ja tez bym powiedziała coś w tym stylu, że żołądek odmawia posłuszeństwa. Chociaż po takim argumencie co ktoś dociekliwszy, to się tez może domyślećDziś czeka mnie jedzenie golonki w piwie od tesciowej. Co robić? Jak jej nie zjeść? Żeby nikt się nie dowiedział o ciąży. Czytałam że niektóre procenty mogą nie wyparować. Nie chcę się potem stresować.
reklama
Hej dziewczyny, jak tam u Was?
Ja się obudziłam z mega bólem gardła na razie jestem z dziećmi na turnieju tenisowym z okazji mikołajek, ale po imprezie od razu lecę do apteki plus jest taki, że obżarłam się bezy No a minus, że na gwałt muszę się odsłodzić
Ja się obudziłam z mega bólem gardła na razie jestem z dziećmi na turnieju tenisowym z okazji mikołajek, ale po imprezie od razu lecę do apteki plus jest taki, że obżarłam się bezy No a minus, że na gwałt muszę się odsłodzić
Załączniki
Helilo
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Marzec 2022
- Postów
- 2 958
kocham bezę!Hej dziewczyny, jak tam u Was?
Ja się obudziłam z mega bólem gardła na razie jestem z dziećmi na turnieju tenisowym z okazji mikołajek, ale po imprezie od razu lecę do apteki plus jest taki, że obżarłam się bezy No a minus, że na gwałt muszę się odsłodzić
graż_ka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Maj 2020
- Postów
- 3 691
Ja wlasnie zastanawiam się nad wizyta u ginekologa, niby to 5+2, ale na sto procent ta ciąża jest młodsza. Podejmę decyzje pewnie po powtórnej becie jak będzie okej - pewnie umowie się na końcówkę grudnia .
My tez z partnerem raczej się nie ekscytujemy na zaś, wiem, ze 20% ciąż kończy się poronieniem, tym bardziej myśle o tym, ze totalnie fizycznie nie byłam do tego przygotowana przez wysiłek, który podejmuje (przygotowuje sie do tego, ze przed 30 chciałam zaliczyć Iron Mana ). Tym bardziej dojrzałe rozmawialiśmy o naszych życiowych potrzebach i ewentualnej aborcji, ale chyba nie byłabym w stanie sie na to zdecydować teraz w naszej sytuacji życiowej.
My tez z partnerem raczej się nie ekscytujemy na zaś, wiem, ze 20% ciąż kończy się poronieniem, tym bardziej myśle o tym, ze totalnie fizycznie nie byłam do tego przygotowana przez wysiłek, który podejmuje (przygotowuje sie do tego, ze przed 30 chciałam zaliczyć Iron Mana ). Tym bardziej dojrzałe rozmawialiśmy o naszych życiowych potrzebach i ewentualnej aborcji, ale chyba nie byłabym w stanie sie na to zdecydować teraz w naszej sytuacji życiowej.
Mnie informacja ze jestem w ciąży zaskoczyła, tym bardziej że to było by moje 3 dziecko. Załamałam się w pierwszej chwili że kolejne dziecko, ciężkie czasy, jak my damy radę. Rozmawialiśmy też o aborcji ale myślę że psychicznie bym sobie z tym nie poradziła. A teraz gdy to czy jestem w ciąży jest pewne (niska beta, piersi przestały boleć) mam wyrzuty sumienia ze wogole w ten sposób myślałam, że może przez to wszystko ciąża się nie utrzyma. Z czym się coraz bardziej staram pogodzić....Ja wlasnie zastanawiam się nad wizyta u ginekologa, niby to 5+2, ale na sto procent ta ciąża jest młodsza. Podejmę decyzje pewnie po powtórnej becie jak będzie okej - pewnie umowie się na końcówkę grudnia .
My tez z partnerem raczej się nie ekscytujemy na zaś, wiem, ze 20% ciąż kończy się poronieniem, tym bardziej myśle o tym, ze totalnie fizycznie nie byłam do tego przygotowana przez wysiłek, który podejmuje (przygotowuje sie do tego, ze przed 30 chciałam zaliczyć Iron Mana ). Tym bardziej dojrzałe rozmawialiśmy o naszych życiowych potrzebach i ewentualnej aborcji, ale chyba nie byłabym w stanie sie na to zdecydować teraz w naszej sytuacji życiowej.
graż_ka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Maj 2020
- Postów
- 3 691
Moja terapeutka zawsze mówiła, ze takie myślenie to myślenie magiczne. To czy myślałaś o zrobieniu aborcji wcale nie spowodowało tego, ze coś się teraz dzieje - powoduje to biologia (no, chyba ze sama paliłaś, piłaś czy cokolwiek innego ryzykownego, w co szczerze wątpię).Mnie informacja ze jestem w ciąży zaskoczyła, tym bardziej że to było by moje 3 dziecko. Załamałam się w pierwszej chwili że kolejne dziecko, ciężkie czasy, jak my damy radę. Rozmawialiśmy też o aborcji ale myślę że psychicznie bym sobie z tym nie poradziła. A teraz gdy to czy jestem w ciąży jest pewne (niska beta, piersi przestały boleć) mam wyrzuty sumienia ze wogole w ten sposób myślałam, że może przez to wszystko ciąża się nie utrzyma. Z czym się coraz bardziej staram pogodzić....
Niska betę miałaś od początku czy nie przyrasta?
W piątek robiłam pierwszą betę i wynosiła ona 77,1... Jutro jadę zrobić kolejna i zobaczymy. Ale wczoraj podkusiło mnie żeby zrobić test (kupiłam najtańszy w supermarkecie nawet nie ma nazwy) i nawet nie było cienia..... Trochę mnie to dziwi że w ciągu doby aż tak by mi zleciało. Ale podłamałam się tym wszystkim..... Ja zwariuje do jutraMoja terapeutka zawsze mówiła, ze takie myślenie to myślenie magiczne. To czy myślałaś o zrobieniu aborcji wcale nie spowodowało tego, ze coś się teraz dzieje - powoduje to biologia (no, chyba ze sama paliłaś, piłaś czy cokolwiek innego ryzykownego, w co szczerze wątpię).
Niska betę miałaś od początku czy nie przyrasta?
niemożliwe, żeby tak szybko beta się wypłukała z moczu, test pewnie był wadliwyW piątek robiłam pierwszą betę i wynosiła ona 77,1... Jutro jadę zrobić kolejna i zobaczymy. Ale wczoraj podkusiło mnie żeby zrobić test (kupiłam najtańszy w supermarkecie nawet nie ma nazwy) i nawet nie było cienia..... Trochę mnie to dziwi że w ciągu doby aż tak by mi zleciało. Ale podłamałam się tym wszystkim..... Ja zwariuje do jutra
graż_ka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Maj 2020
- Postów
- 3 691
To będziemy jutro razem w rozkminach, bo mi w sobotę niby wyszło 97, ale miesiączkę miałam już mega dawno, wiec może po prostu przesunęła nam się owulacja. Test w sobotę tez ledwo mi wyszedł .W piątek robiłam pierwszą betę i wynosiła ona 77,1... Jutro jadę zrobić kolejna i zobaczymy. Ale wczoraj podkusiło mnie żeby zrobić test (kupiłam najtańszy w supermarkecie nawet nie ma nazwy) i nawet nie było cienia..... Trochę mnie to dziwi że w ciągu doby aż tak by mi zleciało. Ale podłamałam się tym wszystkim..... Ja zwariuje do jutra
reklama
ja w terminie okresu robiłam test z marketu i nie wyszedł nawet cień cienia, Też się zaniepokoiłam i zrobiłam badanie z krwi, beta - 158W piątek robiłam pierwszą betę i wynosiła ona 77,1... Jutro jadę zrobić kolejna i zobaczymy. Ale wczoraj podkusiło mnie żeby zrobić test (kupiłam najtańszy w supermarkecie nawet nie ma nazwy) i nawet nie było cienia..... Trochę mnie to dziwi że w ciągu doby aż tak by mi zleciało. Ale podłamałam się tym wszystkim..... Ja zwariuje do jutra
Podziel się: