reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2007 - wątek ogólny

Zgadzam sie z Tobą Janbor:tak:moja ciocia taka jest,wiem ze chce dobrze ale jak słysze że ma dla mnie prezent to mi sie żyć odechciewa:eek:dostaje jakieś zupełnie nieprzydatne rzeczy,nie w moim stylu,które tylko zawalają mi mieszkanie-np.rozumiem że lubie delfiny-ale to nie znaczy ze chce miec deske sedesowa,wage,kubeczek,recznik,mydlo itp z delfinami:dry:Na szczescie ostatnio przystpowala i najpierw pyta czego potrzebujemy :tak:
Jesli zas chodzi o teściów-to mam luzik-niew wtrącają sie(zreszta nie dałabym-jestem kłótliwa:-D)pytają o zdrowie,pomagaja jak moga i na wózek sie dołożą,ale nic na siłe:tak:
Moja mama tez dzwonila dzis z pytaniem czy nic do przodu:dry:potem mój tata,babcia,ciocia przyjaciółka i kilka innych osób,w tym ze 4 razy mąz z pracy:-Dpowariowali.Wiem że nie mogą sie doczekac:-)Kochana pozostaje nam cierpliwie znosic pytanka i odpowiadac-czekamy;-)
 
reklama
Masz racje Kira pozostaje nam jedynie odpowiadać, że czekamy....ale ilez mozna:eek: Ja to Ciebie podziwiam za spokój z jakim do tego podchodzisz, bo ja to juz bym nieźle wariowała jakbym po terminie była. Tyle, że mam przeczucie, że i u mnie tak bedzie,ze przenosze:sorry2::no:
 
a mój mąz taki zapracowany, że nawet sie nie zapyta jak sie czuje :baffled::eek: chyba, że ja do niego zadzwonie albo na gg napisze

A mnie sie jakos płakać chce:sorry2::hmm:
 
No własnie dzwoniłam przed chwilą do męza zapytac kiedy wróci i znowu usłyszałam ze może koło 19 (od rana:szok:) i sie popłakałam:baffled: co sie ze mną dzieje:confused::confused: myślisz, ze to sprawka hormonów:confused::dry:

Wariactwo normalnir,a co bedzie po porodzie:confused: ciekawe czy nasze sierpniowe mamusie przezywają jakies kryzysy hormonalne, baby blues itp.:-) szkoda, że tak żadko do nas zagladają to bysmy sie wypytały
 
Kochana to na pewno hormony-zobacz ile ich mamy,ja sie ostatnio popłakałam bo nie mogłam obrusa równo ułożyć:zawstydzona/y:nie mówiąc już o innych przypadkach-płakałam nawet jak mój mąż tak czule do brzucha przemawiał-normalnie sie wzruszyłam:szok:nie wyobrazam sobie co bedzie potem:-D
 
ja to chyba ciagle bede ryczeć:baffled: w ogole jestem taka, że jak to sie mówi mam "łzy na wierzchu" a teraz w ciązy to w ogóle...

Ja nie wiem jak ten mój chłop ze mna wytrzyma, bo cos mi sie wydaje, że on sobie nie zdaje sprawy z tego co go czeka:szok: teraz od rana do poxnej nocy pracuje i w sumie go to az tak nie dotyka ale po porodzie jak bedzie miał 2 tygodnie urlopu to chyba ze mna zwariuje:tak::happy::baffled:

Myslisz, że Twój mąz zdaje sobie sprawe z tego co go czeka:confused:
 
:-Dwiesz co?Nie jestem pewna-ja tez raczej jestem z tych wrażliwych a nawet nadwrażliwych co w połączeniu z moja kłótliwością tworzą mieszanke wybuchową-czasem tak bywa u rybek:-p
Ale znamy sie z mężem już 7 lat i wiele razem przeszlismy-może uda mu sie jakoś mnie znieść:-D
 
My tez juz 7 latek sie znamy i mam nadzieję, że nowa sytuacja go nie przerośnie, bo w sumie miał juz stycznośc z moim zespołem stresu przedmiesiączkowego:szok::no: nie wiem czy to co przed nami bedzie gorsze:-);-):confused:

W każdym razie lekko nie bedzie ale mam nadzieję, że nasza córeczka złagodzi wiele napięc:-)
 
reklama
Do góry