eh... ale ja mam dzisiaj dzien - kiepski jednym slowem; jakos wszystkiego mam dosc
; a na dodatek, moje dziecie uznalo,z e nie bedzie ulatwiac zycia mamusi i caly dzien niezle dokazywalo; i mimo calej milosci, troski i radosci z takiego szkraba, to sa dni, ze czlowiek ma dosyc; i chyba wiem dlaczego; bo nie mam w sumie nikogo z kim
moglabym zostawic malego i troszke odreagowac, np jakies zakupki, fryzjer itd i te 24/dobe daje po jakims czasie wlasnie takie rezultaty; a do tego jesli dojdzie ogolne zmeczenie i rozdraznienie materialu, to efekt murowany; no i chyba powinnam dzisiaj albo jutro dostac okres, wiec... wscieklosc sama jakos tak narasta;
a moj malec dzisiaj w akcie mojej desperacji juz nawet na stole buszowal (a laptop byl obok wlaczony)i efekt jest taki, ze na ekranie mam same male literki
; i chyba lupe sobie kupie, bo za cholere nie potrafie tego zmienic
- zdolne to moje dziecko;
dzieki wszystkim za wsparcie mojego pomyslu; czasami zdaza mi sie miec jakies przeblyski;-)
justysia - wszystkiego naj, naj, naj... przede wszystkim spokoju i zdrowka i dla Ciebie i dla dzidzi;
anowi - wielkie gratulacje; a teraz dochodz szybko do formy a dla dzieciaczka, aby zdrowo sie chowalo
))
a komp mi sie zawiesil, wiec go brutalnie zresetowalam i... naprawilo sie; hurrrra - nie oslepne!!!!!!
adka - mi sie tez raz tak przytrafilo; i juz nawet nie pamietam, gdzie kupowalam ta torebke, ale pamietam, ze niezla kaske za nia dalam; ja ja wietrzylam i witrzylam a na koniec wrzucilam do srodka taki odswiezacz jak na mole co sie do szafy wklada - i podzialalo; tylko, ze takie cos musze ciagle nosic, bo jak wyjme, to za pare dni ona znow "jedzie"
((
ale ze jest piekna, to jakos nie moge jej wyrzucic