reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

apnoe ja ostatnio płaczem zaczynam i kończę dzień, myśląc o tym, że może sie pogubił, ze też jest mu ciężko, że jakoś się ułoży i może nawet będziemy rodziną.
A co do pracy to pewnie ja stracę bo umowę mam tylko do końca roku. Poza tym sytuacja finansowa w moim domu jest taka, że sama pomagam mamie bo wiem jak jest jej ciężko. A za co kupić wózek, łóżeczko, pomalować pokój itp ?

Odzywa się we mnie trochę wredna kobieta i mam zamiar zrobić 'niespodziankę' żonie mojego ex, wyślę jej paczkę z jego rzeczami i z listem, jej sprawa co z tym zrobi.
 
reklama
Dziewczyny nie jest powiedziane ze do konca zycia bedziecie juz same... Zycie uklada sie roznie. Dobrze ze macie wsparcie w mamach i wierzcie one maja racje jakos to bedzie, raz lepiej, raz gorzej ale bedzie... Pamietam jak to jest jak kazdy dzien zaczyna sie placzem, pamietam doskonale bo to bylo tak niedawno ale pamietajcie ze nie powinnyscie sie denerwowac jestescie teraz odpowiedzialne nie tylko za siebie ale i za te fasolki na ktorych sters sie odbija... Ja zostalam sama na poczatku ciazy, bylo cholernie zle, nie mialam ochoty na nic a juz napewno na bycie samotna mama a teraz hmm za 21 dni mam termin porodu i nie moge sie doczekac kiedy moja Maryska pojawi sie na swiecie a facet hmm jego strata to on kiedys bedzie zalowal ze postapil tak a nie inaczej
 
apnoe ja ostatnio płaczem zaczynam i kończę dzień, myśląc o tym, że może sie pogubił, ze też jest mu ciężko, że jakoś się ułoży i może nawet będziemy rodziną.
A co do pracy to pewnie ja stracę bo umowę mam tylko do końca roku. Poza tym sytuacja finansowa w moim domu jest taka, że sama pomagam mamie bo wiem jak jest jej ciężko. A za co kupić wózek, łóżeczko, pomalować pokój itp ?

Odzywa się we mnie trochę wredna kobieta i mam zamiar zrobić 'niespodziankę' żonie mojego ex, wyślę jej paczkę z jego rzeczami i z listem, jej sprawa co z tym zrobi.

U mnie niestety też nie jest najlepsza sytuacja materialna, ale może jakoś się to ułoży. Muszę tak sobie powtarzać bo inaczej zwariuję. Jemu jest ciężko? Ehh...musisz bardzo Jego kochać skoro nadal tak piszesz...Ja też kochałam do momentu kiedy przyszedł z pieniędzmi na usunięcie ciążym i tekstem, że On układa sobie życie i nie ma w nim miejsca na takie problemy i że dziwi się mocno mi że chcę z takim bagażem wchodzić w życie, że napewno nikogo nie spotkam, nikt nie będzie chciał ze mną być.
 
apnoe no mój mi powiedział, że nie wiem co to miłość, że go zdradziłam, że jest pewien że dziecko nie jest jego, że poszłam do łóżka z kimś miesiąc przed nim. Że zraniłam go okropnie, że nikomu już nie wierzy w uczucia do niego. A kobieta durna, kocha i wierzy.
 
witam nowe mamusie :-)
ja jestem juz mama taka niebardzo samotna, ale tez odbylam swoj "staz" samotnego macierzynstwa. trwal rowno jeden rok. wczesniej byloprawie 4 m-ce samotnej ciazy.
mimo, ze od tych wydarzen minelo wiele czasu i moje zycie calkiem fajnie sie ulozylo to jednak nigdy nie zapomne chyba odczuc z tamtych chwil...
ryczalam na okraglo. tylko w miejscach publicznych udawalo mi sie zatrzymac lzy pod powiekami. w 4 scianach domu po prostu wylam. i tez mialam nadzieje na wiele rzeczy. ze sie pogubil, ze sie otrzasnie, zmadrzeje, wroci. wkoncu, ze choc zaintreesuje sie losem dziecka. i rowniez bylo mi go zal. ba! ja nawet staralam sie mu pomoc. zalatwiac jakies wizyty u terapeutow itd. sprawiedliwie staralam sie dzielic rzeczy po rozstaniu.
co za to dostalam?
poniewaz rzeczy nie zdarzylam wywiezc to musialam o nie walczyc kilka m-cy. nawet o te tylko moje osobiste... moja pomoc on mial gdzies. a ja na jego pomoc nie moglam liczyc wcale. wyprawka dla dziecka itp. go nie obchodzila, bo przeciez dziecka jeszcze nie ma. z dnia na dzien pozbawialam sie zludzen, ze cos jeszcze sie ulozy.
urodzil sie filip. on chcial wrocic. ja juz wiedzialam, ze nie moge chciec.
wiem, ze pisze tu juz moja historie poraz setny.
ale chcialam wam nowe mamuski uswiadomic, ze kazdy bol mija, kazda milosc kiedys umrze jesli nie bedzie pielegnowana. kiedys zostanie po wszytskim tylko spory niesmak.
a jesli chodzi o facetow. jesli facet dopuscil sie takiego czynu jak pozostawienie bez pomocy swojej kobiety w ciazy.... to juz nigdy nie bedzie dobrze. nawet jak bedzie chcial wrocic.
i nie ma co ich zalowac. trzeba myslec tylko o swoim dobru i sila rzeczy dobru dziecka. to y bedziemy maluszka wychowywac, dbac o jego potrzeby. wszytsko bedzie na naszej glowie. wiec bierzmy wszytsko co sie da, poki sie da i zero zalu dla padalcow!! ja nie bylam taka madra kiedys. taka matka teresa ze mnie byla - chcialam sie dzielic itp. dzis wiem, ze to byl blad. bo podzielic sie mozna z bliznim a ex nie jest bliznim.... niestety.
i nie jest wcale tak, ze do konca zycia trzeba zostac sama. to forum pokazuje nowo tworzace sie zwiazki. ja tez nie jestesm jakas gwiazda filmowa a jednak poznalam fantastycznego faceta i od roku i 3 m-cy tworzymy udany zwiazek. Filip jest oczkiem w glowie wuja.
a ex zyje sobie swoim upodlajacym, zalosnym, ohydnym zyciem i kadzego dnia daje dowod, ze dobrze sie stalo, ze odszedl a jeszcze lepiej, ze nie pozowlilam mu nigdy do siebie wrocic :-D. co prawda syna widuje dosc regularnie. oststnio nawet placi na niego. ale jego ojcostwo jest bardzo wybiorcze i natrafia na wiele przeszkod by zajac sie synem (praca, zmeczenie, niewyspanie, kac, impreza, wyjazd).
orchidea 4 zl kosztuja bilety. plus oplaty dodatkowe - ogolem wyniosl katerinke:-) hehe. wiizz airem mozna naprawde tanio polatac, ale trzeba czyhac tez na okazje :tak:
bilet 64zl w obie strony - dla niej i dzieci. wiec naprawde niedrogo. wiecej to bedzie kosztowalo odebranie ja u mnie z lotniska
 
orchidea no powaznie bilet kosztowal 4 zl i plus oplaty wiec WSZYSTKO WYSZLO 68 ZL W DWIE STRONY Z DZIECMI:) wiec taniej niz bym jechala do gdasnka,a np jak bym chciala jechac w wakacje bylby to koszt 889zl wiec nie byloby zadnej mowy o tym,
loney chyba tak? ciezki nick masz,ty chcesz czekac na jego powrot i sie uzeraz z takim dziadem,rzadko kiedy zdarza sie ze zonaty facet wraca do kogos na boku,wiec sie nie lodz a ze klamal jak kazdy z naszych exow i nie wazne czy jest sam czy nie
uwierz ze mozna byc samemu z dziecmi ,ja jestem z dwojka i pare jeszcze mam jest a nawet z trojka,mozna prowadzic normalne zycie,poczatki sa zawsze ciezki ale potem czas mIja,DZIECI POTRZEBUJA ZADOWOLONEJ U USMIECHNIETEJ MAMY:-)
ja jeszcze w tamtym roku poznalam faceta ktoremy tez sie nie ulozylo i moglismy byc razem fajna rodzina a bajka prysla w ciagu jednej sekundy-wypadek, nie mozesz przewidziec tego co cie czeka ale trzeba zyc dalej, nie mowie ze z nikim nie bede ,bo tez jestem czlowiekiem a juz wogole jako kobieta tez mam swoje potrzeby ale mysle ze zwiazek z kims na sile nie jest wskazany a wrecz odnosi odwrotny skutek

ja dzis oddalam pita do skarbowki,zaplacilam w biurze rachunkowym 20 zl tylko,i teraz tylko czekac,poki co teraz jeszcze skorzystam a juz pozniej przez wychowawczy bede na zero ale to sie da
 
Witajcie,
no więc może jakoś to tak składnie opiszę. Spotykałam się z facetem 16 lat starszym, który nie miał rozwodu, ale nie żył z żoną od 3 lat. Bardzo krótko się znaliśmy i zaszłam w ciąże, był strach, ale i wielka radość. Zaręczyny, planowanie przeprowadzki ( bo 400 km odległości), planowanie remontu itp.
Jestem teraz w 18 tc. Przyjechał w zeszłym tygodniu mówiąc, że ktoś zadzwonił do niego, że to nie jego dziecko, że go zdradziłam itp. Co jest totalną bzdurą. Powiedział, że uzna dziecko dopiero po testach dna. I że testy to normalna sprawa, że jak kocham to zrobie z milości. Masakrejszyn. Od słowa do słowa dowiedziałam się, że najprawdopodobniej cały czas żył z żoną i nie planował przeprowadzki, po prostu dobrze się ze mną bawił i tyle. Grał na każdym możliwym froncie od samego początku. Okazuje się, że nie byłam pierwszą którą zbajerował. A teraz mi ciągle wypisuje że oddałam się innemu, że go zdardziłam i że on okropnie cierpi itp.
Nie wyobrażam sobie bycia samotną matką. Nie chcę tego i już. A Maleństwem ostatnio naprawdę jest mi ciężko się cieszyć.

Ja spotykałam się z facetem po rozwodzie, a nawet 2 :) ( jak się okazało ) ma 3 dzieci ( co też się okazało ) teraz już 4.
Też był szczęśliwy na dziecko, miał masę pomysłów i planów ( nic z tego nie wypaliło, ale to inna bajka ), a jaki był prze szczęśliwy jak okazało się, że córeczka ! no w niebo wzięty i co ? zostawił mnie w 8mies. Wrócił do swojej byłej, a 2 tyg. temu wzięli ślub ;)
Frajer jakich mało, w bardzo brzydki sposób mnie potraktował, no i moje dziecko oczywiście jest nie jego haha...


Mam 23 lata, pracuje ( jestem na L4), studiuje. Mieszkam z mamą. I ciągle wierze, że jeszcze jakoś się ułoży, że on wróci, że jak zobaczy dziecko to zrozumie itp :/

Kochanie, pomyśl tak sobie logicznie czy chciałabyś być z nim po tym jak Cię potraktował ? jeśli tak to po co ?
Żyłabyś ze świadomością, że lada moment może znów tak postąpić, a może zamierzasz skakać koło niego aby nie odszedł poraz 2, a on to starannie wykorzysta i będziesz jego służką ?
Nie łódź się ;) Postaraj się zapomnieć.
Oczywiście Twoja tęsknota i te wszystkie uczucia, odczucia są zrozumiałe :) Sama po odejściu ex'a miałam myśli, ze gdyby się odezwał to bym mu chyba wybaczyła itp.

Mama jak to mama, powiedziała, że damy sobie radę. Ale przecież ani ja, ani ona nie zastąpi Małemu ojca :/ Sama od 12 r.ż bez ojca się wychowuje i wiem, że to nie jest fajna sprawa. A poza tym komu wszystko będe opowiadała, do kogo w nocy się przytule, z kim wyjde się powygłupiać ?

Moja tak samo powiedziała, i miała rację :)
Mama ma zawszę rację ! Lepiej żeby maluchy wychowywały się bez ojców niż miały takich ojców !
Chciałybyście mieć ojca który wcale waszym ojcem być nie chce i ma na was wywalone już od poczęcia ;/ ? Nie sądzę.
Gwarantuję, że ta mała istotka pokoloruje wasz świat :) zupełnie zmieni się atmosfera w domu na bardziej promienną.

Kolejny dzień zaczęłam od płaczu. Wiem, że facet nie jest wart tych łez, ale nie potrafię tego ułożyć sobie w głowie. Dla mnie jest pewne, że po tym wszystkim nie nadaje się na partnera, ale jeszcze mam nadzieję, że przynajmniej zmieni zdanie co do bycia ojcem.

Każdy potrzebuje czasu, ale niektórzy mniej, niektórzy więcej na zaleczenie ran w końcu kochałyśmy i kochamy, tego z dnia na dzień się nie da wyłączyć, uczucie długo jeszcze pozostanie, ale trzeba zacząć logicznie i racjonalnie się zachowywać.
Taki facet co zostawił kobietę w takim pięknym i wyniosłym dla niej stanie, jest po prostu totalnym 0 !
każde zwierze opiekuje się swoim potomstwem, a te łajzy sobie od tak odeszły - po prostu totalne łachy i bezużyteczne śmiecie !!


Dziewczyny, po co mam zbierać rachunki, i za co ? Przecież on mi nie odda tych pieniędzy.

i też po to, że ex jak sąd zasądzi będzie zmuszony zwrócić Ci część kosztów.
w pozwie się pisze mniej więcej coś takiego:
( z neta wzięłam z przykładowego pozwu )
Powódka w związku z porodem dziecka poniosła wydatki, takie jak: zakup łóżeczka, wyprawki niemowlęcej, wózka, pieluch, akcesoriów dla dziecka, bielizny i lekarstw. W okresie porodu i połogu musiała się odżywiać lepszymi produktami. Przez trzy miesiące kosztowało to powódkę 1500 zł. Rachunki w załączeniu. Wydatki związane z wyposażeniem niemowlęcia, porodem i połogiem powinny obciążyć zarówno matkę jak i ojca dziecka.

Ja wniosłam o zwrot całkowity kosztów ;) a sędzina zasądzi i tak tyle ile będzie uważała za stosowne.
 
reklama
Do góry