mam 20 lat , mialam dobrego partnera ktory Bardzo Mnie Kochal... gdy dowiedzial sie ze jestem w ciąży cos zaczelo sie psuc... wieczne klutnie i nawet prosby o usuniecie ciazy =( bylam taka glupia i tez myslalam nad tym rozwiazaniem ,naszczescie otworzylam oczy!! Powiedzial ze jesli nie usune dziecka to slubu nie bedzie...wiec pewnego dnia nie wytrzymalam ...powiedzialam o wszystkim mojej mamie ktora zadzwonila do jego matki.. Przyjechala do nas z nim i rozmawialismy... Troche zmienil zdanie co do dziecka,powiedzial ze pomoze mi jak bedzie w stanie i ze bedzie placil alimenty i chcialby byc przy porodzie . Ale ja powiedzialam ze Slubu nie bedzie... Niechce miec takiego meza bo to prawdziwy Lobuz... i jak sie okazalo Gowniarz ktory nie dorosl do tego by byc odpowiedzialnym a jak sie pojawia problem to zamiast stawic mu czola to probuje Go likwidowac... bardzo cierpie z tego powodu ze zostane samotna matka
wiem ze juz nikt niezechce mnie z dzieckiem ktore bedzie tez nalezalo do innego faceta
Mam nadzieje ze to dziecko da mi wiele szczescia...Jestem w 4 miesiacu ciazy i juz nie moge sie doczekaz az moje Malenstwo sie pojawi... wiem ze Ono bedzie mnie Kochac mimo wszystko i na dobre i zle... Taka Miloscia dziecka !! Jest mi naprawde ciezko bo sama niewiem co robic ... Niechce byc samotna matka ale tez nie bede z kims na sile ... On ma paskudny charakter ,choc jesli by sie zmienil gotowa bylabym ulozyc sobie z nim jakos zycie narazie bez slubu!! Nadal pewnie Go Kocham... i boli mnie to ze jeszcze nie raz bede musiala sie z nim widywac... tak dziwnie jest teraz... raz jest dla mnie Kochany zachowuje sie jak bysmy byli razem a raz traktuje mnie jak najgorsza
zwariuje
prosze pomozcie
zwariuje