reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

milkada ja przez jakieś trzy tygodnie chodziłam ze skróconą szyjką i rozwarciem na trzy palce ,a i tak ostatecznie musieli wywoływać :tak:

uhu ja tylko używalam gruszki ale przy robieniu hm... lewatywy mojemu malcu :-p. .. chociaż właściwie jakby się zastanowić to mój maluch przez pierwszy rok ani raz nie był naprawdę chory, bardzo rzadko miał mały katarek i przez jeden dzień chrypke. za to jak poszedł do żłobka do sie zaczęło lawionowo :tak:

milkada, kabaretka cierpliwi zostaną nagrodzeni :-D
 
reklama
''Czepianie sie kogoś jak rzep psiego ogona tylko ze strachu przed samotnością jest najgorszą rzeczą jaką mozemy zrobić.. .bo w ten sposób własnie tracimy okazje przed poznaniem kogoś kto może się okazać tym lepszym i odpowidzialnym z którym sie zdecydujemy założyc rodzinę i rodzic mu kolejne szkrabiki ;-)''.
abundzu ten tekst Ci sie naprawde udal :tak:
ja musze czesto powtarzac taka prawde zyciowa. zwlaszcza w tych chwilach gdy dopada mnie jakas samotnosc, smutek i niemoc. tak by sie chcialo wtedy wtulic w jakies meskie ramiona...
milkada rozumiem Twoje tesknoty za ex. ja mimo tej masy krzywd i uplywu czasu lapie sie na tym, ze czasem wydaje mi sie, ze potrzebuje ex. i mysle, ze prawie kazda z nas ma takie mysli czasem. tyle, ze sadze, ze to tak naprawde nie tyle jest teskonota za ex ile za tym, co znalysmy, kochalysmy i do czego przywyklysmy.
 
KRROPELKA mam do Ciebie niedyskretne pytanie z tego tytułu że masz dzieciaczka nieco starszego. Jak jest po porodzie z okresem? Kurde nie to żebym tęskniła ale piersią karmię bardzo mało a jego ani widu ani słychu :))) ja po pierwszym porodzie juz zupełnie nie pamiętam jak to było :)

Dzisiaj postanowiłam cos sobie ... muszę zminimalizować mówienie i myslenie o moim exe do minimum bo najwyższa pora przestać żyć przeszłoscią. Za jedno bedę mu zawsze wdzięczna, że dał mi moją ukochaną Paulisię, śliczną córeńkę :) Normalnie jesli to pomoże to nawet pójdę topić jego kukłę w strumyku ... no wiecie tak jak sie topi marzanne na wiosnę ;))) kto wie może to pomoże :) a mooooże urzadzimy zbiorowe topienie??? :)
 
Ostatnia edycja:
Dokładnie tak jak napisałaś "tęsknota za ex ile za tym, co znalysmy, kochalysmy i do czego przywyklysmy."
Zaczynam bardziej siebie rozumieć,przez was dziewczyny.Widze że nie tylko ja tak mam :-).Dziękuje ;-)

 
Witajcie kochane!

Mam nadzieje ze co nie ktore w lepszych humorach dzisiaj - tak mam glownie na mysli ciebie milkada :-)

Dzisiaj mialam udany dzien, z kolezankami, caly na nogach po knajapach, na spacerkach, duzo smiechu i komplementow - bylo milo :-) brakowalo mi takiego dnia:-p
A z rana bylam na KTG na ktorym jedyne co sie dowiedzialam to ze jest ok i ze mam skonsultowac sie z moim lekarzem. Bez sensu, a spedzilam tam czekajac w kolejkach ok 3 godz. :confused2:
A porodu ni widu, ni slychu :crazy: Eh, moze powinnam przestac czekac, ale jak tu nie czekac :sorry: Moje mysli w 99% kraza wokol malego.:happy:

Dzieki wam dziewczyny za wsparcie i wyrozumialosc w tych ostatnich chwilach, ktore bywaja naprawde ciezkie, pelne zwatpienia i burzy hormonow :happy:
 
asuzana oj naprawde nie ma za czym tesknic:no:. mnie okres dopadl kiedy Filipek mial 4 m-ce. i karmilam wtedy piersia i to calkiem sporo. wiec bylam niemilo zaskoczona...
z reszta sama jakoscia okresu tez bylam rozczarowana bardzo. ten bol w kroczu... masakra :no:
kabaretka, milkada trzymajcie sie dzielnie. dobrze pamietam, ze te ostatnie chwile dluza sie okrutnie. i najbardziej wkurzajace jest, ze ani tego porodu przyspieszyc ani zaplanowac sie nie da. trzymam kciuki :tak:
 
asuzana "Za jedno bedę mu zawsze wdzięczna, że dał mi moją ukochaną Paulisię, śliczną córeńkę :)" - a ja jakos nie potrafie z siebie wykrzesac tej wdziecznosci do ex. bo tak sobie mysle, ze niby za co mam mu byc wdzieczna? za te odrobine nasienia? nieporownywalnie wiecej w koldre wytarl...
ja wiem, ze moge wypasc na zolze. bo synka mam wspanialego. i bardzo go kocham. ale niestety nie widze w tym zadnej zaslugi ex. bo moze i teraz stara sie jak umie, ale tego mi zrobil w ciazy juz sie nijak nie da cofnac...
 
a ja jakos nie potrafie z siebie wykrzesac tej wdziecznosci do ex. bo tak sobie mysle, ze niby za co mam mu byc wdzieczna? za te odrobine nasienia? nieporownywalnie wiecej w koldre wytarl...
ja wiem, ze moge wypasc na zolze. bo synka mam wspanialego. i bardzo go kocham. ale niestety nie widze w tym zadnej zaslugi ex. bo moze i teraz stara sie jak umie, ale tego mi zrobil w ciazy juz sie nijak nie da cofnac...

KRROPELKA ... Moja Paulisia to jedyne co mu się w życiu udało, nawet jeśli to tylko odrobina nasienia ... a i to stracił przez głupotę. Moja córcia miała być owocem pięknego uczucia i jest, przynajmniej dla mnie.. Namówił mnie na dzidziusia i pomimo że nas olał to ja mam wspaniałą rodzinę i nigdy nie będę tego żałować :)
 
Ostatnia edycja:
asuzana ja tez nie zaluje, ze jest Filipek. tylko zal mi, ze to wszystko tak sie potoczylo... kochalam, czulam sie kochana. Filipka wymarzylismy, zaplanowalismy wspolnie. a potem jedno wielkie TRACH... i wszystko sie przewartosciowalo...
chcialabym moc ten temat zamknac raz na zawsze. i zatopic wspominana przez Ciebie kukielke... tylko tak trudno to zrobic widzac ex codziennie, patrzac jak bawi sie z Filipkiem. to sa chwile, w ktorych mysle, ze moze daloby sie jeszcze odbudowac rodzine? ze przeciez ludzie wychodzili obronna reka z wiekszych bagien.
ta rozsadna strona siebie jestem przekonana, ze to nie ma sensu. ze wzgledu na to, co bylo i patrzac na to co ex teraz wyrabia.
a jednak nic nie poradze na to, ze odzywaja sie we mnie prorodzinne mysli. ze wciaz zamykam za soba ten rozdzial zycia a drzwi jakos pozostaja uchylone... :no:
 
reklama
''Czepianie sie kogoś jak rzep psiego ogona tylko ze strachu przed samotnością jest najgorszą rzeczą jaką mozemy zrobić.. .bo w ten sposób własnie tracimy okazje przed poznaniem kogoś kto może się okazać tym lepszym i odpowidzialnym z którym sie zdecydujemy założyc rodzinę i rodzic mu kolejne szkrabiki
wink2.gif
''.
abundzu ten tekst chyba sobie powiesze nad łóżkiem na każdą zlą chwilę.
Mi się dziś śniło że nosiłam swojego malucha i pomimo że to niemowlak to rozmawiał ze mną jak jakiś 10 latek. Ciekawe czy miałyście dziwne sny w ciąży.
Dziewczyny trzymam kciukasy za was
 
Do góry