reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

A ja już nie mam siły, to wszystko mnie zwala z nóg... Tak bardzo bym chciała, żeby się zmienił, mam tą iskierkę nadziei. Boje się, że samej będzie mi ciężko. A tak z nim to zawsze łatwiej... Dzisiaj napisał mi, że "dziewczynka będzie miała dziewczynkę". Nawet nie zdaje sobie jak te jego słowa wypowiedziane od tak, ranią... :-(
Zdaje mi się, że to wszystko mnie przerasta. Czuje się tak jakby samotna w tłumie..

przyszła mama 26 ja za to nie potrafię się przemóc i nacisnąć rozłącz.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
adka696 oni sie nie zmieniaja :no: chyba, ze na gorsze. ja mialam 10 m-cy na obserwacje jak zmieni sie moj ex... przez te 10 m-cy chcial do mnie wrocic (po kazdej kolejnej albo nawet i wtrakcie jakiejs panienki) i przez ten caly czas dowiodl tylko, ze potrafi perfekcyjnie klamac. i, ze nie potrafi o nic zawalczyc i o nic sie postarac. on i owszem chcial do mnie wrocic. i ja nawet nie watpie, ze na swoj chory sposob mnie kochal, ale... to byla tokstyczna i samolubna milosc.
niemal kazdy kolejny dzien przekonuje mnie, ze podjelam sluszna decyzje nie pozwalajac mu wrocic do siebie. z czasem tez udalo mi sie wyplukac z milosci do niego.
a wniosek jest caly czas jeden i ten sam: jesli jest zle z facetem to moze byc juz tylko gorzej. niestety...
wiec im szybciej wezmie sie swoje zycie w swoje rece tym lepiej.
LEPSZY SPACER Z KIMS NIZ CALE ZYCIE Z NIKIM...
przyszla mama 26 dobrze, ze nie potrafisz sie przemoc by odebrac tel od ex. potrzebujesz teraz przede wszytskim spokoju. a rozmowy z takimi exami to tylko nerwy. ja jeszcze przez jakis czas po rozstaniu z ex skuszalam sie na rozmowy z nim a potem to tylko godziny wycia w poduszke. sensu nie ma...
ale zakupy dla Dzidzi to jest to! pamietam jak kupilam pierwszego ciuszka dla mojego synka - bez konca go ogladalam i wyobrazalam sobie mojego kruszynka w nim :-)
asuzana gratuluje zabka!! oczywiscie Pauliskowego ;-) babcie maja to do siebie, ze rozpuszczaja wnusie. ja juz widze po Fifku jak mu sie buzia wyokragla jak go babunia karmi :-)
mloda1 mysle, ze ten robaczek wpierdalaczek juz wyzarl wszytsko, co moj ex mial we lbie. a jeszcze dzis musialam ta kreature spotkac w urzedzie... ehh... to miasto jest zbyt male dla nas dwojga...
justysia1989 nie mysl o tym mlotku- ex. szkoda nerwow. on juz przegral swoje zycie. a Ty masz swoje przed soba. a niedlugo bedziesz miala w ramionach mega motywacje do zycia :tak:

a ja dzis od rana musialam sie udac do jednego urzedu na umowione spotkanie. wchodze w drzwi a tam moj ex... akurat jego nowa pinda miala tez tam spotkanie. no suuuper po prostu sie ucieszylam jak nie wiem co...
a jeszcze mam okres wiec reaguje ... nieco nerwowo... ehh..
ale co tam :-)
 
Kochana... myslalam, ze bede tutaj ponownie czesciej i zagladac i pisac, ale....
no wlasnie; ja juz sie zastanawiam, czy moje dziecie jest takie "specyficzne", czy tak rozpuszczone i histeryczne, czy ujawnia juz swoj baaaardzo uparty charakterek, czy znow cos mu dolega; mi czas mija bardzo szybko... teraz jestem ponownie u mamy, ale... jakos spokojnie mam; duzo mi pomaga, chociazby z gotowaniem i sprzataniem "garow"; sama ma niestety problemy i to powazne z kregoslupem, ale i malym troszke w ciagu dnia tez sie zajmie; bardzo mnie to cieszy, bo nawet jak mam 5 minut "spokoju", to ogromna ulga jest; niestety Maksiorek ostatnio to nawet przy zasypianiu wyje, a spanie trwa u niego niestety gora 20 minut; tak psiocze na niego i psiocze, bo wyzalic sie trzeba, ale kocham go niesamowicie i nie wyobrazam sobie zycia bez niego;
Asuzana - gratuluje zabka; niestety u nas jakos przebic sie nie moze; szczeniaczka tez mam w domu - wszystko gryzie co dorwie w raczke i wscieka sie przy tym niemilosiernie - biedne to moje dziecie; mam nadzieje, ze zabek szybko wyjdzie i bedzie choc troszke spokoju, choc watpie, bo widze jak juz u gory zeby "schodza", wiec moze byc jakis czas "wesolo"
samasamotna - gratuluje - przesliczna krolewna :))
bezsenna - jaki przystojniak z Kubulka :))
mamusiom zabrzuszonym - zycze cierpliwosci i spokoju; a exami to sie nie przejmujcie;
moj dal mi popalic; i zauwazylam ze zachowuje sie jakas sinusoida; najpierw bardzo chcial widziec dziecko - oczywiscie jak juz sie pojawilo; potem stwierdzil, ze nie chce byc ojcem i urwal kontakty; potem jak poszlo o kase to wygrazal sie,ze to nie jego; a potem jak mu juz sad przywalil, to stwierdzil, ze chce odwiedzac malego; ale w sumie skonczylo sie na glupim gadaniu - ich slowa nic nie znacza, znaczy sie exow-i jakos do tej pory go nie widzialam; i moze cale szczescie, bo.... czasami mnie nachodza jeszcze takie dni wspominkowe - dlaczego, przeciez moglo byc inaczej; i nawet nie dlaczego mi to zrobil, tylko dlaczego to zrobil Malemu; ale potem patrze na malego i ...wszystko mija; i nie warto sie nad tym zastanawiac, b mozna zglupiec a i tak to nic nie zmieni;
a sie pochwale jeszcze, ze wczoraj jak bylam z kolezanka w kawarni na lodach, to mlodemu zafundowalam wafelka i najpierw nie za bardzo mu pasowalo, bo probowal sie dorwac do niego od tej szerszej strony, a potem jakos sobie przekrecil i ... calego wsunal w kilka minut; a zachwycony byl bardzo;
a dzisiaj na spacerku moje dziecie jak zaczelo ostro marudzic(czasami ma takie dni i to dosc czesto, ze wozek jest bleeeee), to kupilam mu biszkopcik; no i.... prawie do tragedii by doszlo; moj skarb tak memlal tego biszkopcika az w ktoryms momencie zaczal sie krztusic; ciocia mu szybko glowke troszke do dolu przechylila, a ja w ulamku sekundy przetrybilam, ze nim zdaze go odpiac z pasow i wyciagnac z wozka, to mi sie dziecko udusi, wiec szybko mu palec do buzi i wyciagnelam nawet niezly kawal zmemlanego, rozmiekczonego zbitego w jedna mase biszkopta; mowie wam, chyba podczas tej sytuacji, to serce przestalo mi bic; trawo to chwilunie, ale bylam bliska zawalu; niestety... mimo, ze Maksik zachwycony byl biszkopcikiem, to... przynajmniej na jakis czas moze o nim zapomniec; niestety;
oki, lece spac, bo pora juz zabojcza, a pewnikiem rano skoro swit pobudka; i oby to moje dziecie jutro wstalo prawa nozka, bo czasami sil mi brak; a z drugiej strony jak sobie przypomne sytuacje z biszkopcikiem, to nawet niech marudzi, jeczy i co mu sie jeszcze podoba...byle tylko byl caly i zdrow - TAK GO KOCHAM;
 
bezsenna ja się boję spać z Łucją, bo wydaje mi się że ją zgniotę ;-)
Justysia1989 no troszkę ciuszków trzeba mieć bo nie wiadomo jak dzidzia szybko będzie rosła. Z tego co wiem to nie dają na ciuszki, bo jest becikowe..
Ale becikowe po urodzeniu dopiero, a wcześniej trzeba na wszystko mieć :dry:Jak ja śpię z małym, to zabieram wielkie poduszki, jego przykrywam kocykami, a kołdrą tylko siebie. Śpię całą noc na jednym boku, w jednej pozycji, w tej samej odległości od małego. Zawsze miałam płytki sen, teraz też. Jedno jego kwiknięcie i się budzę i automatycznie podstawiam cyca, chociaż parę razy zdarzyło się, że nie musiałam wyjmować i nie budziło mnie wycie, tylko dobieranie się synka do mleczka ;-)
Asuzana Oj, jak Ci zazdroszczę. Moje dziecko jest dość marudne ;-)Zaczyna np. płakać bo nie chce leżeć obok mnie, tylko chce być na kolanach, albo nie chce być na kolanach, tylko leżeć na moim brzuchu.
Justysia Może urodzisz w moje urodziny ;-)Pamiętam jak płakałam, że nie będę nic mieć dla dziecka...A potem się wszystko jakoś zorganizowało, ubranka prawie wszystkie dostałam, od znajomych, od dziewczyn z forum. Sama wydałam 100 pln. Moja rodzina mi bardzo pomagała, bo na exa ani jego rodzinę nie mogłam liczyć. A jaką masz sytuację z rodzicami? Bo z siostrami, to już wiem, nie za ciekawie...
Rozpamiętywanie wszystkiego niestety nie minie tak szybko...Ciąża jest trudna do przejścia, nie ukrywam,ale wiesz co? Jak się urodzi dziecko, to nie ogląda się już za siebie. Z prostego powodu. Dziecko się zmienia z dnia na dzień, to jest fascynujące dla matki i myśli się tylko o tym, co dziecko zrobi jutro, co pojutrze. Nie ma więc czasu na myślenie, co było parę miesięcy wcześniej. Ja tak to postrzegam i nie ściemniam, bo tak jak pisały dziewczyny przeżyłam niesamowitą przemianę. Całą ciążę miałam mieszane uczucia co do dziecka z przewagą niestety tych negatywnych. Trudno bowiem cieszyć się z wpadki i jeszcze w momencie, gdy się nigdy nawet przez chwilę nie zastanawiało nad tym, jak to jest mieć dziecko.
Kochana, głowa do góry. Odliczaj dni do porodu, pisz tu, my wysłuchamy,doradzimy.
Adka Zależy, co by miał w sobie zmienić. Ja jestem zdania,że niektórych zachowań się nie da wyplenić. I nie chodzi tylko o facetów, ale ogólnie o ludzi. Pewne cechy charakteru są trwałe. Ale to tylko moje zdanie.Z tego, co piszesz, to boisz się,że nie dasz rady bez niego, boisz się samotności, ale czasem samej jest naprawdę lepiej i spokojniej. Coś o tym wiem. Poczułam wielką ulgę, gdy w końcu odważyłam się powiedzieć exowi,że to koniec.
przyszła mama Jak już zaczęłaś czuć ruchy, to teraz minie szybko :happy: Zrób sobie suwaczek i będzie Ci odliczał, ile jeszcze zostało :happy:
Krropelka 'LEPSZY SPACER Z KIMS NIZ CALE ZYCIE Z NIKIM...' Lubię te Twoje złote myśli :happy:
ja juz sie zastanawiam, czy moje dziecie jest takie "specyficzne", czy tak rozpuszczone i histeryczne, czy ujawnia juz swoj baaaardzo uparty charakterek, czy znow cos mu dolega; niestety Maksiorek ostatnio to nawet przy zasypianiu wyje, a spanie trwa u niego niestety gora 20 minut;
Fajnie,że napisałaś :happy: Ja mam podobnie odnośnie mojego...Czasem tak marudzi,że szok. Przy ubieraniu to jest tragedia, tak wyje,że czasem się zastanawiam, czy mu jakiejś krzywdy nie robię...Dobrze,że przygoda z biszkopcikiem skończyła się tak jak się skończyła.A mogę spytać jak było w sądzie? Na pewno wiele dziewczyn też by to zainteresowało, bo też je to czeka.
 
Ostatnia edycja:
KRROPELKA kłamstwo to coś co najbardziej potrafi. On i ja nie chcemy ze sobą być jednak coś nas przyciąga. Moja mama jest takiego samego zdania jak Ty. To prawda, nie wyobrażam sobie całego życia z nim. Z jego 2 dniami kochania i podlizywania się i z 5 dniami chamskich odzywek, wyzwisk.
bezsenna ja po prostu bym chciała, żeby zrozumiał i dojrzał.


Wczoraj postanowiłam mu napisać, że chciałabym, żeby się zmienił, żeby mnie na prawde kochał, żeby w końcu dojrzał i nie traktował mnie jak przedmiot. Że chciałabym, żeby dzidziuś wychowywał się z mamusią i tatusiem... Z dopiskiem na końcu - pomarzyć zawsze można.
Odpisał (pomijam rażące błędy) "Dojrzale a jak ty się zachowujesz dojrzale myślisz? Ty nawet nie wiesz co to słowo znaczy. Dziewczynka będzie miała dziewczynkę. hhehe"
Ale o godzinie 02:39 obudził mnie telefon od niego. Spytał czy chce się z nim spotkać, że on do mnie przyjedzie. Że mnie kocha, zatkało mnie to słowo. Przypuszczam , ze gra.. A może jednak coś sobie przemyślał? Dzisiaj przyjdzie pod moją szkołę, ciekawa jestem co ma mi do powiedzenia? Będzie udawadniał jak bardzo mnie kocha? Sama nie wiem czy mu wierzyć...:no:
Z wieczorka dam Wam znać co i jak...
 
dziewczyny !ratujcie nie wiem co robic :(Obudziałam się i poszłam siusiu a na majtkach mocno brązowej wpadająca w czarną jakieś upławy do tąd nigdy nie miałam od początku ciaży co robic??????Dzownic do lekaza ????JUż nie mam śladu jak narzie tych upław !
POwiem wam ze byłam w ciaży blizniaczej i jedno obumarło samoistnie ostatniego razu jeszcze pęcherzyk z drugiego dziecka nie zanikł czy może to byc spowodowane tym zaniknięciem drugiego pęcherzyka????a z drugim dzieckiem było dobrze
Mam nadzieję ze dobrze wam wytłamczyłam:(
 
justysia1989 dzwon do lekarza. z takimi sprawami nigdy nie ma zartow. lepiej dmuchac na zimne. opowiedz lekarzowi dokladnie jak wygladaly te upalwy i ile ich bylo. zreszta on na pewno sam zada Ci odpowiednie pytania. ale nie czekaj z tym.
 
MOje upławy wyglądały nie jak wydzielina brązowa czy cos tylko taka woda brązowa wiecie moze o co mi chodzi ?to nie było gęste
Boję sie ale o zadzwonie do niego się spytam co i jak już teraz nie mam tej brązych upławów tylko białe więc w nocy raz poleciało a porządnie :(((wiedziałam ze jak się sypie mi to wszytko raz Aby z dzidzią było dobrze bo wiem ze ta druga to już moze zanikła:(pech :(
Inni nie chcą dzieci rózne swinstwa robią ,je niszczą a ja chce mimo wszytko i tak się wszytko wali :wściekła/y:
 
Justysia szybciutko mi dzwonic do lekarza, albo najlepiej pojdz do recepcji, to moze Cie przyjma od razu, to nie sa przelewki, jak to Krropelka napisala!!! Ja tez mialam delikatne krwawienie w ciazy, to bylo na poczatku i bylo tego tem minimalnie, ale poszlam do lekarza, a on zapisal mi Luteine na podtrzymanie ciazy, wiec nie zwlekaj tylko na rzesach tak idz!! ;-) i oczywiscie prosze nam tu napisac co i jak po wizycie :) Powodzenia, wszystko bedzie dobrze :tak:
Bezsenna Nikos sie kiedys tak przyzwyczail, ze nie chcial spac w dzien w lozeczku, wiec bralam go do pokoju rodzicow i nie minela minuta i juz spal, a w nocy tylko ze mna chcial spac, wiec wlozylam do lozeczka mate edukacyjna i sobie teraz lezy i bije misie :) ale w nocy nie oddam go lozeczkowemu potworowi :no: :)
Agazoja ja bym chyba padla jakbym cos takiego zobaczyla, ale powiem Ci ze postapilas bardzo odpowiedzialnie, ja bym chyba nie wpadla w tak szybkim czasie na to zeby tylko palec wlozyc, pewnie predzej bym pomyslala o tym zeby za nozki go wziac i glowa w dol :) wiem ze tym palcem lekarze robia, ale to chyba trzeba wiedziec co tam jest, dobrze ze akryli sobie nie robie, bo jakby byla potrzebna interwencja to chyba tym szponem bym wyjela :)
Krropelka juz dawno mialam sie Ciebie zapytac, czy Twoj ex jest polakiem? I jak to z Toba jest, masz prace? No i czemu nie wracasz do PL ? Czasem sama siebie przerastam z tymi pytaniami wszystkimi :) a co do robaczka, u mojego ex dawno padl z glodu :)

A u mnie wczoraj o 9:30 rano zadzwonil domofon, a tam pani pielegniarka na wizyte petronazowa do Nikosia przyszla, wszystko byloby ok gdyby mi nie przeszkodzila w jedzeniu :dry: spojrzala na Nikosia, ten sie do niej smial :dry: za chwile zasnal, a my wypisywalysmy jakies durne ankiety, w koncu jak poszla to moja Mama mi obwiescila, ze zjadla moje sniadanie bo byla glodna :) za to wieczorem wszystko mi sie zaczelo juz ukladac, powoli zasypialam oczywiscie na stojaco i przyszedl ten burak.... ojciec Nikosia. Rozmawialismy o jego pracy, cos tam wymyslal, ze chce otworzyc dzialalnosc, Boze gdyby on tak otwieral te dzialalnosci za kazdym razem jak mi o tym mowi, to teraz by byl najbogatszym czlowiekiem swiata :) No ale do sedna, w koncu nie obchodza nas jego dzialalnosci :) Wiec tak sobie siedzimy i rozmawiamy, a ten nagle wklada sobie palce do nosa i wierci :confused2: i tak sobie slucha jak ja do niego mowie i wierci :confused2: ..... pytam czy bedzie to jadl, a on sie usmiechnal i zapytal czy mam chusteczki :dry: tak jakby wczesniej nie mogl poprosic zamiast siedziec i dlubac, kiedy cos do niego mowie :dry: Tak wiec przeciag w glowie to malo powiedziane :)
 
reklama
Do góry