reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2009

oj małgoś tak fałszywej francy to nie znajdziesz!!!niby jest dla mnie milutka ale wiesz co innego mówi a co innego robi!!!oj wkórwiła mnie na moim weselu i od tego czasu jej nie trawie!!!
a do tego jest tak wścipska i się wpierdala że już jak do mnie dzwoni to mnie szlak trafia:):-):-):-)całe szczęście mieszka 40 km ode mnie więc zaczęsto jej nie widuje:-)
 
reklama
oj małgoś tak fałszywej francy to nie znajdziesz!!!niby jest dla mnie milutka ale wiesz co innego mówi a co innego robi!!!oj wkórwiła mnie na moim weselu i od tego czasu jej nie trawie!!!
a do tego jest tak wścipska i się wpierdala że już jak do mnie dzwoni to mnie szlak trafia:):-):-):-)całe szczęście mieszka 40 km ode mnie więc zaczęsto jej nie widuje:-)
No no ostro napisałaś:-D
Ja swoją mało lubie ale można ja przetrawić-jakoś:baffled:
 
oj małgoś tak fałszywej francy to nie znajdziesz!!!niby jest dla mnie milutka ale wiesz co innego mówi a co innego robi!!!oj wkórwiła mnie na moim weselu i od tego czasu jej nie trawie!!!
a do tego jest tak wścipska i się wpierdala że już jak do mnie dzwoni to mnie szlak trafia:):-):-):-)całe szczęście mieszka 40 km ode mnie więc zaczęsto jej nie widuje:-)
jak to czytam to mi się wydaje jakby to był opis mojego teścia:tak: z tym tylko że ja do niego mam 10 km ale za to do nas zbyt często nie przyjeżdża, ja natomiast kiedy jadę do teściów, też go widuję żadko bo jak ja tam przyjadę to on przeważnie już śpi :-) i całe szczęście
 
Ogólnie teściową słabo znam hehe :dry:;-) i nic do niej nie mam... ale za to szwagier :angry::angry::wściekła/y: malo jest ludzi o których mogłabym powiedzieć że szczerze nienawidze. :crazy: Jak znajde czas to napisze o tym na tajnym narazie jeszcze mnie nosi i nie chce się dodatkowo niepotrzebnie denerwować :crazy:

ojojoj a co do szwagra s....syna to własnorędcznie mogłabym go zatłuc!!!
nie wiem jak taka cudowna osoba jak moja siostra mogła się zakochać w takim ....gnoju bez serca,który żałuje swojemu dziecku na wszystko.oj ten koleś jest okropny psychicznie wykańcza moją siostre ,a mały jak widzi jak on traktuje ją to i podobnie się zachowuje a ma dopiero 5 lat.
 
wieczorem mame jechałam zawieźc do domu, zaczymałyśmy się na chwile na parkingu biedronki by zakupy zrobić, no i potem nie wiem jakim cudem cofając wyrżłam w lampe!! huk i lampa zgasła ale nie miałam ochoty wychodzić sprawdzić co z autem bo nie chciałam się denerwować i z resztą uważam że samochów to nie rzecz świeta!
ruszyłam dalej a tu nagle POLICJA:szok: migający kogut widzę do dziś, pierwszy raz po 13 latach od kiedy mam prawko!! No i się zaczęło... zniszcyła pani mienie publiczne, lampa się popsuła, co pani tak haotycznie jezdzi itd itd i wielkie pretensje dlaczego nie wyszłam sprawdzić.. trwało to jakieś 15min sprawdzali samochód na wylot a ja myslałam ze umrę ze strachu!!
pouczyli mnie i życzyli przyjemnej rozmowy z mężem bo w aucie lampa zbita i wgniecienie! zanim dojechałąm do domu całą drogę się martwiłam co teraz ile to kasy bedzie kosztować i czy mój mąż bedzie zły.
wiecie co??!! Mąż zszedł od razu jak dojechałam i okazałao się że to co mówił policjant już od miesiąca jest!!!!!!!!!!!:szok::szok: mój małżon wjechał w hydrant:-)
a po moim stuk stuk nawet zderzak się nie porysał ale co się zdenerwowałam to moje!

Palant ten policjant, po prostu zrobili sobie ze mnie jaja!!
mam nadzieje ze bierdonka nie wezmie mnie do naprawy lampy!
 
No to Sempe prawdziwe chwile grozy przezylas. Ja bym sie ze strachu zesr.......:wściekła/y:Ale to niefajnie z toba postapili:no:
 
reklama
Do góry