reklama
karolamk
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Listopad 2022
- Postów
- 1 041
Haha ja też tak mam, że wyznacznikiem dla mnie, że wszystko ok jest ból sutków. Dotknę, zaboli aha czyli wszystko dobrzeJeeej, ja też 2.01 wizyta i nie mogę się doczekać, będę wtedy 6+6 i mam nadzieję że usłyszę serducho ❤
Też jestem trochę panikara, nawet do męża mowilam że wolałabym codziennie rano wymiotować niż myślec czemu dziś mdłości mniejsze i czy aby wszystko okey.. chodzę macam się po cycach i "ok, bolą, super"
asiasiasia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Sierpień 2011
- Postów
- 991
ja akurat macac nie musze hehe czuje jak bola ;p az pulsuja heheJeeej, ja też 2.01 wizyta i nie mogę się doczekać, będę wtedy 6+6 i mam nadzieję że usłyszę serducho ❤
Też jestem trochę panikara, nawet do męża mowilam że wolałabym codziennie rano wymiotować niż myślec czemu dziś mdłości mniejsze i czy aby wszystko okey.. chodzę macam się po cycach i "ok, bolą, super"
mylenne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2022
- Postów
- 3 149
Moje też strasznie bolą, w nocy nawet się budzę jak zmieniam pozycję bo nie da się ułożyć bezboleśnie Mdłości praktycznie brak.ja akurat macac nie musze hehe czuje jak bola ;p az pulsuja hehe
Według OM dziś wchodzę w 6 tydzień! Kolejne USG 4.02 więc wtedy już będzie 7+2 więc serduszko musi być bankowo! I liczę, że już założy mi lekarka kartę ciąży?
Justa1994
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Grudzień 2022
- Postów
- 1 492
Mnie tezZjada mnie stres przed jutrem
Wszystkie piszecie o bolących cyckach, a u mnie akurat z cyckami w porządku ale są mdłości i ból brzucha wiec zdecydowanie wystarczy
agutek_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Kwiecień 2021
- Postów
- 2 266
ja to samo! Schizę złapałam ostatnio w nocy, bo mnie mniej piersi bolały i sprawdzałam, o ile mniej aż zaczęłam w głowie panikować i nie mogłam spać..Haha ja też tak mam, że wyznacznikiem dla mnie, że wszystko ok jest ból sutków. Dotknę, zaboli aha czyli wszystko dobrze
Hej! Ale mi te święta zleciały. Chociaż były w biegu, ja miałam jakiegoś wkurwa i ciągłe zmęczenie. Wszystko robiłam na siłę i nie czułam "magii świąt"
Bardzo bałam się mdłości i słusznie. W wigilię najpierw obiad u teściów przed którym zaliczyłam w domu . Przy stole jakoś wysiedziałam. Nawet spróbowałam kilku dań. Alkohol odmówiłam mówiąc, że w wigilię nie piję. Potem jechaliśmy na kolację wigilijną do moich rodziców i dziadków. W międzyczasie w domu zrobiłam w żołądku miejsce na kolejne posiłki . Na kolacji zjadłam niewiele, tłumacząc, że dopiero, co najadłam się u teściów. Czas na prezenty i znowu alkohol, więc znowu argument w "wigilię nie piję". Nie wiem jakim cudem ktokolwiek w to uwierzył. Potem już nie było i jest to dla mnie swego rodzaju powód do dumy.
Miałam powiedzieć rodzicom w święta. Nawet przygotowałam im paczuszkę ze skarpetkami "babcia I dziadek" i usg. Aleeee nie poczułam, że to ten moment. Wszystko było w biegu i w takiej nerwowej atmosferze, ja jakaś podirytowana i walczącą z mdłościami. Pewnie gdzieś dopiero za miesiąc rodzicom przekażemy radosną nowinę. Może po usg I trymestru.
Pierwszego dnia świąt bolała mnie głowa. Na obiedzie u teściów znalazłam kolejna wymówkę - boli mnie głowa i brałam paracetamol. Łyknęli i to.
Jutro do pracy i niestety nie mogę spać. Czekam z niecierpliwością, kiedy mi się wszystko ustabilizuje.
Bardzo bałam się mdłości i słusznie. W wigilię najpierw obiad u teściów przed którym zaliczyłam w domu . Przy stole jakoś wysiedziałam. Nawet spróbowałam kilku dań. Alkohol odmówiłam mówiąc, że w wigilię nie piję. Potem jechaliśmy na kolację wigilijną do moich rodziców i dziadków. W międzyczasie w domu zrobiłam w żołądku miejsce na kolejne posiłki . Na kolacji zjadłam niewiele, tłumacząc, że dopiero, co najadłam się u teściów. Czas na prezenty i znowu alkohol, więc znowu argument w "wigilię nie piję". Nie wiem jakim cudem ktokolwiek w to uwierzył. Potem już nie było i jest to dla mnie swego rodzaju powód do dumy.
Miałam powiedzieć rodzicom w święta. Nawet przygotowałam im paczuszkę ze skarpetkami "babcia I dziadek" i usg. Aleeee nie poczułam, że to ten moment. Wszystko było w biegu i w takiej nerwowej atmosferze, ja jakaś podirytowana i walczącą z mdłościami. Pewnie gdzieś dopiero za miesiąc rodzicom przekażemy radosną nowinę. Może po usg I trymestru.
Pierwszego dnia świąt bolała mnie głowa. Na obiedzie u teściów znalazłam kolejna wymówkę - boli mnie głowa i brałam paracetamol. Łyknęli i to.
Jutro do pracy i niestety nie mogę spać. Czekam z niecierpliwością, kiedy mi się wszystko ustabilizuje.
reklama
Podziel się: