reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2009

reklama
DZIEWCZYNY - DZIEKI ZA RADY ALE CHODZILAM DZISIAJ CALY DZIEN Z KAPUSTA W STANIKU , MALA SSALA MI PIERS PRZEZ OKOLO 15 MINUT I DALEJ NIC:no: . PRZED CHWILA DOSTALAM NASTEPNA RADE ZEBY NADSTAWIC PIERS NAD GARNKIEM Z WRZACA WODA I TAK TRZYMAC PIERS NAD PARA . ZARAZ IDE WYPROBOWAC I JUTRO DAM ZNAC CZY ZADZIALALO . A NAJLEPSZE TO JAK POJECHALAM DZISIAJ ZNOWU DO LEKARZA A ON DOMNIE Z TEKSTEM ZE SAMO PRZEJDZIE :crazy:.
TO DO JUTRA
A TO ROKSANKA Z CIOCIA :-)
 
czesc dziewczyny
a ja to juz niewiem co mam robic od 4 dni mam problem z piersia , goraczke mialam ponad 40 stopni :no:plus do tego drgawki , wczoraj dostalam antybiotyk AMOXICILLIN , czuje sie troche lepiej ale piers mam calkiem zatkana i mlego wogole niechce z niej wyplywac . Probowalam juz chyba wszystkich mozliwych sposobow - cieple i zimne oklady , rozmasowywanie ze az z bolu niemoglam wytrzymac , cieply prysznic - az prawie w nim zemdlalam :no: , lisc kapusty zamrozony , no i dalej nic :no: . Obawiam sie ze to chyba bedzie ropien i bez chirurga sie nieobejdzie :-(
jak przerabialam poprzednio zaalenie to oprocz antybiotyku lekarz mi zapisal oxytocyne ampulkach i z tej ampulki wylewalo sie na wacik i do nosa-pokarm sikał wtedy ostro
moze jakis lekarz by ci to rzepisal-moze by pomogło...powodzenia,trzymaj sie

Ania nie mozesz przesadzic z goracoscia-ja przesadzilam i mialam jeszcze gorzej-woda ciepla ale nie za goraca!!!
 
Ostatnia edycja:
dzień dobry.. ja już na nogach od 4:30. Nie, nie, nie zrozumcie mnie żle - jestem wyspana ;-)
po wczorajszym cyrku przez cały dzień mój Remy zasnął wreszcie po kapieli (nawet bez jedzenia! taki był już zmęczony!!!) miałam trochę ściągniętego pokarmu, więc pierwsze karmienie w nocy zrobił mój mąż (mały obudził się dopiero ok 1). Ja obudziłam się ok 3, ale stwierdziłam, że to za wcześnie, żeby go budzić na kolejne jedzenie i zasnęłam... kolejna pobudka o 4:30 - mały possał jakieś 15-20 min i zasnął przy cycku. teraz śpi, (to do niego trochę niepodobne, bo zwykle po tym porannym karmieniu nie chce już zasnąć) a ja musiałam ściagnąć pokarm, bo po wczorajszym maratonie karmieniowym (co 30 - 60 min!!!) i po dużej przerwie na sen - miałam piersi jak kamienie.

A teraz już jestem w pełni obudzona. ;-( kurcze, zamiast wykorzystywać, że on śpi ;-)
Ależ się organizm przestawia... pospałam 6-7 godzin i świat inaczej wygląda ;-)

a swoją drogą ciekawe, czy będą dziś nowe sierpniowe dzieciaczki? ;-)
 
Witam,

Ja po sasiedzku z watku wrzesniowego z pytaniem: nie spie kolejna noc jak i Wy pewnie czekam na malenstwo, cala noc tylko skurcze, bole krzyzowe i inne takie a potem sie wycisza ale dzis o 3.00 standardowo jak sobie poszlam do wc zauwazylam na papierze sporej ilosci ze tak powiem glut <sorki> galaretke brunatno, zielonkawo czerwona ok 4x4 cm cos jak skrzep przy @ tyle ze wieksze i galaretkowate czy myslicie ze mogl to byc czop ktory odszedl???? A jesli tak to w jakim czasie mozna sie spodziewac porodu <pytam jak to bylo tu u Was u dziewczyn ktorym odszedl> ?? bo w 1 ciazy czop chlusna z wodami o 3.00 w nocy a o 19.20 urodzilam ale bylam juz tydz. po terminie
 
reklama
Hej Kochane:-D
Boziu! ile mnie tu nie bylo...No ale tak .Najpierw w sobote porod,w szpitalu bylam do wtorku,od środy w domu rewolucja,bo musialam mieszkanie przystosowac do Malutkiej Natalki.To znaczyniby wszystko bylo gotowe,ale okazalo sie ze cos jest nie praktycznie ustawione,cos trzeba przestawic,cos srzatnąć itd. Poza tm moja Smoczyca byla ciągle glodna,wiec ja bylam przykuta do wyrka,no i kolejna sprawa to krocze. Bylam bardzo poszyta ,mam mega krwiaka,podczas porodustracila pół litra krwi,no i to koszmarnie bolalo.Ledwo z boku na bok sie przewracalam a chodzenie...o Matko Boska-wszystko byle nie chodzic! Wczoraj zdjeli mi szwy.Ciagl krocze pobolewa,no ale teraz juz da sie życ. Nawet na 30min na spacer z naszą Nati poszlismy,ale to juz ledwo wracalam..:-pAha! A wiecie,ze metoda z olejem rycynowym dziala? W piatek o 20 zrobilam drinka z olejkiem i sokiem pomaranczowym a o 24.00 obudzily mnie bole porodowe,a o 4 rano wody odeszly,ale otym juz napisze w wlasciwym wątku:),bo mnie Panie Moderatorki prześwięcął( pozrawiam Anie i Kasie:) )
 
Do góry