reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sex w ciąży

co do sexu w ciąży to my nie przytulamy się od tygodnia -od kiedy odpadł mi czop. Kochaliśmy się przez całą ciąże chyba że akurat był zakaz od gina bo np. miałam infekcje itp . Teraz dostaje już na głowę bez sexu i nie mogę doczekać się porodu i końca połogu ;-)
 
reklama
Cześć:)
Ja mam taki problem, że nie mam ochoty na sex... Przed ciążą szaleliśmy a teraz mam jakiś opór... i niby pomyślę , czy przyśni mi się jakiś miły akcik (i robie się napalona) ale jak jestem z mężem to nie chce niczego robić... Mam wyrzuty sumienia, że zrobiłam się jakaś oziębła do niego... I choć zapewnia mnie, że mnie rozumie to w środku mnie męczy, że go nie zaspakajam... A ja jakoś naprawde nie mam ochoty:(:(:(:( W dodatku mam straszne humorki i mam wrażenie, że mnie w niczym nie rozumie...ahhh:(:(:(:(:(:( płakać się chce...
 
Razem z mężem kochamy się od początku ciąży(obecnie 3 miesiąć) i dalsza ochota na sex ciągle wzrasta. Wszystko zależy od organizmu. A jeżeli nie macie ochoty, to przecież normalne. Ale po 9 miesiącach znowu wszystko na pewno wróci do normy.

Mam taką nadzieję...:( Tylko, że ja nie potrafie nawet zrozumieć dlaczego tak się dzieje... Z jednej strony myśle o seksie mam na niego ochotę a z drugiej jak jestem z mężem w łóżku nie mam ochoty... Wierzę, że po ciąży wróci ta dzikość...
 
Mam taką nadzieję...:( Tylko, że ja nie potrafie nawet zrozumieć dlaczego tak się dzieje... Z jednej strony myśle o seksie mam na niego ochotę a z drugiej jak jestem z mężem w łóżku nie mam ochoty... Wierzę, że po ciąży wróci ta dzikość...

klaudix, mam dokladnie tak samo jak ty. na brak ochoty na seks nigdy nie narzekalam. Jak to sie mowi - moglam zawsze i wszedzie ;-) a odkad jestem w ciazy - mam ochote oczywiscie, ale nie moge sie przemoc. Nawet aura Walentynek nie pomogla. i tez mam nadzieje, ze w koncu mi przejdzie. Myslalam, ze moze jak zobacze dzidzie i sie upewnie, ze wszystko jest w porzadku to inaczej na to wszystko spojrze, ale nadal nic sie nie zmienia. TZ dzielnie czeka i wspiera :) chociaz sam mowi, ze dziwnie by sie czul wiedzac, ze Maluszek jest "tuz obok" :-)
 
Andrewa88, już mi troszkę lżej, że nie jestem z tym męczącym prolemem sama...:)

kochana jesteśmy od tego by się wspierać nawzajem :* będzie dobrze...chociaż ostatnio u mnie troche lepiej ale teaz pojawił się inny problem zrobiłam się generalnie mniej czuła...jednak gdy męża nie ma cały czas o nim myślę i chce żeby był koło mnie a jak już jest to mnie denerwuje cokolwiek by nie powiedział czy zrobił...mam jakieś rozdwojenie jaźni:eek:
 
Czesc dziewczyny!
dolaczam sie do grupy he he,u mnie tez nie jest tak jak dawniej,maz zapewnia mnie ze nic sie nie zmienilo (odkad jestesmy w ciazy) i on jest zadowolony,choc ja widze ze jest w stosunku do mnie teraz duzo bardziej delikatny...a ja...mysle ze nie czerpie teraz tyle przyjemnosci ze zblizen co wczesniej:-( caly czas mam w glowie: czy on napewno jest zadowolony, czy nie zrobimy krzywdy dzidzi,i czy z ciaza wszystko ok:sorry:
Ale ciesze sie ze nie ja jedna mam takie rozterki.
Pozdrawiam cieplutko wszystkie przyszle przejete mamy:happy:
 
reklama
kochana jesteśmy od tego by się wspierać nawzajem :* będzie dobrze...chociaż ostatnio u mnie troche lepiej ale teaz pojawił się inny problem zrobiłam się generalnie mniej czuła...jednak gdy męża nie ma cały czas o nim myślę i chce żeby był koło mnie a jak już jest to mnie denerwuje cokolwiek by nie powiedział czy zrobił...mam jakieś rozdwojenie jaźni:eek:


Kochana opowiadasz tak jak byś opisywała moją historię...:p
U mnie jest dosłownie identycznie... I tak jest, że kiedy jestem w domu sama a K jest w pracy, myślę o nim, o tym, że chciałabym się do niego przytulic, a jak tylko jest w domu to denerwuje mnie to co mowi, jak się zachowuje, mam ochote na niego pokrzyczec, że znowu mnie nie rozumie... Choc nie jest tak codziennie, to 3/4 czasu jednak mnie denerwuje:p:p

josia , kati2704 jak widzicie nie jesteście same, także nie martwcie się:) Wydaje mi się, że jakiś stach o dzidzie (pomimo, że wiemy , że nic mu nie zrobimy, i wrecz "sex dla bobaska" jest przyjemny- kołysze się) istnieje w naszej nieświadomości co doprowadza do tego, że nie mamy ochoty na zbliżenia bo nieświadomie boimy się o nie...
I nie ukrywajmy sex w ciąży jest zupełie inny niż normalnie...
 
Do góry