reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2007 - wątek ogólny

Viviana nie martw się jakoś to będzie:tak:niedługo będziesz miała swojego skarba i nic poza tym nie będzie się liczyło:tak::-)ja mieszkam u rodziców jest tu jeszcze brat z rodziną:tak:jakoś daję radę ja mieszkam na piętrze a oni na parterze ale jeszcze wiele rzeczy nas "łączy" niestety np.łazienka bo nasza jeszcze nie jest wykończona:no::wściekła/y:ale nie jest najgorzej:tak:GŁOWA DO GÓRY!!!

naur to ja pytałam o te bóle w pachwinach ale skoro też je masz to znaczy że chyba może tak być:tak::-Dw miednicy to raczej czuje takie rozsadzanie:eek:

Dobrej nocy dziewczyny
 
reklama
Gosia hihi, to nic nie znaczy że ja mam i chodzę, bo mogę za chwilę przestac! :-D:szok: Ale jak narazie trzymam się jakoś a i mi gin powiedziała, że taki urok:crazy: że to od rozciągania wszystkiego. No i lepiej niech się rozciąga to łatwiej urodzimy!

Czarnulka u nas to właściwie standart ale dawkę określa lekarz, na własną rękę nic.
Ale być może w UK jest duzo dodawanej do pożywienia i wystarcza to co tam jest. Nie wiem, zapytaj tamtejszego lekarza a sama nie podawaj, bo przedawkowanie jest nawet groźniejsze od niedoboru.

I znów mam wrażenie, że się wymądrzam..:eek: ale ja tylko chcę pomóc!
 
Naur wcale się nie wymądrzasz. Po prostu odpowiadasz na pytania, na ktore znasz odpowiedź. Co jest bardzo pomocne. Dziękuję za odpowiedź w sprawie łożyska, nie wiedziałam o co chodzi a w necie szukałam to niby że się starzeje.
 
Viviana to sie porobilo:-(,bardzo mi przykro. Mloda jestem ,nie mam doswiadczenia zyciowego, ale z tego co wiem to w zyciu tak bywa ze nie zawsze sie uklada jak chcemy, czasami na odwrot, a to boli:-(mysle ze z czasem sie ulozy tak jak bedziecie chcieli, narazie glowa do gory:tak:

Magda 25 super nowinka-gratulacje dla siostry i dla cioci:tak:

Naur z checia czytam twoich porad, jak i porad innych mamus(AniaD23 popieram) , a ta agencja skoro tak mowisz, ze robota do d..y .Zeby nie bylo ,to tak powiedzialam bo Julka to jak buzia z katalogu-to mialam bardziej na mysli :huh:

A ja mam nerwy na mojego ostatnio i sie wszystkiego czepiam....on mnie zostawi kiedys:confused2::confused2::confused2::rofl2::happy2::sick::eek:
Jeszcze troche na pilce poskacze bo maly nie daje mi zyc , kopie okrutnie po zebrach:surprised:
 
Tak mi sie przypomnialo, KasiaWie pisalas o wymianie numerami telef., ciagle o tym zapominam , tak przegladalam liste naszych terminow i wypadlo na ciebie Kacha, bo ty tak troche na koncu sierpnia to zdazysz napewno podzielic sie wiadomosciami od tych wczesniejszych:tak:
 
Kurcze wystarczy Was na trochę zostawic i tyle mam teraz zaleglosci że łohoho.

Ola ciesze się że mogłam pomóc co do diety matki karmiącej hehe... Mam nadzieje że nam się przyda.
Viviana biedactwo moje nie przejmuj się napewno wszystko się ułoży. Wiem jak jest Ci ciężko ale nie załamuj się nie warto. Już nie długo bedziesz miala maleństwo przy sobie a to jest najważniejsze.
Magda25 ogromne gratulacje dla siostry.
AniaD23 bardzo się cieszę że z Twoim maleństwem wszystko ok. Ze szyjka długa i w ogóle super... Byle do końca. Ja też tak na 100% nie wiem czy bedzie chłopczyk ale mam nadzieje że potwierdzi się to 11:)

Ojj to ja od niedzieli bede Wam marudzic mój mąż wyjeżdża na tygodniowa delegacje a ja już rycze...:-:)-:)-( Jak cos to mówcie że jestem nie do wytrzymania bo naprawdę odwali mi samej a tym bardziej że poród tuż tuż a on musi wyjechać... Ok do jutra ciężaróweczki.
 
Witam z samego rana.

naur nockę odepałam w dzień , położyłam sie razem z Weroniką i spałam aż 2,5 h, rewelacja taki sen.

DZiękuję za gatulacje dla mnie i siostry, nieprędko jej przekażę, niby nie wprost , ale dostaliśmy zakaz przychodzenia do niej (zakaz przychodzenia od rodziców, bo ona napewno by chciała żebyśmy ją odwiedzili, nawet się przez telefon pytała). Poród miała ekspresowy 6h ( boże ,gdzie tu do tego moje 19h przy Weronice?).
Ogólnie przez tą sytuację z rodzicami i "niewyróżnianiem" rodzeństwa przepłakałam wczoraj prawie cały dzień. Dzisiaj też nie za bardzo mi do śmiechu, za wszelką cenę chcą na poróżnic. A jej pewnie wszystkiego się wyprą , jak powiem , że to oni mi zabronili. Najgorsze jest to , że zaczęli już dawno robic podział na wnuczki, tzn. Weronika też ma nie przychodzic , o tym powiedzieli wprost, bo sobie tego nie życzą, a mała aż się trzęsie za dziadkami, nie wiem jak mam jej wytłumaczyc.
Myślałam , że jak rodzice będą wracali wczoraj ze szpitala , to wejdą powiedzą, że urodziła, jak się czuje , ale n ie nawet się nie pofatygowali (mają dwie minuty drogi, a ze szpitala , to po drodze). Dzień wcześniej nie przestawali podkreślac jacy to oni są z niej dumni i jak to się nią chwalili, no i teksty do mnie i męża żebyśmy nie przychodzili (przez ostatni tydzień na ich życzenie siedzieliśmy w domu na telefonie"bo ona może urodzic w każdej chwili i kto ją zawiezie??).
 
AniaD23 super , że wszystko dobrze, ucieszyłam się.

Madeline_GB ten tydzień szybko minie ,zobaczysz . Choc przyznam szczerze , że Cię rozumiem, ja o dwa dni chodziłam jak osa, bo nie mogliśmy byc razem i huśtawki nastoju też były , ale starałam się czymś zając , żeby czas szybciej minął.

Gosia*** oby szybciej z tą łazienką, wiem , że to nie takie proste, ale co swoja to nie czyjaś i zastanawianie się czy można i czy nie będzie zgrzytów, że za długo zajęta. Wbrew pozorom łazienka to drażliwy temat wielu rodzin.
 
Ufff, wreszcie skończyłam czytać. Wczoraj mi internet siadł i nie mogłam odpisać, a dzisiaj znowu musiałam nadrabiać :-D
Już nawet nie pamiętam która o czym pisała, ale nie mogę za długo przy kompie siedzieć, więc nie będę drugi raz wertować forum :zawstydzona/y:
Viviana - ten płacz to na pewno przez hormony, mi one ostatnio się odezwały. Płakałam jak głupia nie wiadomo o co, aż sie mąż złościł na siebie bo myślał że to on coś zrobił nie tak. Mnie się chciało po prostu płakać. Ja czytałam że troszkę popłakać można, tylko trzeba się umieć po tym wyciszyć. Mnie bardzo pomaga taka muzyka dla bobasa. Włączam ją sobie i moment sie wyciszam i nawet zasypiam - jak dziecko :tak:. Kupiłam taką płytę z muzyka poważną dla bobasa, i utwory klasyczne maja wplecione odgłosy maluszków (takie kwękanie, śmieszki, próby pierwszego "tata"). Naprawdę super rzecz.
Sylwia - jeśli upławy mają zapach, to zdecydowanie do gina, jakiegokolwiek, nie musi być twój. Zajrzy gdzie trzeba, sprawdzi czy nie ma jakiegoś zakażenia i w razie co da czopki. Ja biorę teraz bo mnie coś tak szczypało i jak poszłam to się okazało że sie stan zapalny zrobił. A to nie dobrze jak ma sie rodzić dzieciaczek, bo on tamtędy wychodzi i może sie zarazić tym co u nas spowodowało infekcję :-(
Rozmawiałyście też o "paradności" z brzucholkiem. Ja mam już 118 w pępku i powiem że nie sprawia mi kłopotów. Gdyby mnie to że przez szyjkę i inne sprawy muszę uważać, to całkiem nieźle mi idzie. Majty i skarpetki nakładam sama. Przy paznokciach u nóg też sobie radzę.
A tak odnośnie brzucha - to mi od poniedziałku się obniżył. Mąż spanikowany, gada jak najęty do maleństwa żeby jeszcze posiedziało. Ja mam nadzieję że te 3 tygodnie jeszcze posiedzi, chociaż z tego co zauważyłam po swoim organizmie to ciężko będzie :wściekła/y:. Za tydzień mam kontrolę - bo teraz co 2 tygodnie chodzę. Miałam we wtorek badania krwi i siuśków. Wyszły dobrze. Nawet sie poprawiły, bo ostatnio mi troszkę spadły. Gin przepisała mi jakieś żelastwo i teraz skoczyły parametry w górę :-p
Madeline - zanudzaj jak najwięcej :-). Mój mąż co dwa tygodnie jeździł na studia, niby to tylko 3 dni, a mi się tak strasznie tęskniło. Ciągle do niego wydzwaniałam ;-). No i siedziałam na bb :crazy::rofl2:
 
reklama
Magda - dopiero teraz zauważyłam że z samego rana nas przywitałaś :-D. Ja wstaję co godzinka, niby już mi sie spać nie chce, ale jak sie przytulę do męża, i jeszcze ta muzyczka w tle, to od razu zasypiam (na następną godzinkę ;-))
 
Do góry