reklama
Kasiu daj znać koniecznie bo martwie się o Mikusia - mam nadzieje że wszystko ok
a jak wyglądają te wasze powiekszone wezły? bo Karol ma tak że jak kreci głową to tez widać mu takie gulki na szyi ale jak spytałam lekarza bo mi sie wydawało że to duże jest to powiedział że ok a że widać bo skóra cienka...dziwi meni to ale skoro lekarz mówi ok...a są takie coś pomiędzy groszkiem a końcem mojego palca - bardziej jak palec - ciężko określić ich wielkość
a jak wyglądają te wasze powiekszone wezły? bo Karol ma tak że jak kreci głową to tez widać mu takie gulki na szyi ale jak spytałam lekarza bo mi sie wydawało że to duże jest to powiedział że ok a że widać bo skóra cienka...dziwi meni to ale skoro lekarz mówi ok...a są takie coś pomiędzy groszkiem a końcem mojego palca - bardziej jak palec - ciężko określić ich wielkość
dzisiaj sama odbierałam Tymka od teściowej. szybko się uwinęłam i o 16.40 byliśmy juz w domu. zrobiliśmy trochę bałaganu i ok. 19.40 poszłam z Tymkiem do łazienki w celach kąpielowych. chlapanie potem jedzonko i Tymek ostatecznie usnął ok. 20.20 - no.. no... zobaczymy o której się obudzi
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Kasiu strasznie mi przykro ze znowu Wam sie pogmatwalo...zycze zdrowka i jeszcze raz zdrowka i sciskam Was cieplo....
A ja polozylam mloda o 19:30 ale oczywiscie musialam siedziec przy niej bo jak tylko wychodzilam to ona za mna...Co mysllam ze juz spi to na paluszkach najciszej jak moge i tylko noga za prog a ta juz w ryk i wstaje...z 5 takich podejsc bylo...w koncu sie wkurzylam ,wyszlam i zamknelam drzwi to wyobrazcie sobie 20 min stala pod drzwiamy na przemian ryczac albo siedzac cicho jak mysz pod miotla ze myslalam ze juz spi...Ale gdzie tam...No i w koncu o 21:00 zasnela ale musialam przy niej siedziec...
Mamy teraz rachunek za 4 dni wolnosci i spanie raz w jednym a raz w drugim miescu...Ale co zrobic....
A ja polozylam mloda o 19:30 ale oczywiscie musialam siedziec przy niej bo jak tylko wychodzilam to ona za mna...Co mysllam ze juz spi to na paluszkach najciszej jak moge i tylko noga za prog a ta juz w ryk i wstaje...z 5 takich podejsc bylo...w koncu sie wkurzylam ,wyszlam i zamknelam drzwi to wyobrazcie sobie 20 min stala pod drzwiamy na przemian ryczac albo siedzac cicho jak mysz pod miotla ze myslalam ze juz spi...Ale gdzie tam...No i w koncu o 21:00 zasnela ale musialam przy niej siedziec...
Mamy teraz rachunek za 4 dni wolnosci i spanie raz w jednym a raz w drugim miescu...Ale co zrobic....
mama Marcinka
Mama czerwcowa' 06 mam na imię Asia:)))
Mikusiu - trzymamy kciuki za Ciebie - musi być dobrze!!!
Baśka - u nas z kolei czopki nie wchodzą w grę - Marcinek za nic nie da sobie włożyć nic do pupy... A lekarstwa pije chętnie, jak muszę mu coś podać, to mówię, że to witaminka albo syropek i nie ma problemu :-) Ale najczęściej używamy oczywiście żelu do smarowania dziąsełek. Zauważyłam, że na Cinka działa on "psychologicznie" - uspokaja się, kiedy poczuje w ustach jego smak...
Pati, u nas było podobnie po kilku dniach spędzonych w okresie świątecznym u moich rodziców... W domu Marcinek śpi w swoim pokoju, a u rodziców niestety śpimy razem - tzn. on ma swoje "posłanie" obok naszego łóżka, więc miał nas przez całą noc przy sobie. I też po powrocie do domu nie chciał zasypiać sam... Na szczęście trwało to chyba ze 2 wieczory i przestawił się z powrotem.
Bodzio - nie bardzo wiem, jak Ci pomóc, skoro metoda "na przetrzymanie" się nie sprawdza... Wszyscy odradzają branie dziecka do łóżka, ale może właśnie Twoja Basia ma złe sny i dobrze by jej zrobiła bliskość rodziców??? U nas przez ponad rok nie było potrzeby brania Marcinka do nas do łózka, ale odkąd wróciłam do pracy i oboje z mężem wstajemy rano, zdarzyło się kilkakrotnie, że przez kilka godzin Niuniek spał z nami... Kiedy był przeziębiony lub boleśnie ząbkował i budził się w nocy po kilka razy ( nieraz dosłownie co kilkanaście minut), nie wytrzymywałam już i zabierałam go do naszego łóżka. Uspokajał się od razu, nawet jeśli nie spał - leżał spokojnie, przytulając się raz do mnie, raz do tatusia. A kiedy w końcu udawało mu się zasnąć, przenosiliśmy go do jego pokoju i przesypiał tę noc spokojnie do rana... Życzę wytrwałości, cierpliwości i przede wszystkim sukcesów!
Baśka - u nas z kolei czopki nie wchodzą w grę - Marcinek za nic nie da sobie włożyć nic do pupy... A lekarstwa pije chętnie, jak muszę mu coś podać, to mówię, że to witaminka albo syropek i nie ma problemu :-) Ale najczęściej używamy oczywiście żelu do smarowania dziąsełek. Zauważyłam, że na Cinka działa on "psychologicznie" - uspokaja się, kiedy poczuje w ustach jego smak...
Pati, u nas było podobnie po kilku dniach spędzonych w okresie świątecznym u moich rodziców... W domu Marcinek śpi w swoim pokoju, a u rodziców niestety śpimy razem - tzn. on ma swoje "posłanie" obok naszego łóżka, więc miał nas przez całą noc przy sobie. I też po powrocie do domu nie chciał zasypiać sam... Na szczęście trwało to chyba ze 2 wieczory i przestawił się z powrotem.
Bodzio - nie bardzo wiem, jak Ci pomóc, skoro metoda "na przetrzymanie" się nie sprawdza... Wszyscy odradzają branie dziecka do łóżka, ale może właśnie Twoja Basia ma złe sny i dobrze by jej zrobiła bliskość rodziców??? U nas przez ponad rok nie było potrzeby brania Marcinka do nas do łózka, ale odkąd wróciłam do pracy i oboje z mężem wstajemy rano, zdarzyło się kilkakrotnie, że przez kilka godzin Niuniek spał z nami... Kiedy był przeziębiony lub boleśnie ząbkował i budził się w nocy po kilka razy ( nieraz dosłownie co kilkanaście minut), nie wytrzymywałam już i zabierałam go do naszego łóżka. Uspokajał się od razu, nawet jeśli nie spał - leżał spokojnie, przytulając się raz do mnie, raz do tatusia. A kiedy w końcu udawało mu się zasnąć, przenosiliśmy go do jego pokoju i przesypiał tę noc spokojnie do rana... Życzę wytrwałości, cierpliwości i przede wszystkim sukcesów!
sumka
Mama czerwcowa'06 Mama na cały etat :)
Kasiu trzymamy kciukasy za Mikusia.
Baśka u nas węzły są dokładnie takie jak opisujesz i moja lekarka też zawsze mówi że ok.
A Kubowe spanie nareszcie jest w 100% super. Coprawda całe noce przesypia od roku ale zasypiał o 18 i budził się o 6 a czasm nawet 5. Teraz postę i zasypia ok 8-9 a śpi do 7:30
Baśka u nas węzły są dokładnie takie jak opisujesz i moja lekarka też zawsze mówi że ok.
A Kubowe spanie nareszcie jest w 100% super. Coprawda całe noce przesypia od roku ale zasypiał o 18 i budził się o 6 a czasm nawet 5. Teraz postę i zasypia ok 8-9 a śpi do 7:30
Kasiu trzymamy kciuki za Mikusia- bidulek..ja nawet wiem jakie to uciazliwe i bywa bolesne..sama 2 dni przed sylwestrem miałam poweikszone wezły chłonne..gł pod pachami- ale mnie bolało:-(..Kochany badz dzielny!!Duzo zdrówka Ci zyczymy!!
u nas ze spaniem ok- ale chyba za bardzo ja pochwaliłam wczoraj, bo dzisiejszej nocy budziła sie co jakis czas niby lezała spokonie, ale z otwartymi oczami i bawiła sie moimi włosami..co przysneła..to za chwile czuje juz jej obsliniony pyszczek- "ciaciu ciaciu"_co oznacza - cacy cacy-kocham Cie i buziak..oczywiscie wtulona była we mnie az mi powterza brakowało- tak mineła nam noc od 1-6 rano..potem tatko z nocki przyszedł i nas obudził..ale zasnełysmy jeszcze - ostatecznie zwlokłam sie z nia na szyji o 9..co za "przylepa!"..a włosy moje to dołownie kocha mietolic
u nas ze spaniem ok- ale chyba za bardzo ja pochwaliłam wczoraj, bo dzisiejszej nocy budziła sie co jakis czas niby lezała spokonie, ale z otwartymi oczami i bawiła sie moimi włosami..co przysneła..to za chwile czuje juz jej obsliniony pyszczek- "ciaciu ciaciu"_co oznacza - cacy cacy-kocham Cie i buziak..oczywiscie wtulona była we mnie az mi powterza brakowało- tak mineła nam noc od 1-6 rano..potem tatko z nocki przyszedł i nas obudził..ale zasnełysmy jeszcze - ostatecznie zwlokłam sie z nia na szyji o 9..co za "przylepa!"..a włosy moje to dołownie kocha mietolic
kakaw
Mama czerwcowa'06 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2006
- Postów
- 1 551
Wezly chlonne tez mniete kiedys przestraszyly bo znalazlam na z tylu na szyi Sandrusi taka kuleczke wlasnie cos jak groszek moze troszke mniejsza i bylam w szoku co to jest? ale potem wyczulam tez druga i wtedy genialnie wpadlam na pomysl ze to wezly chlonne ale strachu mi to narobilo bo kuleczka to sie zawsze zle kojarzy wiadomo zaraz zimne poty i panika
Kasiu jak sa powiekszone podrzuchwowe to moze zwykla infekcja tylko tyle wiem ze w powazniejszych przypadkach powiekszaja sie wezly ale we wszystkich miejscach i jest znaczne powiekszenie
Kasiu jak sa powiekszone podrzuchwowe to moze zwykla infekcja tylko tyle wiem ze w powazniejszych przypadkach powiekszaja sie wezly ale we wszystkich miejscach i jest znaczne powiekszenie
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 623
Podziel się: