reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sepsa -tak strasznie boli gdy zabija- dla wiktorka mojego aniołka.

Witam.

Moj synek Kubus urodzony przec cc z ostrym zagrozeniem zycia plodu waga 2700 jak mial 3 tyg dostal wysokiej goraczki. Przez 3 dni tylko raz dziennie mial 39 st . Pojechalam do szpitala stwierdzono zapal pluc :-(. Po 3 dniach okazalo sie ze to sepsa. Wyszla z nerek i dopiero jak przeszlo na pluca wyszla goraczka. Pytalam lekarzy ze wogole nie widac ze jest tak ciezko chory lekarze odpowiadali ze jak byloby widac to byloby za pozno. Walczylismy o niego miesiac. Ale juz w ciazy czulam ze to bardzo silny chlopiec( choc mial byc dziewczynka) i wygralismy wale z choroba a lekarze mowili zebym sie juz zaczela modlic.

Dzisiaj muj synek to strus pedziwiatr wszedzie go pelno i jest zdrowy jak rybka. I lezalam w duzym szpitalu w Poznaniu gdzie super lekarze pomogli mojemu synkowi.

Dziewczyny brak mi slow i nawet nie potrafie was pocieszyc bo to pewnie nie mozliwe ale jestem pelna podziwu dla was ze taka tragedie tak dzielnie znosicie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
Ewask, placze jak bobr, jak czytam.. ile sie wycierpial.. teraz jest w niebie z aniolkami, szczesliwy!
 
witam

moja Julcia jak miała dokładnie miesiąc, trafiłyśmy do szpitala klinicznego w Lublinie, mała zaczęła goraczkować, rozpoznanie w szpitalu było że to wirus atakujący górne drogi oddechowe, po tygodniu kiedy miałyśmy już wyjść mała zaczęła znowu goraczkować a lekarz poinformował nas o gronkowcu we krwi małej- zaczęło się podawaie antybiotyków chamujących rozprzestrzenianie sepsy. po dwóch tygodniach na szczęscie wyszłyśmy do domu. najgorsze jest to że lekarz do końca ukrywał przed nami że to sepsa, przy wypisie dopiero nazwał to ,,posocznicą,, ja przez 2 tyg byłam nieświadoma jak bardzo moja córcia mogła być chora. w ostatni dzień naszego pobytu okazało się że cały oddział patologii noworodków jest zakażony gronkowcem(podobno róznymi odmianami).po cichu mówiło się że to wina pielęgniarek które nie myją rak, wogóle nie przestrzegają higieny ale nam rodzicom wmawiano że dzieci gronkowca złapały w domu, w najblizszym otoczeniu.mi że małej wdało się zakażenie przez szczepionke zaraz po urodzeniu,gdzie strupek nie chciał się goić. na szczęscie moja córa była i jest silna nawet nie było po niej widac że jest chora. od tamtej pory kazda podwyższona temperatura mojej Julci jest dla mnie wielkim strachem i nerwami-i chyba juz tak zostanie- bo te dwa tygodnie w szpitalu były dla mnie okropne. najgorsze jest to że coraz więcej dzieciaczków łapie to cholerstwo i nikt mi nie powie że to łapie się w domu (który jest przygotowany,czysty dla maluszka) dla mnie to typowo szpitalne zakażenie -chociaz lekarze mówią coś innego.

Wspólczuje wszystkim mamom które musiały pozegnać swoje Aniołki.
(*)światełko dla Wiktorka
 
Ostatnia edycja:
Mamuska 24 Spotykam wiele teraz mam kóre przeżyły to samo co Ty wogóle nie wiedziały ze ich dzieci maja sepse, ja wiedziałam odrazu dlatego ze oni spodziewali sie najgorszego 16 kwietnia kiedy pierwszy dzien zachorował- mysleli że umrze juz tego pierwszego dnia ale Wiktor pokazał wszystkim ze ma super moc- tylko mu serduszko nie wytrzymało juz tego wszystkiego. Wiktorek mój dzielny waleczny żołnierz, który teraz pokazał tym lekarza jak szybko nalezy podawać antybiotyk i jak szybko nalezy podejmować rózne decyzjie. Mysle że Wiki miał misje, miała misje zjednoczenia w miłosci rodziców i pokazania tacie jak ważne jest dziecko dla rodziców,misja powrotu do głębszej wiary w Boga, misje dla lekarzy, którzy nauczyli się na jego przykładzie czegoś- dlatego maluch jeden przeżył -dzięki doświadczeniu leczenia Wiktorka. Kocham Cie synku
Dla aniołków [*********************************************]
 
Andrzej Lampert "ŁZY W NIEBIOSACH" - YouTube

dla Ciebie Synku,
Słówa Piosenki Andrzeja Lamperta "Łzy w Niebiosach"
to krzyk mojego serca:
" Czy rozpoznasz mnie gdy spotkamy się w niebie,
Czy uściśne Cię gdy spotkamy sie w niebie,
Tak mocno chcę odmienić się, by móc iść tam gdzie Ty -Hen do niebios.
Czy przywołasz mnie, gdy spotkamy się w niebie.
Czy przytulę Cię, gdy spotkamy sie w niebie.
Drogi kres, nieznany jest jak mam żyć gdy ty masz być hen w niebiosach.
Czas złamać Cię chcę, czas kolana twe gnie, czas serce Ci rwię.
Musisz pośpieszyć się,
Gdy trafię sam, do Raju Bram, żadnych łez nie będzie juz tam, łez w niebiosach.
Czy rozpoznasz mnie gdy spotkamy się w Niebie, gdy zatrzymasz mnie.
Tak mocno chcę odmienić się By móc iść tam gdzie TY - do niebios.
 
EWASK dla Wiktorka
[*]

Co do CZMID w Katowicach, to mam bardzo złą opinię o tym szpitalu. Gdybym kiedykolwiek musiała hospitalizować swoje dzieci, to wolałabym jechać gdziekolwiek indziej. Mój syn przeszedł tam zabieg, który był zbędny. Lekarka naciskała na mnie, wymusiła zgodę, powiedziała, że jak się nie zgodzę to będę miała własne dziecko na sumieniu, a po zabiegu nawet nie przyszła powiedzieć co i jak, o ludzkim przepraszam, pomyliłam; się nie wspomnę.
Był moment, że nawet rozważaliśmy oddanie sprawy do sądu, ale ponieważ nie było to na szczęście nic poważnego (wycieli mu zdrowy wyrostek), nie chcieliśmy tracić czasu na chodzenie po sądach.

bardzo, bardzo Ci współczuję.
 
rodzice których dzieci pzreżyły sepsę nigdy nie zapomną tego koszmaru - nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie co czujesz po stracie synka...
3 godziny po porodzie Karolinka(10pkt Apgar) zwymiotowała wodami płodowymi, po oględzinach lekarka stwierdziła wychlodzenie organizmu, problemy z oddychaniem i zabrali ją .. Diagnoza: obustronne bakteryjne zapalenie płuc wywołane escherichia coli i szalejąca sepsa, inkubator, karmienie dożylne (żeby nie odejśc od zmysłów skupiłam się na wywołaniu i utzrymaniu laktacji), antybiotyki, po kolejnej punkcji lędzwiowej z podejrzeniem zapalenia opon mózgowo rdzeniowych pzrewieziona karetką do USD w Prokocimiu po tygodniu hospitalizacji (po dniu poprawy dzień pogorszenia i tak cały czas). Tam jeszcze pzrez 2 tygodnie leczona ale dzielna i silna dziewczynka była (3840).
Nie zapomnę próby pzrerzucenia odpowiedzialności za stan małej na mnie i znieczulicy lekarzy w pierwszym szpitalu:"miała pani cholestazę ciążową mogła się pani liczyć z konsekwencjami" (byłam pod ciągłą opieką lekarską, tydzień przed porodem już w szpitalu), pytana o rokowania:" wie Pani i dorośli na to umierają" i " w najlepszym wypadku nie będzie słyszeć".
Podczas porodu musiałam się upominać o antybiotyk na GBS którego byłam nosicielem i go nie otzrymałam...
Karolinka teraz jest zdrowa, bardzo ruchliwa, doskonale słyszy i się rozwija - może to cud a może mieliśmy szczęście że zaczęło się od razu w spzitalu i dość poważnie, że nie wypuścili nas do domu...

Nam się udało a właściwie Karolice się udało - podobno dziewcyznki mają większe szanse na przeżycie pzry powikłaniach okołoporodowych...
 
Ostatnia edycja:
EWASK ale lekarze podawali Wiktorkowi antybiotyk? on nie zadziałał czy podali za pózno?
współczuję ci kochana a twój synuś dzielnie walczył, takie malenstwa na prawdę sa silne i uparte, lekarze nie pomogli mu w tej walce- tak przykro!
tulę was z całego serca,teraz życzę ci dużo siły, i obyś nigdy więcej nie musiała zawieśc się na lekarzach.

(zadziwiające dla mnie jest to że Twój Wikroek walczył 16 kwietnia, my trafiłysmy do szpitala 3 lata temu, 5 kwietnia-a 12 niunia zaczęla powtórnie goraczkować i wtedy (w ciemno,na wszelki wypadek)podano jej antybiotyk hamujący zakażenie-16 kwietnia lekarz powiedział mi że to gronkowiec we krwi,ale już antybiotyk powstrzymał jego rozprzestrzenianie) nasze dzieci walczyły o siebie w kwietniu-choć moja 3 lata temu -ale daty się pokrywają.
 
Ostatnia edycja:
Ewask, palę swiatełko dla twojego aniołka
[*]

Powiedz mi, kochana, czy ty piszesz o CZD w Ligocie ??? Bo wlasnie tam wybieram sie w czerwcu z moim synem, co prawda na badania, oddzial endokrynologiczny.....
 
reklama
Do góry