reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Witajcie :-).Wczorajsze moje sprzątanie i bieganie po mieście nic nie dało,tylko ból pleców przez noc :-(. Synuś się nie spieszy .
Dzisiaj mam wizytę o lekarza na 16 już się nie mogę doczekać :-),będę mieć robione USG i KTG no i pewnie zwykłe badanie,więc się dowiem czy coś tam w środku się ruszyło,mam nadzieje że tak :-).
Miłego dnia :-):-):-)
 
reklama
Witajcie!

W Warszawie leje od rana. Okropna pogoda, wiec i okropny humor :wściekła/y:
Ja wczoraj mialam rozne bole i szlam do lozka z nadzieja:-( a tu nic, budze sie rano, podbrzusze znowu boli, ale to chyba po nadmiarze czeresni, bo mnie troszke z rana przeczyscilo :zawstydzona/y:

Milkada daj znac jak u lekarza, ja chyba jutro bede szla. A sluchaj jak odczuwasz ruchy malego. Bo wczoraj przez jakies 2 godz moj maly byl tak ruchliwy, tak aktywny, ze sprawil mi mase boli, az naprawde serio zaczelam sie niepokoic, bo az tak gwaltowny to jeszcze nie byl. :shocked2:

Wogle jestem zla i mam dosc, wszysycy pytaja, czy to juz, a ja mowie ze NIE :crazy:
 
:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Ale się wkurwi*** przed chwilka :wściekła/y::no:. Eks mówił już jakiś tydzień temu że da mi na lekarza,a dzisiaj mi pisze że On jednak nie ma :wściekła/y:. Dzwonie do niego wkurwi*** bo też pieniędzy na tyle już nie mam czekam na przelew :wściekła/y:.Powiedział że przywiezie jednak te pieniądze,no ciekawa jestem.
Jejku po co pierw gada że da,ja sobie wszystko inaczej planuje,bo pieniędzy też nie mam za dużo żeby to wszystko jakoś poukładać,wszystko zaplanowane a On zmienia swoje zdanie :wściekła/y:. Du*** jeden !! Bo inaczej to już nie można na niego!!
 
Kochana normalnie bym powiedziala nie denerwuj sie, ale ze jestes po terminie to wkurz sie porzadnie, to moze chociaz maly sie wkurzy i wyjdzie ;-):-p A tak na powaznie to rzeczywiscie d**** jeden, jak mozna na nim polegac. Ty potrzebujesz na lekarza, dzisiaj wazna wizyta, a ten nie ma. Jaja se chyba robi. :wściekła/y: I jak tu mozna na nich liczyc. NIE MOZNA!!! :no:
 
ja dzisiaj też chodzę wściekła jak osa :wściekła/y: nie dość że Smok od samego rana marudny to jeszcze się pokłóciłam z ojcem znowu. Kupiłam Adasiowi taką zabawkę dla dwóch osób ze ma sie takie tarcze zakładane na rączki i sie rzuca piłeczką i łapie w te tarcze... tylko w wersji zmodyfikowanej bo tarcze są płaskie a piłeczka na ssawkach. Sam pokazał Adaskowi że można rzucic w ściane i sie przyczepia, a jak Adaś rano siedząc na nocniku zaczął rzucać w drzwi zeby mu sie przyczepialo i ściagał rączką w dół to się wściekł i zaczal szarpac za drzwi od łazienki (mielismy je zamkniete od środka), jak otworzyłam to zaczął wrzeszczeć na Adaśka ,ze jak nie przestanie to zaraz oberwie :crazy: ja zaczęłam krzyczeć ,ze nie ma prawa tak mówic do mojego dziecka i że nic złego nie robi i sam go tego nauczyl :crazy: ...a w oczach mojego papy oczywiście żadza mordu i mało brakowało a by mnie uderzył :no: ech... czasami mam go naprawdę dość, przeważnie jak wraca do domu to się robi bardzo nerwowo bo samo moje jestestwo go wkurza i mnie obarcza winą za wszystkie swoje cholerne niepowodzenia, a jak jeszcze Adaś ma gorszy dzień to najlepiej wtedy nie istnieć :wściekła/y:

musiałam się wygadac :wściekła/y:
 
Witam w klubie wscieklych os ... tyle że ja jestem osa wkurzona ze zmęczenia. Paulisia dzisiaj też ostro daje popalić i widzę że ten katar ją okropnie irytuje. Jak zbliżam się z fridą to od razu krzyczy. Cholera jasna sama też jeszcze nie doszłam do siebie a niestety znikąd pomocy i moje zmęczenie jeszcze pogłebia moje przeziębienie. Leków jak zwykle prawie żadnych .... achh dno totalne. Tak naprawdę od 3 miesiecy nie mialam czasu w dzień sobie posiedzieć i nic nie robić ... zero wytchnienia, czasem w nocy ale robię to kosztem snu i już czsaem nie wiem co gorsze. No to się pożaliłam :sorry: pozdawiam Was cieplutko
 
Oj...widzę że dzisiaj to wszystkie wściekłe jak osy,hehe dobrze że tu przynajmniej można się wygadać :-).A mnie się już humorek poprawił,przez to że mam wizytę u lekarza :-).Będzie USG i zobaczymy co tam u mojego Kubusia słychać :-). Dam znać po wizycie co i jak :-):-):-).
 
czesc mam na imie angelika,21lat, 6miesiac ciazy. Od dawna chcialam z kims porozmawiac albo chociaz popisac z osobami, ktore moga podniesc mnie na duchu. Nigdy nie myslalm,ze moze mnie spotkac taki los- samotna przyszla mama:-(. Ja i moj chlopak bardzo chcielismy miec dziecko i moge zaznaczyc,ze to bardziej on chcial niz ja. Jego zapewnienia,ze mnie kocha i sie ze mna ozeni, bedziemy cudowna rodzina sklanialy mnie do podjecia takiej decyzji, ktora miala zmienic moje zycie w cos czego pragnie kazda kobieta. Gdy zaszlam w ciaze on na poczatku byl bardzo szczesliwy a pozniej pokazal swoje prawdziwe oblicze. Kazal mi sie zwolnic z pracy bo rzeczywiscie byla dla mnie za ciezka i zapewnial mnie,ze wszystko bedzie ok bo on bedzie dbal o rodzine. To byl najwiekszy blad w moim zyciu. Zostawiam mnie sama w domu a w weekandy wychodzil ze znajomymi a ja mieszkajac z jego wujkiem i wujka dziewczyna musialam byc na kazde ich zawolanie.( wiec tutaj chce jeszce wytlumaczyc, ze moj chlopak jest z albani a ze przezyl wiekszosc zycia w europie-ma obywatelstwo francuskie nie myslalam ze moze wrocic do zachowan jak mezczyzni w jego kraju) A wiec ci ludzie nastawili go przeciwko mnie. Jego wujek zaproponowal aborcje, poniewaz uznal ze nie jestesmy dla siebie przeznaczeni bo on wie jak to jest gdyz byl wczesniej zwiazany z angielka i ma z nia dziecko. Mieszkalismy we czworke ale oczywiscie ja nawet nie dostalam kluczy do domu wiec nawet nie moglam wysc bez pozwolenia. Zrobili ze mnie uslugiwaczke. Nawet nie mialam szansy sie sprzeciwic bo moj chlopak i tak bardziej wierzyl im niz mi. Miesiac temu moj partner kupil mi bilet do polski tak na "wakacje" wiec przyjechalam bo bardzo tesknilam za rodzina a on obiecal, ze jak znajdzie mieszkanie to wroce do nigo i bedziemy sami. Jednak gdy juz bylam w polsce, zadzwonil i powiedzial, ze mnie nie kocha , zebym nigdy nie wracala do londynu bo on nie chce mnie znac i nigdy nie bedziemy razem. Do tego stawia mi warunki,ze mam dac jego nazwisko jak sie urodzi dziecko i bedzie je odwiedzal kiedy bedzie chcial. Nie moge mu powiedziec,ze go kocham bo sie rozlacza i zabronil mi wysylac smsy.............a ja go ciagle kocham chociaz byl zly dla mnie i uzywal "reki" bo zaufalam mu cala soba. Zrezygnowalam ze slubu koscielnego-bo on jest innej wiary, mieszkala bym z dala od rodziny ale zadecydowalam. Oddalam mu sie w calosci dajac mu dziecko a on potraktowal mnie ja rzecz, ktorej mozna sie pozbyc. Codziennie mysle i placze, mam nadzije ze cos sie zmieni. Czuje,ze zwariuje. Nie moge sie przed nikim otworzyc. Czesto odchodze do strasznych myli, ze to dziecko dalo mi tylko bol i samotnosc-ze jak urodze to je zostawie albo ze teraz musze jakos to zakonczyc. Mieszkam z moja rodzina. jest nas 6 a tata sam pracuje. Ja nie mam zadnych dochodow a do tego jeszcze dlugi,ktore mial mi splacic moj chlopak. Nie wiem co mam myslec i robic. Chce zasnac i obudzic sie dopiero w dniu narodzin dziecka bo nie radze sobie z tym problemem.
Musialam ospisac to od poczatku bo nikomu jak narazie nie moge sie zwierzyc.
Prosze Was o pomoc, o kilka slow. Co mam zrobic? Jak zapomniec? juz nawet nie chodzi o pieniadze -tylko o moj spokoj ducha..... dziekuje
 
Oj Angelo, widzę, że nie masz łatwo.. ale łatwo się też napewno nie poddasz. Sama zobaczysz, poczytaj tu co piszą dziewczyny, ile majś w sobie siły i mimo przeciwnosci losu radości ze swoich maluszków. I na Twoją radość przyjdzie czas, musisz tylko ochłonąć i pewne rzeczy sobie poukładać.
Dobrze, że jesteś w kraju. No i przy rodzinie, pewnie nie bedzie lekko, ale jesteś u siebie i nikt nie bedzie Ciebie zastraszał. Facet Cię zostawił, własciwie bez grosza trudno więc by stawiał jakiekolwiek żądania...
Trzymam kciuki!
 
reklama
hej dziewczyny..
czytam wasze forum od paruu ladnych godzin i stwierdzilam ze tez powinnam gdzies sie wyzalic..
jestem w 7 miesiacu ciazy termin mam na wrzesien.:)
bede miala coreczke bardzo ja kocham
ojciec malutkiej zostawił nas..;((
stwierdzil ze dziecko jest "nie jego"
jest mi tak ciezko..;((
mam kochajaca rodzine kazdy mi pomaga dzidzia rozwija sie prawidlowo i jestem szczesliwa! lecz jednoczesnie strasznie mi ciezko
mam 17 lat...dzieki malutkiej wydoroslalam bardzo i to ona jest dla mnie teraz najwazniejsza..czytajac to forum widze ze nie jestem sama i podziwiam was ze jestescie takie silne !:) oby tak dalej . gratuluje wszytskim przyszlym mamusiom . ;)))i licze na pomoc od was ;** bardzo mi to pomoze pozdrawiam:))));-)
 
Do góry