reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotność

Z tym się bardzo zgodzę tylko biorąc pod uwagę facetów których znam to chyba związek z kobietą zostaje 😁 I ja nie mówię tylko osobie widzę związki innych ludzi... No dobra jakiś tam 5 % facetów chce rozmawiać pracowałam też z takimi jeden był tak sympatyczny gość normalnie o wszystkim się super gadało.. ... tylko swoją dziewczyne oszukiwał mówił np. żeby jej czasem nie mówić, że pali w pracy a ja mu mówię nie oszukuj jej człowieku i co z tego...
 
reklama
Nie trzeba sie domyslać. Trzeba rozmawiać 🤷‍♀️ jak się wchodzi w zwiazek z kims, kto rozmawiać nie chce, no to tak sie to kończy.
Każdy jest jakiś i oczywiście, że najprościej byłoby wyłożyć kawę na ławę co komu nie pasuje i wzajemnie się do swoich oczekiwań dostosować,tylko, że to łatwo się mówi a życie pisze swój scenariusz i rzadko kiedy jest on idealnym. Ja natomiast ostatnio słuchałam znanej pani psycholog, która opowiadała skąd się biorą kryzysy i rzeczywiście z braku komunikacji a potem na terapii taki mąż mówi, że przecież oczywiście, że nie mówił żonie w czym rzecz a ona zdziwiona też bo jakby wiedziała to też by mogła inaczej postępować w tym związku. Tylko umówmy się to jest właśnie ten scenariusz idealny, że dochodzi do tej terapii i obie strony pracują nad tym, żeby naprawić swój związek,w rzeczywistości to jest raczej po prostu płacz i trzaskanie drzwiami. Mężczyźni są tak samo "trudni" w rozgryzieniu jak kobiety.
 
Każdy jest jakiś i oczywiście, że najprościej byłoby wyłożyć kawę na ławę co komu nie pasuje i wzajemnie się do swoich oczekiwań dostosować,tylko, że to łatwo się mówi a życie pisze swój scenariusz i rzadko kiedy jest on idealnym. Ja natomiast ostatnio słuchałam znanej pani psycholog, która opowiadała skąd się biorą kryzysy i rzeczywiście z braku komunikacji a potem na terapii taki mąż mówi, że przecież oczywiście, że nie mówił żonie w czym rzecz a ona zdziwiona też bo jakby wiedziała to też by mogła inaczej postępować w tym związku. Tylko umówmy się to jest właśnie ten scenariusz idealny, że dochodzi do tej terapii i obie strony pracują nad tym, żeby naprawić swój związek,w rzeczywistości to jest raczej po prostu płacz i trzaskanie drzwiami. Mężczyźni są tak samo "trudni" w rozgryzieniu jak kobiety.
Ale to nie o to chodzi. Mnie nie o to chodzi.
Po prostu dla mnie wchodzenie w związek z kimś, kto zamiast rozmawiać wychodzi, to jak związek z 3latkiem 🤷‍♀️ taki sam poziom kontaktu, a czasami 3latek lepiej powie, o co mu chodzi.

Niektóre rzeczy widać już od początku relacji. Jeżeli rozmowa nie istnieje, a problemy są zamiatane pod dywan, albo jedna strona oczekuje, że druga się domyśli, no to mamy dzieci, a nie dorosłych ludzi.
I ja tak samo nie lubię tego twierdzenia, że kobiety oczekuja, że facet się domyśli. Ja oczekuję, że mi druga osoba powie w jakiś sposób, o co jej chodzi. I mam prawo tego oczekiwać.
 
Ale to nie o to chodzi. Mnie nie o to chodzi.
Po prostu dla mnie wchodzenie w związek z kimś, kto zamiast rozmawiać wychodzi, to jak związek z 3latkiem 🤷‍♀️ taki sam poziom kontaktu, a czasami 3latek lepiej powie, o co mu chodzi.

Niektóre rzeczy widać już od początku relacji. Jeżeli rozmowa nie istnieje, a problemy są zamiatane pod dywan, albo jedna strona oczekuje, że druga się domyśli, no to mamy dzieci, a nie dorosłych ludzi.
I ja tak samo nie lubię tego twierdzenia, że kobiety oczekuja, że facet się domyśli. Ja oczekuję, że mi druga osoba powie w jakiś sposób, o co jej chodzi. I mam prawo tego oczekiwać.
No jasne, że tak. Czasem jednak nie widać tego odrazu bo często schody zaczynają się gdy pojawiają się obowiązki, zobowiązania i wkracza szara rzeczywistość albo miłość do tej drugiej osoby czy wręcz swego rodzaju zaślepienie powoduje, że się na takie rzeczy przymyka oko. Jest też często tak, że gro ludzi wychodzi z założenia, że skoro jestem z kimś tak długo to ten ktoś powinien już tak dobrze mnie znać i wiedzieć czego mi trzeba. Temat rzeka.
 
Chyba z tym podejmowaniem rozmowy na trudne tematy to trafione w sedno sprawy...W ogóle o podejmowaniu takich rozmów to jest o czym bym chętnie pogadała z psychologiem... Bo nie jest problemem pogadać o przyjemnych rzeczach ale trudne tematy to jest dramat mój mąż chyba od razu czuje się atakowany ale to nie tylko on zauważyłam, że w ogóle wiele osób właśnie ma tak zamknięte poglądy na niektóre rzeczy np. jak rozmawia się o wychowaniu dzieci słuchajcie pewnie to znacie że rozpętują się burze ja widziałam takie sytuacje np. u mojej cioci gdzie ona za wszystko krytykowała męża ale on z kolei był luzakiem za bardzo i np. pozwalał synowi grać w gry nie dla dzieci...nie przetrwało to małżeństwo no taki przykład...
 
Do góry