reklama
Mailen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2005
- Postów
- 2 441
agata jejku opowiadaj...bo ja jestem strasznie zszokowana a jeszcze bardziej przerazona, ze to juz, tak szybko jakos chyba nie bylam psychicznie przygotowana chociaz wiedzialam ze taki bedzie finał, po tym jak bylismy w instytucie patologii słuchu i mowy i mieliśmy czekać na wyznaczenie terminu w kajetanach 2 lata...postanowilismy ze w miedzy czasie bedzie probowac gdzie indziej, ze moze uda sie szybciej i tak wlasnie zgadalam sie z kolezanka ktora jezdzi na Niekłańska z córką do neurochirurga, byla jakis czas w tym szpitalu bo mala byla na oddziale, po tym jak spadła ze schodów (pisalam kiedys o niej w wieku naszych dzieciaków-pęknięta czaszka) i ona tam miala kontakt z roznymi mamami miedzy innymi z dzieci migdalkowych, ze na zabieg czeka sie okolo 3-6 miesiacy, no i tak postanowilam sprobowac, poprosilam ja zeby przy okazji wizyty tam zapisala nas do laryngologa i chirurga (jeszcze w związku z tą przepukliną) chirurga mielismy w pazdzierniku, natomiast termin do laryngologa na 14.12 zupelnie nie znalam lekarzy nic o nich nie wiedzialam wiec nie bylo znaczenia do kogo trafiliśmy akurat do otolaryngolog Moniki Mruczkowskiej-Ryłow babeczka wydaje sie OK i to chyba ona bedzie robila zabieg bo zapisywala date w swoim kalendarzu...ojjjj nie wiem jak to bedzie panikuje jakos...opowiadaj co kolega mówił, jak wrażania, na kogo trafili...
agata806
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 7 259
Mailen - oni mieli poleconą lekarkę, która zapisała ich do poradni przyszpitalnej a później od razu na zabieg - mały mial nawracające zapalenia ucha. W szpitalu byli 4 dni i generalnie ok.
Mama była cały czas z dzieckiem ale polówki nie pozwolili wstawić, spała na połączonych krzesłach , jedzenie takie sobie i wiadomo jest tylko dla dziecka, nagorzej wspominają pielęgniarki . Oni byli w sali 2 lub 3 osobowej, nie pamiętam, z łazienką na korytarzu, osobna dla dorosłych, osobna dla dzieci. Z lekarki byli zadowoleni, najgorzej wspomina właśnie te pielęgniarki. Mama miała problem ze zwolnieniem bo w szpitalu powiedzieli jej, ze nie wypiszą bo skoro dziecko jest w szpitalu to ma zapewnioną opiekę Mieli to wyjaśniać.
Zapytam się o nazwisko ich lekarki, to później napiszę.
Dla nich to też pierwszy pobyt w szpitalu i chyba jeszcze dziadkowie byli zaangażowani w zorganizowanie tego pobytu np. żeby mama mogła się pojechać do domu wykąpać, ubrać to wtedy kto inny zostawał z malym.
Mama była cały czas z dzieckiem ale polówki nie pozwolili wstawić, spała na połączonych krzesłach , jedzenie takie sobie i wiadomo jest tylko dla dziecka, nagorzej wspominają pielęgniarki . Oni byli w sali 2 lub 3 osobowej, nie pamiętam, z łazienką na korytarzu, osobna dla dorosłych, osobna dla dzieci. Z lekarki byli zadowoleni, najgorzej wspomina właśnie te pielęgniarki. Mama miała problem ze zwolnieniem bo w szpitalu powiedzieli jej, ze nie wypiszą bo skoro dziecko jest w szpitalu to ma zapewnioną opiekę Mieli to wyjaśniać.
Zapytam się o nazwisko ich lekarki, to później napiszę.
Dla nich to też pierwszy pobyt w szpitalu i chyba jeszcze dziadkowie byli zaangażowani w zorganizowanie tego pobytu np. żeby mama mogła się pojechać do domu wykąpać, ubrać to wtedy kto inny zostawał z malym.
Mailen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2005
- Postów
- 2 441
agata ahaaa dzięki za pomoc, tzn tak z tego co nam mowila ta dr jak to ma wygladac to...w pon przyjezdzamy na badania krew mocz, w czwartek generalnie zostajemy przyjeci na oddzial, badanie sluchu no i jak ktos z daleka to zostaje natomiast my zeby nie stresowac malego pobytem w szpitalu i spac spokojnie, bedziemy nocowac w Wawie u teściowej...a w piatek rano naczczo zglaszamy sie z powrotem i wtedy juz rozmowa z anestazjologiem i zabieraja go na sale operacyjna....a nastepnego dnia czyli w naszym wypadku sobota po sniadaniu wychodzimy czyli tak w zasadzie jedna noc wiec da sie wytrzymac nawet na krzesle, byle by tylko byc obok...no ciekawe jak ze zwolnieniem trudno na czas pobytu wezme urlop ale po zabiegu musi posiedziec w domu min tydz a nawet dobrze by było 2-3 tyg no i wtedy to juz raczej zwolnienie, ale juz widze jak w pracy na mnie patrza....ehhhh
ja sie troche ta lekarka zestresowalam bo nigdy wczesniej nic o niej nie slyszalam i nawet w internecie nic o niej nie ma....
ja sie troche ta lekarka zestresowalam bo nigdy wczesniej nic o niej nie slyszalam i nawet w internecie nic o niej nie ma....
reklama
Podobne tematy
Podziel się: