkole. Wszystkie badania pokazują jasno, że dzieci, które nie chodziły do przedszkola, znacznie trudniej radzą sobie potem w szkole i później nabywają specyficzne kompetencje ze z nauką, dyscypliną,systematycznością etc.
Dlatego ja jestem wielką zwolenniczką wychowania przedszkolnego i mówię o tym głośno
Acha, mam tu na myśli głównie ten edukacyjny wymiar przedszkola - w różnych krajach trwa od rana do południa, czasem do 13-15-tej. Jeśli ktoś, kto nie musi pracowac, oddaje trzylatka do przedszkola od 7-18 to już moim zdaniem jest nieporozumienie...
karoo-kp
Mama Jagodzianki
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2006
- Postów
- 6 419
Leika, podpisuje sie obiema rekami i nogami ;-) pod tym co napisalas. Szkoda tylko, ze czesc tych tak zwanych placowek edukacyjnych to pic na wode fomontaz - tak jak u nas. Nawet jednostki prywatne (a tych jest trzy) sa niezbyt przyjemne - jedno do ktorego chcemy dac Jagode jest naprawde super, a reszta to takie tam stozki... Moze jestem zbyt wymagajaca, ale w Ustce jest jedno przedszkole w miare i dwa fatalne, przy czym to w miare ma taki program, ze pozal sie boze, a w Slupsku sa trzy fajne przedszkola miejskie na jakies 15 czy 20...
badaicka
Paulusia i Filipek
Ja uwielbiam siedzieć z moja małą w domu ale wiem,że kontakt z dziećmi jest jej potrzebny do lepszego rozwoju.
Jestem na razie przerażona samą myślą o kolejnej przeprawie przez histerię podczas zostawiania jej w przedszkolu ale może przez półtora roku już na tyle podrośnie,że nie będzie tak źle jak rok temu ze żłobkiem Mam taką nadzieję,bo chciałabym wrócić do pracy,a zostawianie jej z babcią przerabiałam właśnie jak nie udało się ze żłobkiem a ja akurat dostałam propozycję pracy na jakiś czas.Nie jest to wcale dobre rozwiązanie bo po pół roku takich"służb" u babci nie mogliśmy sobie poradzić z zachowaniem Pauliny.
Jestem na razie przerażona samą myślą o kolejnej przeprawie przez histerię podczas zostawiania jej w przedszkolu ale może przez półtora roku już na tyle podrośnie,że nie będzie tak źle jak rok temu ze żłobkiem Mam taką nadzieję,bo chciałabym wrócić do pracy,a zostawianie jej z babcią przerabiałam właśnie jak nie udało się ze żłobkiem a ja akurat dostałam propozycję pracy na jakiś czas.Nie jest to wcale dobre rozwiązanie bo po pół roku takich"służb" u babci nie mogliśmy sobie poradzić z zachowaniem Pauliny.
mikusia84r
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2008
- Postów
- 1 804
a ja nie mam takich wyrzutówwiem że oddanie Ami do przedszkola jedynie jej pomoże, przebywanie wsród rówieśników zawsze lepsze niż pozostawienie z babcia-wiem coś o tym naogladałam sie dzieci w parku z babciami-męczarnia dla niektórych dzieciaków.
jedyne czego moge sie obawiac to tego "co Ami sobie o mnie pomyśli-dlaczego mama ją tam zostawia":-(i tego że "coś" sie moze stac, coś złego na co nie bede miała wpływu nie bedac blisko mojeg dziecka:-(
wiem na pewno ze poradzi sobie w grupie, dogada sie z dziećmi dziś w egzotarium oprowadzała każdego dzieciaka po terenie(a logopeda powiedziała ze nie dogada sie z dziecmi jak nie zacznie mówic )a my z K. siedzielismy na ławeczce;-)wydaje mi sie ża nawet ma potencjał na lidera grupy
Mikusia- macie jeszcze troche czasu, co do wyrywania sie ja miałam sposób(trening na bezpiecznym terenie- nie chcesz iść za reke to do widzenia pani i odchodziłam, szybko sie nauczyła ze najlepiej z mama za reke sie chodzi, choc nie powiem czasami ma atakinieposłuszeństwa i wyrywa sie-ale to chyba normalne w tym wieku)po za tym...dzieci przy "obcych" są grzeczniejsze, Ami zawsze jak Pani np. w sklepie jej powie "dlaczgo krzyczysz" to chowa głowe w piasek
co do brania do buzi- miejmy na dzieje że Panie przedszkolanki uważnie obserwuja podopiecznych
agresja-tego tez sie obawiam (choc mysle ze młoda sobie poradzi)ale myśle ze agresja w przedszkolu jest niedopuszczalna a moze jestem naiwna
no mam nadzieje, że Panie w przedszkolu zwracają uwagę na dzieci, ale chyba tam nie ma zbyt wielu drobnych elementów, zabawki są dostosowane do wieku no i na pewno z atestami, bo czasem jak znajomych dzieci bawią się totalnym szajsem nie dostosowanym do wieku dzieci, to aż mi się słabo robi jak widze jak 2 latek np. bawi się bateriami albo zupełnymi mdrobiazgami, lub typowo szajskim chińskim g...., gdzie na oko widać, że ta zabawka krzywde moze zrobić
a z agresją to różnie, pani nie jest w stanie mając 15 dzieci nie dopuscić do sytuacji, że nasze dziecko na 1000% nie zostanie uderzone przez inne. Waidomo takie zachowanie jest napietnowane itp, ale niektóre dzieci są tak agresywne, że normalnie w szoku jestem, ale trzeba wziąść pod uwagę, że gdy nie mają na oku rodziców tak jak w przedszkolu to tą pewność siebie na pewno zgubią i zdają sobie sparwe że na pewno zostanie to potepione, a nie jak mamusia pogłszcze albo uda ze sie nic nie stało.
Ja uwielbiam siedzieć z moja małą w domu ale wiem,że kontakt z dziećmi jest jej potrzebny do lepszego rozwoju.
Jestem na razie przerażona samą myślą o kolejnej przeprawie przez histerię podczas zostawiania jej w przedszkolu ale może przez półtora roku już na tyle podrośnie,że nie będzie tak źle jak rok temu ze żłobkiem Mam taką nadzieję,bo chciałabym wrócić do pracy,a zostawianie jej z babcią przerabiałam właśnie jak nie udało się ze żłobkiem a ja akurat dostałam propozycję pracy na jakiś czas.Nie jest to wcale dobre rozwiązanie bo po pół roku takich"służb" u babci nie mogliśmy sobie poradzić z zachowaniem Pauliny.
no w moim przypadku przebywanie z babcią też nie wróży nic dobrego, po pierwze, że Milenka rozbrykuje się na maksa i moje słowa ma za nic, a po 2 ze babcia -tesciowa rozpycha jej żołądek i wogóle nie trzyma się moich zaleceń, tak jakby robiła mi na złość, no wszystko na opak robi z małą psując to, co ja wypracowałam z trudem np, spanie po bajce, u niej jest o 23, ja nie daje zbyt duzo na kolacje, a ona na 5 minut przed snem zapycha dziecko tłustym, cięzkostrawnym, mega kalorycznym żarciem.
a jescze sprawa ubioru dzieckato juz przemilcze
Leika ja też jak najbardziej jestem za przedszkolem, również z tych samych względów, my nie jesteśmy wszechwiedzące, nasze mamy czy teściowe również
ale myślę, że jak już we wrześniu zaczniemy zaprowadzać nasze pociechy to się takie myśli pojawią... dopóki dziecko jest w domu, to taki czas "dla nas" a jak zacznie przedszkole to potem podstawówka, gimnazjum.... i już nie ma powrotu
ale myślę, że jak już we wrześniu zaczniemy zaprowadzać nasze pociechy to się takie myśli pojawią... dopóki dziecko jest w domu, to taki czas "dla nas" a jak zacznie przedszkole to potem podstawówka, gimnazjum.... i już nie ma powrotu
cieszcie sie ze w ogóle macie szanse wybrać sobie przedszkole!!
my do tego co chcieliśmy prawdopodobnie się nie dostaniemy miedzy innymi dlatego,że kryterium jedne z wielu to tez bliskość miejsca zamieszkania od przedszkola
więc będę się cieszyć jeżeli w ogóle młoda od września będzie przedszkolakiem
a jak nie, to nie wiem co zrobimy bo prywatne to podstawowy koszt ok. 1000zł nie licząc wielu dodatkowych wydatków a wtedy nie opłaca mi sie absolutnie iść do pracy:-(
my do tego co chcieliśmy prawdopodobnie się nie dostaniemy miedzy innymi dlatego,że kryterium jedne z wielu to tez bliskość miejsca zamieszkania od przedszkola
więc będę się cieszyć jeżeli w ogóle młoda od września będzie przedszkolakiem
a jak nie, to nie wiem co zrobimy bo prywatne to podstawowy koszt ok. 1000zł nie licząc wielu dodatkowych wydatków a wtedy nie opłaca mi sie absolutnie iść do pracy:-(
sandra1982
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2006
- Postów
- 8 063
Leika, Bedytka, tez jestem jak najbardziej za posylaniem dzieci do przedszkola Ja nie chodzilam, bo moja mama nie pracowala, a poza tym mieszkala z nami siostra mojej babci, wiec mial sie mna kto zajac, ale moja siostra juz byla posylana do przedszkola i mysle, ze wyszlo jej to tylko na plus
Jezeli chodzi o wybor przedszkola to ja mam zerowy Mamy tylko jedno przedszkole, pozostale sa w innych miejscowosciach, a to sie troche mija z celem, bo wiecej na benzyne wydam
Z tego co wiem to rodzice sa dosyc zadowoleni z naszej placowki. Co prawda ogrod jest niewielki i przedszkole miesci sie w tym samym budynku co szkola podstawowa i gimnazjum (troche obawiam sie o bezpieczenstwo ), ale moze w pratkyce nie bedzie tak zle.
Osobiscie mnie by pasowalo posylac Sare po godz. 8:00, a odbierac ja po 17:00, bo w takich godzinach pracuje, no ale moze jakos uda mi sie pogodzic prace z godzinami funkcjonowania przedszkola
Jezeli chodzi o wybor przedszkola to ja mam zerowy Mamy tylko jedno przedszkole, pozostale sa w innych miejscowosciach, a to sie troche mija z celem, bo wiecej na benzyne wydam
Z tego co wiem to rodzice sa dosyc zadowoleni z naszej placowki. Co prawda ogrod jest niewielki i przedszkole miesci sie w tym samym budynku co szkola podstawowa i gimnazjum (troche obawiam sie o bezpieczenstwo ), ale moze w pratkyce nie bedzie tak zle.
Szkoda gadac Mam kolezanke, ktora nie pracowala, a miala zatrudniona nianke do malej (placila jej za nia tesciowa), a sama pisala do mnie np.na gg, ze niania z mala na spacerze, a jej sie nudzi Przegiecie!ktoś, kto nie musi pracowac, oddaje trzylatka do przedszkola od 7-18 to już moim zdaniem jest nieporozumienie...
Osobiscie mnie by pasowalo posylac Sare po godz. 8:00, a odbierac ja po 17:00, bo w takich godzinach pracuje, no ale moze jakos uda mi sie pogodzic prace z godzinami funkcjonowania przedszkola
reklama
mikusia84r
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2008
- Postów
- 1 804
ja zamierzam Milenkę posyłać do przedszkola o 8 a odbierać zaraz po obiedzie czyli o 12.30, przynajmniej na początku póki się nie zaklimatyzuje, no chyba,ze znajde prace to zmieni postac rzeczy
Podziel się: