reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

a to coś mi się rypło :sorry: u nas to nawet nie ta półka cenowa, chociaż dzisiaj patrzyłam to fajne rzeczy, no cóż express za 2stówki też cieszy :-D

mi się w ogóle własna kuchnia marzy, Karolina teściowa moja robi remont całego mieszkania, jak ja jej zazdroszczę, nie dość, że ma kasę na to, to jeszcze ma fajnych robotników, co by jej wszystko zrobili, ale ona to standard ściany na biało, narożnik do kuchni, nawet nie chce starych 25letnich foteli z pewexu wywalać :eek:
 
reklama
Asia, Kakakarolina no właśnie u mojej mamy jest strasznie dużo mebli, stary wielki kredens itd, i ja chciałam przeciwnie.
My lubimy drewno, TZ nie zgadza się na ani jeden mebel (poza kuchnią) który byłby z jakiejś płyty wiórowej czy paździerza, wszystko musi być z drewna, nawet szafki w łazience mamy drewniane, wprawdzie Ikea, bo nie było kasy na inne rarytasy ale drewno. Podłogi drewniane, w naturalnym kolorze, drzwi 100% drewno, żadnej okleiny, czy drewnopodobnego pokrycia, ściany białe. Nawet nie wiem jak mam nazwać ten nasz styl/gust, bo ja jestem laikiem jeśli chodzi o jakieś projektowanie i się tym kompletnie nie interesowałam nigdy, po prostu lubię jak jest dużo drewna i naturalnych materiałów, cegły, lnu. W zasadzie nawet jestem miło rozczarowana że tyle rzeczy nam wyszlo po naszej myśli bo robiliśmy po omacku. I ja się bałam że będzie zonk.
 
dziewczyny może mi podpowiecie co się dzieje z moją niunią. Roksanka przez pierwsze 4 miesiące spała dobrze zawsze po kąpaniu jedzonko i spanie co najmniej do 1 jednym ciągiem, a tu już od półtora miesiąca niemal nie ma wieczoru żeby się nie przebudziła w ciągu 45 minut po uśnięciu :( i budzi się z płaczem nie wiemy jak ją uspokoić, czasem pomaga położenie na brzuszek i tak się uspokaja, odkładam ją do łóżeczka zanim dobrze uśnie Ale czy cały czas to jest problem z brzuszkiem ?:( wątpie żeby było to coś od mojego jedzenia bo bywały dnie że prawie nic nie jadłam oprócz chleba z masłem.Ja wiem że dzieci się tak budzą ale to męczy psychicznie, nie ma już jak 2 miesiące temu spokojnych wieczorów tylko to chodzenie z niańką i czekanie kiedy się obudzi. I wogóle teraz więcej się budzi niż przedtem, ok 23 i potem co 2,5 godziny. Ktoś mi chyba urzekł dziecko. wiem że niektóre dziewczyny mają jeszcze gorzej, tak sobie ponarzekałam , po prostu nie wiem czemu tak się zmieniła wieczorami ...
 
może wolałaby spać na brzuszku ianka nasza od jakiegoś czasu załapała, że lepiej jej na brzuchu, w ogóle tak się napina do siadu, jak podaję jej w nocy cyca, jakby myślała, że już sieci, bardzo ją to jara, no i ten brzuszek to uwielbia, położe jej króliczka szmacianego, pogada do niegoi z nim tak zasypia

nie widze La Remi chciałam jej napisać, może to odczyta, że jeśli nie gorączkuje już to, żeby do dziecka do szpitala jechała, bo u nas dziecko niemowlę umarło w szpitalu Matce Polce na grypę,dziś, podawali w naszym radio; babci to lekarze nie muszą wszystkiego mówić, ale matce to muszą, z resztą matka widzi lepiej objawy, zachowanie dziecka, to jeszcze takie maleństwo, ja bym wolała byc przy dziecku jednak, pozdrawiam i wracajcie do domu jak najszybciej całe i zdrowe

ja co odwaliłam z soczewkami, mąż mi zamówił nowe paczki na allegro; już nie nosiłam z ponad 3 lata, ale teraz chciałam, bo mała zaczyna interesować się : co mam na nosie, łapie, paprze, ciągle mam okulary wybrudzone
co założyłam te soczewki, to na wieczór oczy jak wampiry, białka czerwone, myśłam, że to te soczewki już robią szmirowate, albo, że przy karmieniu struktura łzy się zmienia, i oko szybciej się podrażnia, więc kupiłam krople do oczu i tez nic mi nie poprawiły, w końcu spojrzałam na termicznośc płynu do przechowywania soczewek i okazało się, że ważnośc minęła w 2010r. a ja ponad miesiąc męczyłam się i nie zajarzyłam, roztrzepaniec ze mnie:szok: dobrze, że mi się nic nie stało i w końcu to odkryłam
a jaką masz wadę asia ja mam + 3.5 +4.5

Aia zapomniałam Ci wczoraj pogratulować pierwszego ugotowanego obiadu, tak trzymaj!
 
dziewczyny, a tak z innej beczki muszę się pochwalić że nie pamiętam kiedy słyszałam ostatni raz płacz mojego dziecka, chyba tydzień temu albo lepiej :-) jest non stop pogodny, uśmiechnięty, po prostu do zjedzenia :-)
 
ianka a może zęby??
bejbi potrafisz pocieszyć i tak już zestresowaną matkę. Gorączka tu nie ma nic do rzeczy ja nie gorączkuje a dr kazala mi się trzymać z daleka od dziecka bo zarażam.
Mart cudownie!!! Korzystaj:)
 
K8 oczywiście nie można mieć wszystkiego, ale bardzo Ci zazdroszczę. SUPER :-). czekam na taki czas bardzo. U mnie niestety pobudki są 3-4 razy w ciągu nocy w tym 2 razy butla bo cyc nie starcza. Nie wiem czemu on taki żarłok nocny. Nie mam pomysłu co z tym zrobić. Ale jeszcze raz gratulacje. Oby to nie był jednorazowy wyskok tylko nowe "ja" Fifiego.

My już od godziny na nogach, ja siedzę z kawką na kanapie z kompem, a Stasiek leży sobie w leżaczku przy oknie, obrabia żyrafkę i kultywuje swoje codzienne zaokienne kontemplacje i gadolenie.
Jestem niewyspana. Dzisiaj przyjeżdża mój tata zobaczyć dom, no i Stasia którego nie widział kilka miesięcy. Zaraz muszę zająć się obiadem. Jakoś nie mam weny na wymyślne pichcenie, i chyba wsadzę do rękawa nasmarowaną pierś z indyka, i nastawię krupnik. Taki ot zwykły, polski zimowy obiad.

Miłej niedzieli.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pozdrawiam zimowo. My na nogach od 6, a co przecież niedziela.
Czytam Was regularnie, ale mam jakiegoś doła wewnętrznego. Muszę podjąć kilka ważnych decyzji, wręcz życiowych i brak mi weny na pisanie. Pozdrawiam i zawitam w lepszym humorze
 
Do góry