reklama
Miki niestety potrzebuje przytulanek i naszej bliskości, dlatego w nocy do nas wędruje (nie trzeba go przynosić). Położy się i śpi a jak odnoszę go spowrotem do jego łóżeczka, to wierci się, kręci... Kiedys z tego wyrośnie
U nas też nie ma reguły. Matek od urodzenia spi sam i ja co noc biegam do niego bo płacze i potrzebuje się przytulic do mamy. Bywają noce że prześpi je całe i nie musze wstac ale to rzadkosc. On wogóle nawet w dzien meczy mnie o przytulanie, całusy. Ja też liczę że z tego wyrośnie. Z Madzią spałam od początku i ciężko było jej się przyzwyczaić do samodzielnego spania. Długo się męczyliśmy sposobem że zasypiała z nami a potem ją przenosiliśmy a ona i tak w nocy do nas przychodziła. Dopiero jak dostała własny pokój który jej się spodobał zaczęła sama spać a miała już 4 lata więc sądzę że zrozumiała też dużo. Dlatego sceptycznie patrzę na te wszystkie rady superniań bo każde dziecko jest inne, inaczej się rozwija i potrzebuje różnych bodźców. Chociaż nie mówię że poradniki są złe bo przecież w większości przypadków opierają się na badaniach i doświadczeniach ale my powinniśmy kierować się raczej własnym rozsądkiem i sercem
cytat: Chociaż nie mówię że poradniki są złe bo przecież w większości przypadków opierają się na badaniach i doświadczeniach ale my powinniśmy kierować się raczej własnym rozsądkiem i sercem
Aniu i tu się z tobą zgodę. Ola czasem potrzebuje bliskości a czasem mnie wygania. dzisiaj znalazłam ja spiącą w naszych nogach. Trzymała adama nogę i misia. Musiało jej byc bardzo fajnie....
ps: jak się robi cytaty?
Aniu i tu się z tobą zgodę. Ola czasem potrzebuje bliskości a czasem mnie wygania. dzisiaj znalazłam ja spiącą w naszych nogach. Trzymała adama nogę i misia. Musiało jej byc bardzo fajnie....
ps: jak się robi cytaty?
mama Marcinka
Mama czerwcowa' 06 mam na imię Asia:)))
Oczywiście zgadzam się z tym, że każde dziecko jest inne i nie do każdego można zastosować tę samą zasadę... Zresztą wcześniej już pisałam, że wszystko zależy od konkretnego dziecka. Ale czasem warto spróbować czegoś innego, jeśli stosowane dotychczas metody nie skutkują... A jeśli chodzi o poradniki, to często wręcz doprowadzają mnie do szału... Kiedy byłam w ciąży z długo oczekiwanym Marcinkiem, naczytałam się ich dużo i wydawało mi się, że doskonale sobie poradzę z dzieckiem... A potem życie zaczęło wprowadzać poprawki. Wg poradnika: nie dawać smoczka, u nas: smoczek niezbędny, bo Marcinek miał ogromną potrzebę ssania. Poradnik: nie dopajać dziecka karmionego piersią, u nas: w pierwszych dniach życia Marcinek rzadko robił siusiu, czasem z rdzawym nalotem, musiał dostawać dużo picia w ciągu doby, bo mogło dojść do uszkodzenia nerek. Poradnik: do ukończenia przez dziecko 10 miesięcy nie podawać glutenu, a do 3 r.ż. mleka krowiego, u nas: od 5 miesiąca Marcinek zaczął bardzo słabo przybierać na wadze, po kaszkach i mleku modyfikowanym (różnych!) zwracał, miał bóle brzuszka i zaparcia, od 7 miesiąca lekarka zaleciła podawanie m.in. kaszy manny na mleku krowim, budyniu, chleba itp. i od tej pory skończyły się kłopoty. Najlepiej zaufać własnej intuicji...
dokładnie!
bo wszystko co robimy to z mysla o dobru dziecka i z miłosci do niego!
a propo`s spania- mówiłam Wam kiedys, ze moja Ksiezna uwielbiała zasypiac w swoim wozku...kładła sie z misiem...kocyk buzi i aaaaaaa..lulu..potem przenosilismy juz ja gdzie nam pasowało;-)..Próbowałam wczesniej juz ja oduczyc...by zasypiałą jak dawniej wtulona we mnie-(bo nie zawsze w wóziu lubiła- przez te długie spacery-podczas nich tak jakos sie przyzyczaiła)..i ponad rok wąłsnie tak zasypiała...a teraz po powrocie do UK, gdzie jeszcze kupiłam jej nowa posciel ..zaakceptowała te zmiane -bez zadnych protestów- zapalam lampeczke, czytamy bajki mówi juz starczy -daje buziaka i jak dawniej!-bawi sie moimi włosami i wtulona we mnie zasypia...no nawet nie wiecie jaka jestem szczesliwa, ze wózka nie trzeba!...nawet o nim nie wspomina;-)
po południu tez tak ładnie spi..wiec (oby nie zapeszyc)- juz 3 raz nam tak gładko zasypiane poszlo
aaa i dzis odwazyłam sie połozyc mała bez pampersa..ale dalej opisze na odpowiednim watku;-)w kazdym razie pampersów juz wogole nie uzywamy!!!!
bo wszystko co robimy to z mysla o dobru dziecka i z miłosci do niego!
a propo`s spania- mówiłam Wam kiedys, ze moja Ksiezna uwielbiała zasypiac w swoim wozku...kładła sie z misiem...kocyk buzi i aaaaaaa..lulu..potem przenosilismy juz ja gdzie nam pasowało;-)..Próbowałam wczesniej juz ja oduczyc...by zasypiałą jak dawniej wtulona we mnie-(bo nie zawsze w wóziu lubiła- przez te długie spacery-podczas nich tak jakos sie przyzyczaiła)..i ponad rok wąłsnie tak zasypiała...a teraz po powrocie do UK, gdzie jeszcze kupiłam jej nowa posciel ..zaakceptowała te zmiane -bez zadnych protestów- zapalam lampeczke, czytamy bajki mówi juz starczy -daje buziaka i jak dawniej!-bawi sie moimi włosami i wtulona we mnie zasypia...no nawet nie wiecie jaka jestem szczesliwa, ze wózka nie trzeba!...nawet o nim nie wspomina;-)
po południu tez tak ładnie spi..wiec (oby nie zapeszyc)- juz 3 raz nam tak gładko zasypiane poszlo
aaa i dzis odwazyłam sie połozyc mała bez pampersa..ale dalej opisze na odpowiednim watku;-)w kazdym razie pampersów juz wogole nie uzywamy!!!!
Ja tylko chciałąm dodać że "Mądrzy rodzice" to nie jest typowy poradnik no a poradniki mogą pomóc i owszem ale chyba trzeba roizsądnie bardzo...i krytycznie no bo i dlaczego ma wieżę z 8 klocków a nie z 7 ustawiać w tym wieku
reklama
U nas od dwóch tygodni Macius spi sam w pokoju. Przeszło nawet bezboleśnie tylko ja mam uszy jak zając i to ciągłe wykopywanie co sprawdzam to on odkryty.
Gdyby nie rodzeństwo, które we wrześniu się pojawi pewnie by jeszcze spal z nami w sypialni.....
Gdyby nie rodzeństwo, które we wrześniu się pojawi pewnie by jeszcze spal z nami w sypialni.....
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 622
Podziel się: