reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2023

A czemu zabraniał? Bo jeśli były powody to lepiej jednak słuchać
Mówił że wszystko jest dobrze. Biorę duphaston. Na pierwszej wizycie pęcherzyk był trochę za nisko położony. Ale żadnych plamien czy coś. Duphaston miałam brać zapobiegawczo. Ostatnio miałam infekcje, w moczu wyszło trochę erytrocytów i jak się przyznałam do współżycia. To znowu zabronił (ale to chyba jego odgórna zasada dla wszystkich).
 
reklama
Mówił że wszystko jest dobrze. Biorę duphaston. Na pierwszej wizycie pęcherzyk był trochę za nisko położony. Ale żadnych plamien czy coś. Duphaston miałam brać zapobiegawczo. Ostatnio miałam infekcje, w moczu wyszło trochę erytrocytów i jak się przyznałam do współżycia. To znowu zabronił (ale to chyba jego odgórna zasada dla wszystkich).

Generalnie współżycie nie jest zabronione w fizjologicznej ciąży natomiast infekcja i nisko zagnieżdżony pęcherzyk już jest jednym z powodów do porzucenia współżycia. Ja bym jednak słuchała lekarza w tej kwestii. A już na pewno do czasu zakończenia leczenia infekcji u mnie i partnera
 
Hejka, jestem dziś po wizycie u ginekologa i USG i okazało, się, że jest maleństwo z bijącym serduszkiem ❤️ lekarz powiedział, żebym sobie głowy HCG nie zawracała i tylko progesteron badała. Wg OM powinien być 8 tydzień a jest 6+2 prawdopodobnie z racji późniejszej owulacji. Zobacz załącznik 1482847
wreszcie ktoś z tak samo duża rozbieżnością 😂
 
Generalnie współżycie nie jest zabronione w fizjologicznej ciąży natomiast infekcja i nisko zagnieżdżony pęcherzyk już jest jednym z powodów do porzucenia współżycia. Ja bym jednak słuchała lekarza w tej kwestii. A już na pewno do czasu zakończenia leczenia infekcji u mnie i partnera
Infekcja już wyleczona. Chociaż ciężko stwierdzić czy w ogóle była, żadnych upławów, zapachu, swędzenia. Malutko bakterii w moczu. Po prostu szczypanie/pieczenie nawet nie wiem czy w cewce czy pochwie. Przeszło samo.
Gdyby po współżyciu pojawiła się krew, plamienia czy ból brzucha cokolwiek to bym się martwiła. Ale nic się nie działo. Wiadomo też bez szaleństw. Ale czy mimo wszystko coś się mogło podziać?
 
Infekcja już wyleczona. Chociaż ciężko stwierdzić czy w ogóle była, żadnych upławów, zapachu, swędzenia. Malutko bakterii w moczu. Po prostu szczypanie/pieczenie nawet nie wiem czy w cewce czy pochwie. Przeszło samo.
Gdyby po współżyciu pojawiła się krew, plamienia czy ból brzucha cokolwiek to bym się martwiła. Ale nic się nie działo. Wiadomo też bez szaleństw. Ale czy mimo wszystko coś się mogło podziać?

Generalnie jeśli nie było przeciwskazań to nie. Seks w zdrowej ciąży jest bezpieczny.
Natomiast niezależnie czy ktoś współżyje czy nie może być różnie więc bym się tym nie zamartwiała 😁
 
Chce już zobaczyć naszego małego bejbika. Zapisałam się na prenatalne(25.01), choć nie jestem do nich do końca przekonana. Zastanawiałam się co jeśli dowiem się że jest bardzo duże prawdopodobieństwo np. wystąpienia zespołu Downa? Co mi da ta informacja? Tylko stres i zero radości przez następne kilka miesięcy. Może jedynie oswoilabym się z tą informacją i jakoś przyjęła na klatę.
Ale nie wiem czy wolałabym nie wiedzieć. inaczej jest np. z rakiem. Wiem że wcześnie wykryty może być wyleczony( nie zawsze). A tutaj dowiaduje się o czymś i zazwyczaj nic nie można zrobić.... :/
 
Chce już zobaczyć naszego małego bejbika. Zapisałam się na prenatalne(25.01), choć nie jestem do nich do końca przekonana. Zastanawiałam się co jeśli dowiem się że jest bardzo duże prawdopodobieństwo np. wystąpienia zespołu Downa? Co mi da ta informacja? Tylko stres i zero radości przez następne kilka miesięcy. Może jedynie oswoilabym się z tą informacją i jakoś przyjęła na klatę.
Ale nie wiem czy wolałabym nie wiedzieć. inaczej jest np. z rakiem. Wiem że wcześnie wykryty może być wyleczony( nie zawsze). A tutaj dowiaduje się o czymś i zazwyczaj nic nie można zrobić.... :/
wiedza jest ważna chociażby przy wyborze szpitala do porodu. Już tutaj pisałam, że moja córka miała tylko arytmię, a i tak musiałam zrezygnować ze wszystkich szpitali, które brałam pod uwagę ze względu na stopień referencyjności
 
reklama
Chce już zobaczyć naszego małego bejbika. Zapisałam się na prenatalne(25.01), choć nie jestem do nich do końca przekonana. Zastanawiałam się co jeśli dowiem się że jest bardzo duże prawdopodobieństwo np. wystąpienia zespołu Downa? Co mi da ta informacja? Tylko stres i zero radości przez następne kilka miesięcy. Może jedynie oswoilabym się z tą informacją i jakoś przyjęła na klatę.
Ale nie wiem czy wolałabym nie wiedzieć. inaczej jest np. z rakiem. Wiem że wcześnie wykryty może być wyleczony( nie zawsze). A tutaj dowiaduje się o czymś i zazwyczaj nic nie można zrobić.... :/

Badania prenatalne są bardzo ważne. Są nie tylko źródłem informacji o ewentualnej chorobie, ale też ogromną szansa dla płodu. Są wady, które wykryte tak wcześnie zwiększają szansę przeżycia dziecka, pozwalają przeprowadzić operacje ratujące życie albo w łonie matki albo tuz po porodzie. Wiesz wtedy w jakim szpitalu rodzic a sam szpital i oddział neonatologiczny jest przygotowany na natychmiastowe działanie. Dzięki takim badaniom przeżywają dzieci, które bez nich mogłyby nie mieć tej szansy
 
Do góry