reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Seks i antykoncepcja

Ech k8 musi Ci przejść bo z takim nastawieniem będzie ci ciężko. Głowa do góry zaraz Ci się ciało naprawi zresztą tu nie o ciało chodzi ale o ducha też nie? przecież nie jesteście małżeństwem dla fizyczności. Mógłby ten twój coś miłego Ci powiedzie
 
reklama
jestem przekonana k8libby, żebędziesz jeszcze piękniejsza niż kiedykolwiek, ja taka byłam po piewszym dziecku, sąsiedzi się dziwili jaką byłam laską i czułam się świetnie
jednak spadek hormonów daje swoje znaki, też nie mogę na siebie patrzeć, lustra omijam z daleka, dobrze, że nie mam ich tak wiele
wczoraj chciałam rozpocząć jakąś pierwszą akcje, pomyślałam, że sex spala tyle tłuszczu, że warto się rozebrać po ciemku...
M się nawet ucieszył, ale w cale nie odszedł za szybko od zajęcia, które wykonywał, choć mu mówiłam, żeby się śpieszył, bo jest mi zimno i zaraz zachce mi się spać
położyłam się i zasnęłam, a on pucował się pod prysznicem, ale się nie ogolił
bo obudziłam się w środku nocy, trochę się pomiziałam, zobaczyłam tą brodę i odechciało mi się, z resztą on się nie obudził
rano się zapytał, czy śniło mu się czy na prawdę się do niego dobierałam? wolałabym jego inicjatywę, bo kobieta to nie ypada raczej przy pierwszym razie
z resztą, on mówi, że dla niego, po długim życiu bez tego będze to jak 1 raz
ja chyba tego tak bardzo nie przeżywam, po za tym, żeby się nie okzało, że mam dziurę jak średnicę od wiadra jeszcze teraz
nawet miałam sen, że już po tym pierwszym razie i pytam M jak mu było? a on: że fajnie, poza tym nie czuł, żadnej ścianki...:crazy:
 
Ja mimo ze nie czuje sie za wspaniale ze swoim brzuchem i ogolnie cialem to nie wstydze sie go przed M, bo tak jak u irisson to on mi pomagal po cc, sama w 2 dobie kiedy juz musialam wstac nie dalabym rady nie tylko isc pod prysznic ale nawet tych ,,seksownych'' majtow nie dalabym rady zalozyc...Zreszta na poczatku pielegniarki nie pozwalaly samej chodzic pod prysznic ze wzgledu na to ze moznaby zaslabnac wiec wolalam zeby to M mi pomagal niz obca, moze i mila ale obca kobieta...No ina porodowce swoje widzial(zanim poszlam na cc).Jak widac to wszystko go nie zniesmaczylo, nadal mu sie podobam...Dla wartosciowego faceta jego kobieta jest zawsze najpiekniejsza;-)
 
Mój to nawet szycie sobie oglądał, aż go wyrzucili:-) No kto jak nie M ma to robić, mój dziadek jak babcia umierała na raka piersi sam ją mył, zmieniał pieluchy i nie pozwolił zatrudnić pielęgniarki, a sam miał 70 lat. Myślę, że to nie chodzi o M k8libby bo o porządny chłopina:-), tylko, że ona sama się źle czuje ze swoim ciałem, w wtedy wiadomo innym udzielają się nasze emocje. Najbardziej pociągająca kobieta to ta pewna siebie i swojej kobiecości, a jak tego brakuje...o to myślę, że chodziło.
 
Ja czuję się ze swoim ciałem podobnie jak K8libby. Tak się cieszyłam, że rozstępy na brzuchu mnie ominęły. Ostatnio odkryłam kilka po lewej stronie. I nadal odkrywam w różnych miejscach na swoim ciele rozstępy. Mówię o tym mojemu M. On twierdzi, że to nic złego, że zawsze są na to jakieś kremy, że te rozstępy powstały w ważnym celu (gdy nosiłam w brzuchu naszą córeczkę). I myślę, że aż takiej strasznej wagi do tego nie przywiązuje, a na pewno nie daje mi tego odczuć. Ale, tak jak Asia zauważyła, to chodzi o ogólne samopoczucie nas samych, o jakieś kompleksy. Ja też staję przed lustrem i co widzę? Takie zużyte ciało (dziwne określenie ale tak czuję). Cellulit, rozstępy, wielkie cycki (asymetryczne, różnej wielkości z powodu zmiennego nawału mleka). Niby trochę wody już ze mnie zeszło (w końcu widzę kostki przy stopach :)), ale myślę, że i tak było warto. Dla tej kruszyny kochanej. I nie boję się już zmian. WIem, że te rozstępy później zblakną, a ja nie mam zamiaru już chować się za spodniami itp. Zamierzam ubierać się kobieco, bo niby czemu miałabym z powrotem się tak nie czuć. Brzuch na razie większy, nieco galaretowaty. Czeka na mnie pas poporodowy, ale to dopiero za jakiś czas.
No i na przytulanki też mam wielką ochotę, w końcu 9 miesięcy posuchy zrobiło swoje. Ale jeszcze muszę trochę poczekać, bo na dole jestem jeszcze obolała.
 
Wlasnie mi o to chodzilo ze dla wartosciowego faceta jego kobieta jest najwazniejsza, najpiekniejsza i dlatego jesli swoich TZ za takich mamy to mysle ze nie ma powodu aby czuc sie gorsza...Wystarczy zdjac czasem rozwleczony dres w ktorym pewnie wiekszosc chodzi po domu, troszke oko podmalowac a faceci to zauwaza.Wbrew pozorom oni nie zauwazaja paru kg na + czy kilku rozstepow( ja mam caly brzuch zsypany i M na to uwagi nie zwraca). To wlasnie chodzi o to o czym mowi Asia-troche wiecej wiary w siebie. Przeciez my dalysmy naszym facetom cos najpiekniejszego co im sie w zyciu moglo przydazyc-te male kruszynki, owoc naszej milosci
 
Agnes, no co Ty ja nie pisałam o sobie. Ja to mam aż za dużo pewności siebie co nie jest też zawsze dobre:no:. Zresztą jak wiele razy pisałam natura była dla mnie baaardzo łaskawa, nie mam żadnego rozstępu, celullitu, a o tym, że byłam w ciąży świadczy jedynie ciemna kreska na brzuchu, bo brzuch się wchłonął. No i cerę i włosy mam po ciąży znacznie lepsze.
 
Wzruszyłam się po poście Agnes, a potem dobił mnie post asi :-p. A ja tam i przed ciążą super laską nie byłam, to i po ciąży cudu się nie spodziewałam :-p. A mój M cały czas mnie lubi :-D:-D. Dziwny jakiś chłop mi się trafił :baffled:. No i z tego powodu tym miesiącu zaczynam te Cerazette. Chyba sobie przypominajkę na każdy dzień w telefonie nastawię, żeby się nie spóźnić z pigułką :-p. Ja w seksmisji :-D.
 
Loooo Dzag ale Ci dobrze:-D, ja jeszcze 4 tyg musze poczekac conajmniej...
Asia ,ale ja nie pisalam w sensie ze to Twoj problem, pisalam ogolnie, o tych ktore to dotyczy i napisalam to o czym pisalas TY:tak:No i super ze Ciebie to nie dotyczy, zadne defekty poporodowe, szczesciara!
 
reklama
To ja się dopisuję do grona szczęściar :-) rozstępów nie mam, brzuch już prawie całkowicie się wchłonął, a dzisiaj rano na wadze 58,5kg czyli dokładnie tyle ile przed ciążą :-) I tak jak u Asi jedyne co świadczy o tym że byłam w ciąży jest ta ciemna krecha na brzuchu. No i mały ssak wiszący co jakiś czas przy cycku ;-)
 
Do góry