reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2015

reklama
Juz spakowana i czekam na M. w miedzyczasie cos przekasze bo zglodnialam. Ginekolog sprawdzil moje pomiary cisnia, opo iuchlizny, no i dzis od rana pobolewal mnie brzuch. Kazał wskoczyc na fotel no i powiedzial, ze do szpitala bo jest 2 cm rozwarcia.
Dziewczyny czy to sie da jakos zatrzymac?
 
Z rozwarciem można chodzic długo. Jak wody odejdą to po
Prokach. Ale tak topią przetrzymac jeszcze całkiem sporo.
Trzymam kciuki borysku!
 
Borysiatko ja mialam 2 cm przez kilka tyg- jak szlam do porodu to mialam 4cm- Jas urodzil sie w 36t2d i byl zdrowy po dwoch dobach puscili nas do domu:-) sciskam mocno kciuki za Ciebie !!!
 
Spokojnie Borysiątko jak będziesz w szpitalu to będą mieli oko na Was i mogą jeszcze przetrzymać do porodu. Bądź dobrej myśli!

Dobrze że u Sann i Leny lepiej!
 
Ja tez mialam 2 cm rozwarcia z tydzien przed porodem Vikiego.. z tym ze ja sie juz ze skurczami meczylam..
 
reklama
Papui wykrakałaś... [emoji6]

Borysiątko zaciskaj nogi! Trzymam kciuki żeby wszystko poszło gładko!&&&&[emoji8]

Sann myślę o Was ciepło i trzymam kciuki żeby to zapalenie płuc szybko minęło & & & & [emoji8]

Też dziś byłam na wizycie i mój lekarz oczywiście nie wpadł na pomysł żeby mnie zbadać. Jak przyszłam to akurat wracał z szatni ubrany już w swoje ciuchy i zawołał na pół korytarza a Ty to jak zwykle nie możesz wcześniej przyjść?! Ale przyjmę Cię.
Ech... Dureń! Jakby nie był znajomym mojej mamy to bym mu nawrzucała! Dziś znowu było mi słabo. Musiałam po drodze do lekarza kilka razy się położyć. Oczywiście on mi mówi że nic nie może zrobić że może taką mam naturę. Wczoraj też mi było słabo. Mam już tego serdecznie dość!! Żeby coś załatwić muszę się dostosować do kogoś kto nie zawiezie (nie mam prawka). Syf w domu coraz większy a ja nie mam siły ogarnąć. Mąż też po pracy wraca zjeb... jak pies więc go nawet nie proszę.
 
Do góry