reklama
Witam sierpniowe mamusie po długiej nieobecności ale od niedawna jestem w stanie usiąść na krześle.Kacperek urodził się 6 sierpnia o godzinie 2.15 i ważył 3270 teraz smacznie śpi w swoim łóżeczku.Gratuluje wszystkim sierpniowym mamusią
mrozik_j
Sierpniowa mama'07
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2007
- Postów
- 4 367
Witam
Gratulacje dla wszystkich nowych mam.
Nie mam czasu niestety żeby nadrobić zaległości w czytaniu, ale już coraz bardziej zorganizowana jestem i może uda mi się częściej zaglądać, to będę więcej wiedziała co u was słychać.
Co do skurczy to dla mnie do 8 cm były nie bardzo mocne, okresowe bóle miałam silniejsze.
Breeze, to faktycznie długo do siebie dochodziłaś. A ja myślałam że moje 2 tygodnie to za długo . Siadać już siadałam wcześniej, ale nie było to komfortowe siedzenie.
Jeszcze parę sierpniówek nosi w brzuszkach maluszki, więc dla nich życzenia łatwego porodu i zdrowych maluszków
Gratulacje dla wszystkich nowych mam.
Nie mam czasu niestety żeby nadrobić zaległości w czytaniu, ale już coraz bardziej zorganizowana jestem i może uda mi się częściej zaglądać, to będę więcej wiedziała co u was słychać.
Co do skurczy to dla mnie do 8 cm były nie bardzo mocne, okresowe bóle miałam silniejsze.
Breeze, to faktycznie długo do siebie dochodziłaś. A ja myślałam że moje 2 tygodnie to za długo . Siadać już siadałam wcześniej, ale nie było to komfortowe siedzenie.
Jeszcze parę sierpniówek nosi w brzuszkach maluszki, więc dla nich życzenia łatwego porodu i zdrowych maluszków
Zdanka-to chyba przez to moje wielkie nacięcie które idzie nawet przez pośladek najpierw spedziłam dwa tygodnie w łóżku bo z bólu nie mogłam sie poruszać potem stopniowo zaczęłam chodzić a potem siadać jeszcze troche boli ale już mogę sie w pelni zająć swoim maleństwem:-)
trzymam kciuki za wszystkie mamusie w dwupaku i życze jak najmniejszych nacięć i lekkich porodów
trzymam kciuki za wszystkie mamusie w dwupaku i życze jak najmniejszych nacięć i lekkich porodów
Mongea
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2005
- Postów
- 166
heyka
sorki, ze tak krotko i tylko o sobie, ale mam nadzieje ze zrozumiecie
niestety Neli wyszla w domu zoltaczka i wyladowalismy ponownie w szpitalu, ktory jeszcze sami musielismy sobie znalezc bo we Wroclawiu braklo miejsc, pol dnia wisialam na telefonie, wczesniejsze pol w poczekalni by dostac sie do poradni patologii noworodka, gdzie wsrod doslownie przeciagow, kaszlacych ludzi oslanialam coreczke by nie podlapala jakiejs zarazy. Nie wiem kto to wymyslil by poczekalnia byla wspolna i nie do pomyslenia jest dla mnie by bedac pierwsza i jedyna w kolejce z noworodkiem czekac ponad poltorej godziny na to by jakis lekarz zechcial go obejrzec ...
W poniedzialek Nela miala robione usg i kolejne badania krwi. Poziom bilirubiny nadal sporo za wysoki, ale juz nie wymaga hospitalizacji - no i wrocilismy do domu. W najblizszy poniedzialek kolejna kontrola. Ja juz dostaje troche jobla bo chodze i ciagle sprawdzam czy mala nie jest czasem bardziej zolta. Co dziwne, ona mniej wiecej tak zolta byla juz w szpitalu jak wychodzilismy tuz po porodzie :-( - w karcie w rubryce zoltaczka podkreslone jest jedynie "nie" - nie ma wpisanego nawet "sladu". Tak wiec podejrzenia brzmialy dosc groznie, ale (tfu tfu tfu) poki co nic nie wyhodowano i jestesmy dobrej mysli, ze w koncu bedziemy mogli sie cieszyc soba niezmacenie
sorki, ze tak krotko i tylko o sobie, ale mam nadzieje ze zrozumiecie
niestety Neli wyszla w domu zoltaczka i wyladowalismy ponownie w szpitalu, ktory jeszcze sami musielismy sobie znalezc bo we Wroclawiu braklo miejsc, pol dnia wisialam na telefonie, wczesniejsze pol w poczekalni by dostac sie do poradni patologii noworodka, gdzie wsrod doslownie przeciagow, kaszlacych ludzi oslanialam coreczke by nie podlapala jakiejs zarazy. Nie wiem kto to wymyslil by poczekalnia byla wspolna i nie do pomyslenia jest dla mnie by bedac pierwsza i jedyna w kolejce z noworodkiem czekac ponad poltorej godziny na to by jakis lekarz zechcial go obejrzec ...
W poniedzialek Nela miala robione usg i kolejne badania krwi. Poziom bilirubiny nadal sporo za wysoki, ale juz nie wymaga hospitalizacji - no i wrocilismy do domu. W najblizszy poniedzialek kolejna kontrola. Ja juz dostaje troche jobla bo chodze i ciagle sprawdzam czy mala nie jest czasem bardziej zolta. Co dziwne, ona mniej wiecej tak zolta byla juz w szpitalu jak wychodzilismy tuz po porodzie :-( - w karcie w rubryce zoltaczka podkreslone jest jedynie "nie" - nie ma wpisanego nawet "sladu". Tak wiec podejrzenia brzmialy dosc groznie, ale (tfu tfu tfu) poki co nic nie wyhodowano i jestesmy dobrej mysli, ze w koncu bedziemy mogli sie cieszyc soba niezmacenie
reklama
Witam Dziewczyny ja doslownie na momencik !!
Wpadlam Was poinformowac ze PINKA NAPISALA MI SMS W NOCY ; '' O 22-35 URODZILAM CORECZKE SZCZEGOLY PODAM RANO BO JESTEM PADNIETA''
JAK COS BEDE WIEDZIALA NAPISZE WAM..
Wpadlam Was poinformowac ze PINKA NAPISALA MI SMS W NOCY ; '' O 22-35 URODZILAM CORECZKE SZCZEGOLY PODAM RANO BO JESTEM PADNIETA''
JAK COS BEDE WIEDZIALA NAPISZE WAM..
gratuluje!!!
Podziel się: