reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

bezssenna a dzieki Tobie dziala :-)pewnie sobie o mnie odpowiedio pomyslalas. ale opanowalam go i sciagam. Martynka kaszki je (kaszka+moje mleko)ale np kleiku ryzowego z mlekiem nie tknie. smakuja jej tez zupki deserki.

to i ja sie pochwale Martynka
 

Załączniki

  • 100_0477..jpg
    100_0477..jpg
    20,4 KB · Wyświetleń: 45
  • 100_0488..jpg
    100_0488..jpg
    23,5 KB · Wyświetleń: 45
  • 100_0453..jpg
    100_0453..jpg
    20,2 KB · Wyświetleń: 48
reklama
Adka potwierdzam to co mowia dziewczyny, tak musi to pachniec, ja uzywalam tego samego plynu do higieny intymnej co Anowi i doatkowo stosowalam plukanke tantum rosa, dobrze ze nicc cie nie boli, bo wiekszosc z nas tu umierala prawie:)
w ogole porod wspominam duzo lepiej niz okres pologu.

Agugucha jak chrzciny:)?
 
ZDAŁAM :) OSTATNI EGZAMIN MIAŁAM I JUŻ MAM SPOKÓJ :)

Adka a ja bym poszła z tym do lekarza, bo ja tak miałam w szpitalu i antybiotyk dożylnie dostawałam, i w domu też brałam... Z tym że ja miałam tak cuchnące że wytrzymać się nie dało mimo podmywania co 3 godziny i leżenia z gołym tyłkiem... Ale mi też rana spuchła strasznie i to może dlatego...
Bezsenna jaki on kochany :)

A moja Nela wisi u mnie od ponad godziny bo tak strasznie płakała jak mnie nie było i chyba nacieszyć się mamusią musi :)
 
Adka powinnaś iść do lekarza !!! I to raczej prędko !!! Bo pachnąć mogą nie przyjemnie,ale nie aż tak bardzo. Jeżeli jesteś zaniepokojona to powinnaś udać się jak najszybciej do lekarza,upewnić się czy wszystko jest ok :-). A córcia śliczna :-).

Jejku piszecie i piszecie,tępa nabrałyście :-),nie jestem w stanie odnieść się do każdej...
Napiszę tylko tyle że eks chyba zwariował,albo po prostu bzykać mu się chce bo uczepił się mnie :baffled::dry:,próbuje całować i nie powiem co jeszcze eh... Był jakiś bardzo zdziwiony i nie zadowolony że ja nie chce :dry:,a co on sobie myśli !!! Kurcze,nie kumam facetów :confused:. Brakuje słów !!!
 
Carla Gratuluję zdania egzaminów :happy2:
Anowi No co Ty, nie ma sprawy, fajnie, że moje rysunki się przydały ;-)Dobrze, że Martynka je kaszki na Twoim mleku, mój dopiero ostatnio polubił i najbardziej bobovitę lubi, nestle nie bardzo, a ze słoiczków to oczywiście owocki woli niż zupki, ale też ma swoje ulubione smaki i firmy.
Martynka jest po prostu piękna, bardzo się zmieniła, ma już taką poważniejszą twarzyczkę :tak:
 
Hej! Ja tylko na sekundke, bo jestem padnieta po dzisiejszym dniu i ide w koncu spac :D Musialam napisac, bo widze, ze kilka z Was wrzucilo zdjecia Maluszkow :D
Bezsenna wow super macie hustawki :D szkoda ze u nas takich nie ma :( a Kubus jaki sie duzy wydaje :D super chlopak :D a nie zakladasz mu bucikow na spacer?
Adka jaka Malenka ta Twoja kruszynka :D sliiiiiiicznooosci :D:D ah a z tym zapachem odchodow, to ja nie pamietam brzydkiego zapachu :/ mi sie wydaje, ze takiego nie bylo, wiec lepiej sie skontaktuj z lekarzem, zeby wykluczyc infekcje!!!
Anowi a ten Twoj Maluch jaki juz duzy, tak dawno Cie nie bylo, ze sie wydaje, ze to kilka dni po porodzie a tu taki chłopak wielki ... no juz prawie 5 miesiecy :)
macie moze jakis kontakt z Justysia? Wiecie co u niej i maluszka? Jak sobie radzi i co u niej w ogole slychac?
Jednak po czyims dziecku widac jak szybko rosna, bo mi sie wydaje, ze Nikos w miejscu stoi hehe Gratuluje Wam Maluchow, swietne sa :D a u nas dzis deszcz kropil, ale Nikos z palemka w kosciele byl :) akurat wtedy na szczescie nie padalo :D dobrej nocki!
 
Ostatnia edycja:
faktycznie to tempo jest oststnio zawrotne na forum :szok:. ale to doobrze :-)
tyle, ze jak sie kilka dni nie pisze to juz za nic w swiecie nie idzie sie odniesc do wszytskich wypowiedzi :-(
przede wszytskim adka wielkie GRATUULACJE!!! malenka jest cudna. napatrzec sie nie mozna. kiedy to moj Fifek byl taki malenki.. ? i tez mysle, ze lepiej bedzie jak pojdziesz do lekarza. moze nic zlego sie nie dzieje, ale lepiej sie upewnic. zwlaszcza jak mialas to lyzeczkowanie (normalnie drgawek dostaje na sama mysl).
milkada moj ex tez po narodzinach Fifka dlugo sie do mnie zasadzal z dziobem badz tez usilowal sie przytulac. dostawal ochrzan za kazdym razem. a raz jeden pozwolilam sie przytulic bo chcialam zobaczyc co bede czuc. i tak stalam i stalam i sama nie wiedzialam co czuje (ale raczej nie poryw serca). wkoncu postanowilam sie uwolnic z objec i zaraz mnie ex oblal kublem zimnej wody, bo z miejsca sobie przyznal prawo do calowania mnie. wtedy to juz wiedzialam, ze jak byl burakiem tak nim pozostal. a Ty sie w sobie w srodku rozeznaj co czujesz i na co mu chcesz pozowolic a potem badz stanowcza. bo taka sytuacja raz czy dwa moze byc zabawna, ale na dluzsza mete taka niewyjasniona sprawa moze narobic zametu - i w glowie i ogolnie w zyciu.
jeszcze nie samotna pytalas o danie szansy exowi. ja swojemu dalam raz. to bylo w jakis m-c po rozstaniu. przyszedl do mnie i pieknie mowil. mial lzy w oczach. przepraszal, prosil, blagal, przekonywal. calowal po rekach i nogach. rozwijal przede mna wizje wspolnej przyszlosci. brzmialo cholernie bajkowo i niewiarygodnie. ale bardzo go kochalam. bardzo chcialam by moj synek mial rodzine. po prostu bardzo chcialam uwierzyc, ze to,co on mowi jest prawda. zgodzilam sie zebysmy sprobowali od nowa. jaki efekt? po wspolnie spedzonej nocy nie odezwal sie rano, nie odezwal sie w poludnie a po poludniu dostalam smsa, ze on juz wszytsko przemyslal i wie jak to powinno wygladac. i jednak ze mna nie bedzie. to bylo gorsze niz pierwotne rozstanie. ryczalam w glos. a skurczow dostalam tak poteznych, ze myslalam, ze urodze. umieralam ze strachu o moje dziecko. bylam wtedy 22 czy 23 tc wiec szanse na przezycie maluszka bylyby male. kiedy ja wyladowalam na wzycie u ginekologa nasteonego dnia to ex byl juz w polsce i bzykal jakas panienke.
kiedy urodzil sie Filip ex wrocil do szwecji i zachowywal sie tak jakby wroci do domu z podrozy sluzbowej. poniewaz na to nie zareagowalam jak sie spodziewal to zaczal juz otwarcie mowic o checi powrotu, wielkiej milosci do mnie, znow snul wizje tego jak to cudnie moze byc...
nie powiem, ze to po mnie splynelo jak po kaczce. bo godzilo we mnie kazde jego slowo. drzalam pod wlywem jego spojrzenia, mmialam zly w oczach jak zwracal sie do mnie jak niegdys. serce mi sie sciskalo. ale widzialam, ze kolejnego rozczarowania juz nie zniose. przez kilka m-cy jego przymilania sie konsekwentnie mowilam : NIE. a co myslalam? kochalam i nienawidzilam, tesknilam, marzylam o przytuleniu, o obudzeniu sie rano w czyis ramionach, o rodzinie pelnej dla Filipka. czekalam az ex zrobi cos wiecej poza pustymi slowami. dlugo nie czekalam jak znalazl kolejna panienke. i co smieszne (a w sumie raczej zalosne) bedac z nia caly czas mowil ze mnie kocha i chcialaby do mnie wrocic. po tamtej bylo jeszcze kilka innych (a ja wciaz bylam przez niego "kochana"). dopiero od kilku m-cy mam spokoj, bo ma od dlzszego czasu jedna i ta sama dziewczyne. i powiem tak: moge sobie pogratulowac, ze dalam mu tylka ta jedna jedyna szanse w tdey w ciazy. i moge sie cieszyc, ze moje dziecko wyszlo z tego calo. od narodzin Filipka ex nie potrafil zaoferowac nic poza slowami. co i rusz ranil mnie na 1000 sposobow. gdybym dala mu kolejna szanse to albo juz bylabym przez niego porzucona poraz kolejny. albo (co w sumie chyba gorsze) bylabym z facetem, ktory potrafi kochac i dbac tylko o siebie, ktory nie potrafi szanowac kobiety, nie jest wierny, ma za nic wszelkie moralne zasady.
jesli facet zawiodl kobiete w ciazy to mozna mu dac co najwyzej szanse na to by byl ojcem. ale partnerem juz NIGDY - takie jest moje zdanie. bo oni sie nie zmieniaja, chyba, ze na gorsze.
jak patrze teraz na exa to naprawde czuje do niego wielka wdziecznosc, ze mnie porzucil. bo choc wowczas tego tak nie postrzegalam, to teraz wiem, ze zrobil mi tym olbrzymia przysluge. i uratowal mi reszte zycie. uratowal mnie przed soba :tak:
od 5 m-cy mam wspanialego mezczyzne. i dopiero teraz widze jak wyglada szacunek, milosc, opiekunczosc. nie wpiem, ze jest latwo. bo nie jest. jak sie ma taka zadre w sercu to zkadego kolejnego faceta trakuje sie jako wroga nr 1. i byle problem uratsta do rangi takiej porazki, ze odrazu na mysl przychodzi rozstanie i wianie gdzie pieprz rosnie. dzien po dniu ucze sie na nowo ufac.
reasumujac: jesli facet solidnie nadszarpnal zaufanie w tak waznym okresie jak ciaza to znaczy, ze wymieknie podczas choroby, problemow z dzieckiem, kasa, mieszkaniem lub gdy pojawia sie nam zmarszczki. jak dla mnie to strata czasu nerwow. i zamieszanie al dziecka rowniez.
a im szybciej pozamykamy za soba stare sprawy, im szybciej wyporzadkujemy swoj wewnetrzny swiat tym szyciej bedziemy gotowe na przyjecie tego co jeszcze dla nas ma zycie :tak:
 
bezsenna dziekuje za komplementy Martynki. ja sie ostatnio zdziwilam ze smakuje jej zupka marchwiowa z ryzem. ledwie polknela a juz otwierala buzie po jeszcze. w rzeszowie tez sa takie hustawki. narazie ja sie z martynka hustam na tych mniej zabudowanych. ale juz sie nie moge doczekac kiedy ja wsadze ale jeszcze sie boje.
Martyna ma oczy normalnie skserowane tatusia. i co mnie rozbraja nieraz mi sie wydaje ze jak popatrzy tymi swoimi oczkami to tak jak on.

A Kubus taki rozesmiany widac ze szczesliwe dziecko.

mloda1 mi sie marzyl synek i jakby byl To mial by na imie Seweryn. tak mi sie marzy to imie dla synka. a ja juz wiecej dzieci za nic w swiecie niechce. ale ale
mam Martynke Kochana :)


a u Justysi leci powolutku. Amelka ma kolki, espumisan nie pomaga. troche w nocy spac Mamusi nie daje.

Krropelka bardzo ładnie to napisalas i trafnie. ja sie powtorze ale napisze. obawy ze znow mnie zostawi nie wyplenilabym z serca i z głowy. A samotna ciaza, ktora byla dla mnie koszmarem to cos czego nie zapomne ex

Ja bardzo prosze o zdjecia Filipka, dawno go niewidzialam :)
 
Ostatnia edycja:
anowi MARTYKNA boska:) a taki grubasek tez maly jak kubus moj,dobrze ze ci je kaszki i inne ,bo moj oprocz cyca i deserkow za dialbly zadne nic nie chce,zamknie buzie i nie ma zmiluj ale mleka mam tyle ze cho cho to niech sobie pije na zdrowie
a jak twoje sprawy,ulozyly sie dobrze?
krropelka fajnie ze ci sie uklada z tym twoim a twoj ex debilny jak kazdej z nas

a moj kubus odkad nauczyl sie przewracac z pleckow na brzuszek,nic innego nie robi jak go poloze:)))) i mozna kotka dostac,w kojcu nie ma tyle miejsca i jak zarzuci swoja serdelke to sie odbija i nerw ma ze nie moze, a na lozku pach pach i lezy i sie tak smieje,taki z siebie dumny ,
a przebieranie pampersa to trwa i trwa teraz i juz go nazwalismy FIKI-MIKI :) co to bedzie jak bedzie chodzil :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
anowi ja rowniez sie przylaczam do zachwytow nad Martynka. sliczna jest i taka juz duuuza :-)
mloda no wlasnie tak czytam co Ty anowi tak synka wmusilas :-D:-D:-D chyba Ci Nikos z glowy nie wychodzi na mysl "dziecko" myslisz tylko o chlopczyku :tak:
bezsenna Ty tak umiejetnie lapiesz usmiechy Kubusia?? czy tez on po prostu caly czas sie tak rozbrajaco usmiecha?? bo jeszcze nie widzialam jego fotki na ktorej by powage utrzymywal.
carlaa gratuluje egzaminu :-):tak:
no sie zawiesilam... :-(. musze chyba znow poczytac forum by sobie orzypomniec co jeszcze chcialam napisac...
poki co zalaczal fotke mojego malego kuchcika - pomocnika, ktory uprowadzil z kuchni rekwice :-)
 

Załączniki

  • kuchcik..jpg
    kuchcik..jpg
    23,4 KB · Wyświetleń: 45
Do góry