reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sen i spanie

A u nas od czasu tej bakteri w moczu mloda spi koszmarnie...Rzuca sie po lozku,steka przy tym a pozycje(naprawde nie przesadzam !!!!) potrafi zmieniac co 10 sekund...Ma takie swoje chwile ze chyba przybiera kazda mozliwa pozycje...Nawet na stojaka spi,za chwile sie siadzie,potem polozy na mnie za chwile ma glowe u mnie na twarzy,potem rzuci sie na mojego adama i tak z pol godziny zanim zasnie tak porzadnie...Wczoraj juz normalnie oboje mielismy wszystkiego dos-no takie pozy i jeki ze masakra...I wogole chyba cos ja musialo bolec-(moze cipulinka od tej bakteri) bo kurczyla tak dziwnie nozki i sciagala palce u stop...Najgorsze ze tego siusiu nie idzie zlapac i nie amm co zaniesc zeby sprawdzic czy juz lepiej...

A bylo u nas juz tak pieknie...pobudki max 3 razy z jednym karmieniem miedzy 04:00 a 06:00...Mam nadzieje ze wszystko wroci do normy...Bo teraz jest dwa razy gozej jak bylo wczesniej...:eek: :sick:
 
reklama
No właśnie. Mati ostatnio budził się co chwila w nocy, a w dzień miał temperaturę. I pokazuje się ząbek, a mały zaczął spokojnie spac. I tak ma zawsze, nawet ostatnio jak miał infekcję wirusową było tak samo. Tydzień czasu źle sypiał w nocy a ja chodziłam wykończona, ale jak tylko choroba zaczęła mijac wszystko wróciło do normy:-)
 
A u nas jakaś poprawa w spaniu - może to związane jest z tym, że już go rano nie karmię? Nie wiem. Grunt, że budzi się już po 6.00 (a nie o 5.00) i nie płacze tylko sam się bawi w łóżeczku, a my śpimy. Oby tak dalej!:tak:
 
PAti-biedna Noemi :( a przy tym może ją brzuszek boleć. zyczymy Noemi i Marysi i wszystkim chorutkim zdrówka żeby sie już nei męczyli

A u nas kurna jakiś paskudny katar sie zaczyna!!! Dziś Karol zaczął kichać i gile przy tym po pas :(:(:( nie dość że sie biedak męczy to jeszcze na same święta - mam nadzieję że mi się nie rozłoży na wyjazd (mielismy w święta nad morze i do teściów)!!!
Myślicie że można coś dawać takiemu maluchowi zapobiegawczo żeby z katarku nic gorszego się nie zrobiło? Doradzicie coś?
 
a Daniel ostatnio wogóle nie chce chodzić spać.. a złości się przy tym strasznie.. jakiś wogóle nerwowy się zrobił, rzuca się i kopie .. mały nerwus.. nie wiem czy to dlatego że ja jestem w domu? czy tak maja dzieci w tym okresie?.. ogólnie może wogóle nie chodzić spać w dzień.. już zmieniłam trochę dzień i śpi tylko dwa razy ale to i tak za dużo według niego.. taki grzeczny a pieniacz że hej
 
Pati, bidulka z chorej Noemi, ucałuj ją od nas. Martusia miała zakażenie układu moczowego 3 razy w krótkich odstępach czasu (u nas zawiniły pieluchy, jak zmieniliśmy to od tamtej pory ani razu nie miała), więc wiem co to znaczy, ale jeszcze troszkę i będzie lepiej, lekarstewko na pewno pomoże!

Basia, dawaj Karolkowi dużo witaminy C, nic innego nie przychodzi mi do głowy.
 
reklama
Baśka, potwierdzam - witamina C. Ze dwa tygodnie temu Wojciaszek miał katar i pokasływał - chyba od tego kataru. Wszystko się już na szczęście skończyło. Nie byliśmy nawet u lekarza, ale sami dawaliśmy wit c i syropek. Nic się nie rozwinęło dalej. Mam nadzieję, że u Karolka też tak będzie.
 
Do góry