reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

cześć mamuśki!

natasszzka87
dużo zdrówka!
Maggic_m kupuj nie ma co się zastanawiać, ja też mam małe mieszkanie bo tylko 54 metry ale własne. moja mama zawsze mówi, że młodzi muszą mieszkać sami, bo prędzej czy później dojdzie do zgrzytów, czy między rodzicami czy w małżeństwie a jak będą sami to szybciej się dogadają.
ja dziś zaczęłam bardzo kalorycznie dzień... najpierw zrobiłam i zjadłam 2 hamburgery a teraz pije kawę z cykorią i bitą śmietaną :-D
 
reklama
Oj Nataszka, nie zazdroszczę Ci. Co się namęczyłaś, nastresowałaś i najeździłaś, to tylko Ty wiesz ile. Oby wszystko wróciło do normy tak, żebyś lepiej się poczuła. Wypoczywaj jak najwięcej, staraj się niczym nie stresować i wracaj do siebie. Powodzenia kochana :tak:

Maggic_m rzeczywiście kupno mieszkania to poważna decyzja. My z M podjęliśmy ją pod koniec listopada, jak jeszcze nie wiedzieliśmy, że spodziewamy się dziecka. Oczywiście wiąże się to z masą formalności, koniecznością składania wniosków kredytowych, dostarczania rozmaitych papierków. Jest trochę stresu nie powiem. Ale radość z posiadania własnych 4 kątów - bezcenna. To mieszkanie, które macie możliwość kupić drogie jest? Bo wiadomo, że cena też decyduje o kupnie. Ale ja myślę, że nie ma nic lepszego, niż mieszkanie samemu, niezależnie, funkcjonując tak, jak się na co dzień funkcjonuje. Warto sprawdzić zdolność kredytową (chociaż tak prognozowo) i działać. Powodzenia w podejmowaniu decyzji :-D

Ja dziś czuję się nieco lepiej,niż wczoraj. Wczoraj było gorzej pewnie przez pogodę. Dziś znów mi się śniła praca. Ostatnio, że wróciłam do codziennych obowiązków i nawet dobrze się czułam. Ale to niestety był tylko sen. Trochę tęsknię za tą pracą i kontaktem z ludźmi. Na moje miejsce przyszła już osoba na zastępstwo i trochę dziwnie się z tym czuję - jakby już mnie tam nie było :no: Wiem, że to pewnie głupio brzmi i że niepotrzebnie, że mam takie odczucia, ale to też minie. Teraz trzeba się skupić na czymś innym i tyle :-D Miłego dnia dziewczyny :tak:
 
nataszka, to dostałaś minimalną dawkę, ale jak mówił mój gin, raz rozpoczęty fenoterol bierze się do końca.
W warunkach domowych można brać do 8 tabletek na dobę, więcej w kroplówce w szpitalu. Masz jakieś skutki uboczne? A pijesz i jesz?, żebyś się nie odwodniła.

MieMie, u nas pięknie ale chyba ciśnienie nie halo bo czuje się fatalnie, oczywiście od 4 nie spałam, wsłuchiwałam się w ruchy. Kurcze są dni, że wali jak oszalała, a inne że muszę się położyć ręce na brzuch i z 5 minut czekać, aż zapuka, jakoś tak mi dziś źle:-(. Do tego mama pojechała na pogrzeb i muszę sama obiad zrobić, czyli pójść do sklepu itd., a dla mnie to spory wysiłek, może pizze zamówimy.
 
Asia może to Cię pocieszy, ale moja dzidzia wczoraj była bardzo wstrzemięźliwa w ruchach i odzywaniu się (zwalam to w 100% na pogodę - pewnie tak jak ja, miała ochotę przespać dzień). Popukała bardzo delikatnie, ale większość czasu jednak pospała sobie (tak to odbieram). Dziś jest minimalnie lepiej, ale rano czułam trochę ruchów, teraz cisza (pogoda diametralnie się nie poprawiła, z tym ciśnieniem rzeczywiście coś jest na rzeczy). W środę przecież Maleństwo było tak rozruszane i wariowało w brzuchu, że widać było przez bluzkę jak sobie wierzga i pływa. Może więc Maluszki czekają na dogodniejsze warunki atmosferyczne, bo teraz chce im się więcej spać (tak się właśnie pocieszam) :tak:
 
Nataszka mi chyba fenoterol zadziałał po 2 dawkach, ale leżałam, piłam dużo, do tego nospa 3 raz po 2 tabletki i magnez :tak: biegunka pierwszy objaw porodu:confused:, ja też miałam jak mi twardniała macica, to się pytali w szpitalu czy inni członkowie rodziny też mają, żeby wykluczyć zatrucie :confused: dobrze, że lekarz mocno czujny...

Maggic jak macie zdolność kredytową, to ja bym brała, my teraz jesteśmy na niecałych 50m i spokojnie się w 4 zmieścimy, zwłaszcza jak opisujesz, że mieszkanko śliczne, po narodzinach dziecka wszystko się zmienia, trzeba na nowo ustawić życie, bez rodziców i teściów wyjdzie na bank lepiej dla was :-D


mój mąż wczoraj poczuł Ninkę, przystawił policzek do brzucha i w zamian dostał kopa :-D Laurę czuł o wiele później gdzieś po 25tyg., więc bardzo zadowolony :-) wczoraj po fantastycznych przytulankach dostałam takiego skurcza :szok: już widać jak organizm jest wrażliwy na wszystko, mam nadzieję tylko, że szyjka pięknie dalej trzyma :tak: byłam z laurą ponad 2 h na spacerze, teraz mi padła więc i ja się mogę wyłożyć, tak się martwiłam co ja na wolnym będę robić, a tu czasu brak :sorry2:
 
Witajcie dziewczynki. Pisze do Was z telefonu bo u tesciow tylko tak moge. Troche mi sie nudzi. Maz z tesciem pojechali na dzialke, tesciowa w pracy, a ja leze i tv ogladam.

Nataszka lez, odpoczywaj i nie stresuj sie. Leki na pewno pomoga tylko trzeba troche czasu. Mam nadzieje ze obedzie sie jednak bez szpitala, bo to zawsze dodatkowy stres. Trzymaj sie dzielnie.

Dziewczyny chyba rzeczywiscie cos z ta pogoda musialo byc, bo moj synek tez byl wczoraj wyjatkowo spokojny, az dziwne jak na niego, bo rzadko zdarzaja mu sie spokojne dni. Dzisiaj od rana tez byl leniwy, ale przed chwila wypilam kawe i zjadlam dwa kawalki ciasta i tak sie rozszal ze mnie co chwila bombarduje, az mi brzuch skacze :-) ostatnio mam straszna ochote na cos slodkiego, szczegolnie czekoladowego. Ale wazylam sie dzisiaj rano i waga od ostatniej wizyty nie drgnela a to juz niedlugo 4 tygodnie minie, wiec nie mam wyrzutow sumienia ze sie objadam :-)
 
reklama
cześć dziewczyny :)
natasszzka - współczuję przeżyć... będzie dobrze!

ja wymiękam. dziecko, psy, pranie, sprzątanie, kupy, siki, maile, psie treningi, gotowanie i żywienie w sumie teraz 9 żołądków które mam w domu, zusy, weterynarze, ubezpieczalnie, lekarz, apteka, masakraaaaaaa... wymiękam. w całym pędzie za wszystkimi sprawami dostałam wczoraj mandat 300zł i 6 punktów za przejazd na czerwonym świetle... cholerka no pomarańczowe było :pPP

wysiadam normalnie :p

przepraszam, mam w domu 10 żołądków doliczywszy to małe w moim brzuchu, w końcu maleństwo też ma żołądek ;)
 
Do góry