Cześć kobitki:-),
Jakoś ostatnim czasem zupełnie czas mi ucieka, nie mam kiedy wpadać na BB na tyle długo, żeby coś popisać, choć za każdym razem mnie paluchy świerzbią. Czytam Was na tablecie, ale pisać się na nim nie da za bardzo, a do komputera podpełznąć po całym dniu roboty ciężko, oj, ciężko i coraz ciężej...
Mam podobne refleksje do
dzag, że chyba czas zacząć jednak traktować siebie nieco ulgowo, bo niestety kondycja już nie ta. Dzisiaj jestem od rana na pełnym chodzie i ledwo dycham. Nogi bolą, brzuch napięty, senność postępująca doskwierają jednak coraz intensywniej. Czuję się strasznie zwalista i nieużyta jakaś;-)
Właśnie skończyłam plamić...Cudnie
Nareszcie. Niby wiedziałam przez co i dlaczego, ale i tak za każdą wizytą w łazience mróz mnie zlewał i wybitnie nieprzyjemne odczucie połączone z poczuciem, że może to jednak nie to, co ma być...Masakra.
sempe pytałaś się, skąd ten polip? Niestety nie jestem w stanie Ci odpowiedzieć - nie mam pojęcia. Wyrósł i tyle. Gin stwierdził, że w ciąży tak bywa i tyle. Nie groźne. Przyjęłam to jako dobrą monetę i tego się trzymam ;-) Dla mnie była to doskonała wiadomość (że jest sprawcą plamień), bo przecież schodziłam z nerwów o maleństwo i przerażenia, że coś nie tak z łożyskiem, albo coś równie paskudnego.
Dzisiaj oddałam pracę dyplomową. Tadam! Uf, nareszcie koniec. Jeszcze tylko obrona pod koniec kwietnia, albo w maju i fru
nataszka daj koniecznie znać co u Ciebie? Zaciskam kciukasy, będzie dobrze
k8libby dzięki za wieści!
irisson fantastycznie, że masz już wolne
Teraz tylko będziesz musiała nauczyć się funkcjonowania codziennego na nowo;-) Wyzwanie nie lada! Ale super, że będziecie miały z Laurką więcej czasu dla siebie - bezcenne
doti doskonała wiadomość z tym osobnym domkiem dla Was. Mam nadzieję, że się uda z projektantem dogadać i szybciutko pozmienia plany;-)
Dobrego wieczoru :*