reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Seks w ciąży

Na imprezach, spotkaniach, owszem. Ale sam w domu to dosłownie ze 3 razy w roku go widzę z piwem 😝 Za to zerówki u nas idą jak woda, oboje bardzo lubimy bezalkoholowe, bo nie ma tej goryczy alkoholu, a fajnie orzeźwia 😝 Plus ma o wiele mniej kalorii niż np. sok czy lemoniada. Dla nas to taki słodki napój 😊
No właśnie a mój mąż na imprezach i spotkaniach nie pije, on zawsze woli kierować bo lubi, w domu jak jest impreza to nie pije bo gospodarz musi zadbać o gości, wódki też nie tyka bo nie lubi
 
reklama
A jesli chodzi o seks w ciąży to faceci różnie reaguja,kiedy partnerka jest w ciąży. Oni tez przecież to przezywają po swojemu. Mówiąc szczerze mojemu tez jest „dziwnie” to robić,gdy jestem w ciąży. Widzę po nim,ze obawia sie,żeby jakoś nie zaszkodzić dziecku. Zreszta akurat u nas na początku mieliśmy zakaz,bo był krwiak,teraz tez,bo zagrożenie przedwczesnym porodem…wiec i tak jakoś się dziwnie to wszystko poskładalo…nie ma co się zmuszać,jesli nie czujesz sie pewny. Można sobie okazywać czułość w inny sposób. Te 9 miesięcy,a u was już teraz znacznie mniej,szybko minie i myśle,ze nie seks jest teraz najważniejszy. Warto jednak zadbać o podtrzymywanie dobrej atmosfery w związku i wzajemnej bliskości np.przez przytulanie,wspólne kolacje czy oglądanie filmu. Bądźcie blisko siebie,seks jie zawsze jest do tego niezbędny 🙂
 
No właśnie a mój mąż na imprezach i spotkaniach nie pije, on zawsze woli kierować bo lubi, w domu jak jest impreza to nie pije bo gospodarz musi zadbać o gości, wódki też nie tyka bo nie lubi
My na spotkaniach się wymieniamy, chociaż ostatnio częściej ja się napiję lampkę wina. U nas na spotkaniach rodzinnych jest taka „kultura” picia alkoholu towarzysko, jak żadne nie chce pić to patrzą jak na ufoludki xD To tak jakbyś odmówiła babci zjeść kawałek serniczka w święta 🤡 A że mąż nie przepada za alko, to zwykle ja sączę to wino 3 godziny, a on ma wymówkę 😏 I odrazu powiem, że nie popieram takiego czegoś, że trzeba się napić, ale to starsze pokolenie jednak ma tak zakodowane i nie chcemy im robić przykrości albo pół imprezy się tłumaczyć, że się oboje nie chcemy 🤷🏻‍♀️ Poza tym ja mam wtedy luz, bo jak wypiłam wino to dzieckiem zajmuje się mąż, mogę chillować cały wieczór 😆 Same korzyści 😏
 
My na spotkaniach się wymieniamy, chociaż ostatnio częściej ja się napiję lampkę wina. U nas na spotkaniach rodzinnych jest taka „kultura” picia alkoholu towarzysko, jak żadne nie chce pić to patrzą jak na ufoludki xD To tak jakbyś odmówiła babci zjeść kawałek serniczka w święta 🤡 A że mąż nie przepada za alko, to zwykle ja sączę to wino 3 godziny, a on ma wymówkę 😏 I odrazu powiem, że nie popieram takiego czegoś, że trzeba się napić, ale to starsze pokolenie jednak ma tak zakodowane i nie chcemy im robić przykrości albo pół imprezy się tłumaczyć, że się oboje nie chcemy 🤷🏻‍♀️ Poza tym ja mam wtedy luz, bo jak wypiłam wino to dzieckiem zajmuje się mąż, mogę chillować cały wieczór 😆 Same korzyści 😏
O mój tato też tak ma.... kiedyś wypalił do mojego męża "Ty nie chłop jak nie pijesz" a mąż mu odpowiedział " jestem mężczyzna i mam jaja żeby Ci odmówić " od tamtej pory tato zapyta tylko czy chce
 
Możesz się śmiać ale piwo ma dobre wlasciwosci zmniejsza ryzyko ataku serca, zmniejsza poziom cholesterolu, dobrze wplywa na kości, zapobiega kamieniom na nerkach, wszystko w odpowiednich ilościach ma swoje dobre strony, tak jak np arszenik niby trucizn a uzywamy w leczeniu raka, jadł kiełbasiany też trucisna a uzywany w leczeniu migren, tylko wszystko ma mieć odpowiednie proporcje
Elantris może dla Ciebie nie zbyt mądre ale potwierdzone wieloma badaniami w kilkunastu państwach, warto poczytać... tylko podkreślam fakt WSZYSTKO W ODPOWIEDNICH PROPORCJACH ... nienaduzywac
 
Tylko widzisz, według mnie kilka piw w tygodniu to jest alkoholizm. Więc nawet jeśli są jakieś pozytywy z picia piwa, to nie ryzykowałabym choroby alkoholowej dla tych kilku korzyści.
A wg mnie można być alkoholikiem pijąc jedno piwo na tydzień,a nie być nim pijąc codziennie po dwa. Zależy od kontekstu i sytuacji,na która składa się wiele czynników. To nie takie proste do osadzenia.
 
reklama
Nie wiem skąd to zdziwienie, przecież alkoholizm to nie tylko picie wódy i zataczanie się 24/7. Takie popijanie piwka codziennie i ewidentnie nie potrafienie sobie odmówić tego picia to też choroba alkoholowa. Każdy alkoholik powie „ja nie pije alkoholu, to tylko piwko” 😏 I ta potrzeba wzmaga się w sytuacjach stresowych, w razie problemów, stresu, złości, smutku. I często ludzie, którzy nie potrafią rozmawiać o emocjach uciekają w alkohol w razie problemów. Także ewidentnie coś go gryzie ale Ci nie powie, zamiast tego zapija problem. Ale prędzej czy później szambo wypływa. Przepraszam za ostre słowa, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy.
A co do seksu w ciąży, są faceci którym to nie przeszkadza, a są tacy którzy się boją i to też jest ok jeśli pn nie chce 🤷🏻‍♀️
Ja miałam doczynienia z alkoholikiem więc wiem że jakikolwiek alkohol w nadmiarze to nalog.
 
Do góry