reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

reklama
Witajcie! Mam na imię Ania. Jestem w 32 tygodniu ciąży. W 7 miesiącu ciąży zostałam samotną matką. Ojciec dziecka po 7 miesiącach stwierdził, że ma wątpliwości czy to jego dziecko. Staraliśmy sie o nie 4 miesiące. Do 7 miesiąca dbał o mnie. Mam siostrę blizniaczkę i ona zaszła w ciąze tydzien po mnie i obie na początku ciązy dostałyśmy zapalenia i Adam stwierdził że to napewno nie zbiego okolicznosci i musiałysmy spac z jednym partnerem czyli moim szwagrem a siostry mężem! Patologia jakaś. Adam ma juz syna i żonę. Miał zameszkac ze mna, naobiecywał mi złotych gór a teraz spowrotem wrócił do syna i zony a ja zostałam sama.... On ma 29 lat a ja 19 i ta cała sprawa jest jeszcze świeża. Nie mogę się z tym wszystkim pogodzić. Zostałam oszukana. W dodatku Adam nie chce odwiedziac potem synka i chce zrzec sie do niego praw a tak go pragnął!!! Jak mam sobie z tym wszystkim poradzić??? Kocham Adama nadal mimo wszystko.. Jak pozbyć sie tej chorej miłości bo przeciez tak mnie zranił.
 
Do cukiereczka z wawy !
Kochana wiem jak ci cieżko i cieżko życ z tą swiadomoscią:(Ja tez sama od poczatku ciaży przezyłam istny dramat długa historia U mnie dziecko było planowane jak i u was ale widziecie same faceci sa pusci i nie maja serca ze niszczę życie naszym maluszkom :(
Ja wiem jedno najlepeszym rozwiazaniem jest spokój i byc cierpliwym bo to chłopy mają nas prosic o wybaczenie a nie my!Tylko ja nie chciałabym byc już byłym nawet sie nie spytał nigdy jak sie czujemy z dzidzią czy dzidzia zrowo sie rozwija ale wiem jedno ze sie zemszczę zeby cierpiał jak ja!!!

Bądzmy dzielne !
 
witam nowe dziewczyny na forum :-)
justysia1989 nie trzeba sie na nich mscic. zycie samo sie na nich zemsci predzej czy pozniej :tak:. ja tam wierze w taka sprawiedliwosc.
oni juz siebie okradli z wszytskiego, co najcenniejsze. pozbawili sie uczestniczenia w tak cudownym wydarzeniu jak rozwijanie sie nowego zycia w brzuszku. odmowili sobie prawdziwego domu i rodziny. zrezygnowali z kochajej kobiety.
cokolwiek innego by mieli to i tak raz jeszcze powtorze - z najcenniejszego sami sie okradli :-)
to prawda, ze cale cierpienie w ciazy spada na nas. ale tez tylko naszym udzialem sa pierwsze ruchy Dzidzi, jej kopniaczki a potem ta chwila kiedy takiego malego przybysza poloza nam na brzuch... :-)
jesli ktos nie potrafi docenic wagi takich chwil to niech spada na drzewo. zycie mu jeszcze wyznaczy miejsce. oj tak :tak:
przykro mi z powodu Dzidzi, ktora stracilas... mam nadzieje, ze z ta druga wszytsko jest w najlpeszym porzadku.
a Ty sie trzymaj z dala od tej calej rodziny. mysl o sobie i Maluszku :tak:
Cukiereczek_wawy kazdy mierzy innych swoja miara... to co Twoj ex zarzucil Tobie swiadczy o jego uczciwosci i wiernosci...
choc to dla nas niepojete to dla faceta czesto nic nie znaczy ani milosc ani dziecko.
milosc dlatego nie, ze najczesciej kochaja tylko samych siebie.
a dziecko? w ciazy dla nich dziecko nie jest jeszcze dzieckiem. a nawet jak sie juz urodzi to po pierwotnym zachwycie czesto dla nich powszednieje...
smutne to, ale taka prawda.
wyjasnic sobie tego nie umiem. bo mnie moj syn fascynuje kazdego dnia :-D moja fascynacja zaczela sie z chwila dostrzezenia krzyzyka na tescie ciazowym - wyczytalam wtdey wszytsko o rozwoju maluszka w brzuszku. i ta fascynacja trwa do dzis. kurcze. przeciez taki maly czlowiek to istny cud!
sama radosc patrzec jak on rosnie, rozwija sie, uczy nowych rzeczy.
pierwszy usmiech
pierwsze przeturlanie sie z brzusza na plecy
pierwsze samodzielne siedzenie
pierwsze chwycenie grzechotki
pierwsze slowo
i chyba to najcudowniejsze: pierwszy raz wypowiedziane slowo: MAMA
kazda z nas wyczekuje tych wydarzen i gotowa jest obdzwonic pol miasta by obwiescic nowa nabyta umiejetnosc.
a z tego wszytskiego rezygnuje tak wielu facetow...
czego im brak w glowach i w sercach?
i jak wychowywac synow by nie poszli ich sladem?
 
Czesc Mamusie :-)

Co prawda nie mam teraz czasu ale nie moge sobie podarować odpowiedzi na proszącego posta naszej nowej forumowiczki ;-)

No więc Szanowna "mamo z marsa" ja ze swojej strony stwierdzam że powinnaś obrać sobie nicka "mama z ciemnogrodu"! Przede wszystkim weź pod uwagę fakt że kilka mam tutaj to kobiety przeszło 30-letnie i śmiesznie jest czytać że ogólnie zarzucasz nam wszystkim (nie tylko tym starszym) brak świadomości co do środków antykoncepcyjnych.
Swoje pierwsze dziecko urodziłam będąc zabezpieczona po same zęby i sam lekarz stwierdził że to aż nieprawdopodobne więc nie zarzucaj mi ciemnoty. Drugie dziecko było poczęte świadomie i z wielkiej miłości ... nie moja w tym wina że tatuś okazał się pinokiem z trocinami zamiast mózgu.
Gdyby moja mama miała do mnie podejscie takie jak Ty do swoich dzieci to wcale się nie dziwię że córka milczy a syn pije i ćpa. To, że córka nie chce się z Tobą podzielic faktem kto jest ojcem tylko utwierdza mnie w przekonaniu że ma widocznie swoje powody a siłą z niej nic nie wyciągniesz. Czytając Twojego posta wyobrażam sobie jakiego typu komentarze sypiesz pod jej adresem i serdecznie tej dziewczynie współczuję. Sytuacja w jakiej się teraz znalazła jest dla niej bardzo trudna a slysząc od Ciebie o tym że jest puszczalska (bo tak zapewnie jest) za bardzo jej w tym nie pomaga. Lepiej kobieto powiedz swojej córce, że jest takie forum jak nasz które wspiera kobiety w takich trudnych chwilach, żeby wiedziała że można się z tym uporać i chyba tym najbardziej jej pomożesz.
Myślisz że którakolwiek z nas marzyła kiedyś o tym żeby się znaleźć w takiej sytuacji? Myslisz że któraś pragneła być samotną matką i walczyć o przetrwanie?
Takie kobiety jak My wszystkie trzeba podziwiać i wspierać ... szczegónie właśnie te młodziutkie mamy, które za szybko dowiadują się o brutalnosci świata i ludzi.
Nie zrozumiesz tego bo dane Ci było mieć szczesliwą rodzinę, wspierającego męza przy boku. Miałaś szczęscie ale też i było Ci o połowę latwiej. My jesteśmy w większości same i cały trud wychowania swoich dzieci spoczywa na nas.
Na słowa trzeba uważać tym bardziej jeśli się nie ma pojecia o życiu a na dodatek takim trudnym jakie mamy my!
Moja rada na koniec ... podaj córce adres tej strony i sama już lepiej nie pisz tu swoich przemysleń bo mnie osobiscie uraziłaś nazywając nieświadomą puszczalską.

No to tyle :-)

Acha i jeszcze jedno szanowna "mamo z marsa - ciemnogrodu" wygladasz mi na osobę która bardzo chętnie wydaje wyrok na innych, sama widzisz że nie wszystko w życiu idealnie się udaje. Twoje idealne i poukładane życie może się w jednej chwili rozwalić, rodzina może się rozpaśc, mąż odejść, dzieci odwrócić ... zostaniesz wtedy sama! I co? Może zadasz sobie wtedy pytanie "dlaczego"? To jest podstawowe pytanie które samotnym matkom towarzyszy każdego dnia! I płacimy za to ogromną cenę...
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny, kilka dni mnie nie bylo a tu tyle nowych dziewczyn dolaczylo :( Przykre jak wiele kobiet zostaje samotnymi matkami jeszcze w czasie ciazy :( Witam wszystkie nowe Kobitki na forum!
Mama z marsa ja popieram w 100% Krropelke !!! Chcialabym tylko dodac, ze masz swietne zdanie na temat swojej corki :/ to jest dopiero zalosne .... tekst "I tu zwracam się do was byście wyjaśniły mi co wyobraża sobie małolata bawiąc się/kosztując seksu czy po prostu rozkładając nogi bez stosowania żadnego zabezpieczenia??? Każda z was jest w takiej samej sytuacji. Czy wy nie macie poczucia jakiejkolwiek moralności? Co kieruje młodymi dziewczynami przed pójściem do łóżka bez zapezpieczenia z facetem, którego sie zna w ogóle, albo niezbyt długo??? Tylko nie tłumaczcie mi, że po prostu się stało! Gdzie wasza samokontrola, rozsądek? Uważacie, że dziecko może być szczęśliwe mając tylko matkę? A co z dniem ojca w przedszkolu? Co z pytaniami syna o samochody? Co z wyśmiewaniem dziecka od bękartów?" jest nie na miejscu. Nie Tobie Nas oceniac! Nie masz pojecia ile kazda z Nas ma lat. Czemu podejrzenia, ze mamy dzieci z kims kogo nie znamy?? Myslisz, ze wszystkie dziewczyny na swiecie sa w sytuacji Twojej corki? Wyjade mi sie, ze powinnas bardziej przemyslec swoja wypowiadz zanim kogos obrazisz! A co do syna, kazdy mlody czlowiek lubi w dobie problemow zagladac do kieliszka, badz siegnac po narkotyki. Wina nie lezy po stronie corki. Nalezy wglebic sie w problem i znalezc przyczyne gdzie indziej.
Miska jak nie masz z kim porozmawiac? Przeciez po to tu jestesmy, zeby wzajemnie sie wspierac i "wysluchiwac" kogos dokladnie jak ma jakis problem lub wyzalenie :)
Cukiereczku Mysle, ze potrzebujesz czasu, aby pozbyc sie tej milosci. Czas leczy rany! Facet okazal sie byc beznadziejnym frajerem jesli zostawil Was i wrocil do zony :/ Ale uwierz mi, ze to nie pierwszy przypadek takiego egoizmu. Nigdy nie zrozumiem facetow :/ Nie rozumiem jak mozna zostawic kobiete w ciazy i jeszcze powiedziec, ze nie chce znac tego dziecka :dry: Dodatkowo obrazajac Ciebie, Matke jego Dziecka! Przykre ale prawdziwe, wpadaj na forum czesciej! ;-)
Justysia1989 Bardzo mi przykro z powodu jednego z Twoich blizniat. Pamietaj, ze musisz byc silna dla tego drugiego Malenstwa! Dbaj o siebie i o Niego.
Krropelka coz .... tylko tyle chce napisac ze UWIELBIAM TWOJE POSTY :D sa zawsze tak gladko, precyzyjnie i przejrzyscie napisane. Dobrze, ze juz jestes, mam nadzieje, ze odpoczelas sobie, gdy Twoja Mama byla u Was. A jak Twoj ex?? Bo moj np wczoraj dajac Nikiemu herbatke nie zauwazyl, ze zle zakrecil butelke i calego go oblal :dry: dopiero jak weszlam do pokoju i to zobaczylam, to chlopak skumal o co chodzi :/
Samasamotna a Ty jeszcze tu? Czekacie do 19 czy juz biegacie po schodach ? ;-)
A ja wczoraj z exem bylam w USC, wpisalismy go jako ojca Nikiego, ale Niki ma moje nazwisko z czego jestem bardzo dumna :D W czwartek przyszla do Nas Babcia Nikosia razem z Ciocia, wiec z moim ex zapytalismy sie jego siostry czy chcialaby byc chrzestna..... poczulam sie troche tak jakby ktos mi dal w twarz. Natalia zamilkla, po czym po jakiejs minucie powiedziala, ze moze byc chrzestna ale jesli moj ex spelni jej wymagania :szok: Boze przeciez jej nie kazalam, tylko zapytalam czy chce byc. Co to za nowa moda stawiania warunkow? Przeciez nie ma byc chrzestna mojego ex tylko Nikosia, wiec po co te wymagania? Ale za to dowiedzialam sie, ze jak ktos z jego rodziny chce przyjsc do Nikiego to musi najpierw sie pytac mojego ex czy moze :dry: Jakas paranoja .... przeciez do mnie przychodza i to ja mam miec czas i byc w domu .... co jego obchodzi kto i kiedy do mnie przychodzi?? Ciezko, a nawet coraz gorzej sie z nim dogaduje. Ostatnio proponowal zebysmy zrobili chrzciny w hotelu w Sopocie, dla mnie to troche za wysoki koszt tym bardziej ze chrzciny sa w pazdzierniku, czyli w miesiacu, w ktorym musze wylozyc na szczepienia :/ Wczoraj w drodze do USC zapytalam czy moze lepiej bedzie w restauracji kolo kosciola lub po prostu u mnie w domu(kameralnie ale zawsze to taniej) a on zaraz zmienil temat no i sie nie dogadalismy .... :dry: juz sama nie wiem jak mam z nim rozmawiac :/ Pewnie na wiekszosc nie odpisalam, ale nie pamietam szczerze mowiac co pisalyscie :sorry: aaaa no to pochwale jeszcze te Wasze maluchy :D Krropelka nie moge sie napatrzec na Twojego maluszka, najbardziej mi sie spodobal na ostatnim zdjeciu :D Bezsenna Nikos tez juz tak podnosi glowke, a do tego od kilku dni lapie grzechotke, ale nie bardzo wie co z nia zrobic ;-)
 
mloda1 ja sie pytam gdzie sa fotki Nikiego? przeciez niego juz musi byc wielki byku a Ty nam skapisz jego widoku.
a z ex jest jak bylo. cisza w eterze. czeka na wielki czwartek co do ktorego zapewne ma jakies wygorowane nadzieje...
herbatka na Nikosiu? czemu mnie to nie dziwuje? akurat precyzyjnie takiego przypadku nie mialam, ale moj ex tez potrafil zablysnac takiemi rzeczami, ze rece opadaja. czasem wolalam nie patrzec w jakis sposob on cos robi, bo trudno bylo sie powstrzymac przed uszczypliwym komentarzem. ja sie wmiare nauczylam reagowac tylko w sytuacjach, ktore zagrazja w jakis sposob Filipkowi. bo jakbym miala czepiac sie kazdego jego glupiego pomyslu to doprawdy podczas jego wizyt nie robilabym nic innego :-D:-D:-D
no, ale poki co, zaje sie, mam ten dylamet z glowy... bo ex woli bawic sie w urzedy niz syna odwiedzac. bo... "potrzebuje neutralnego gruntu na ktorym nikt na niego nie szczerzy zebow jak zbblizy sie do lodowki lub kanapy".
tak. to jest cytat z mojego ex...
a gdzie w tym myslenie o Fifku?
ehh...
a ja sie dzis kurowaam pod kocykie i wykorzystalam drzemke Fifka sama sobie drzemiac. za oknem kropliscie wiec nawet nie mam co zalowac, ze nie wyjde na spacer :tak: teraz jeszcze mam koc na plecach, ale zaraz trzeba sie zebrac i dac synowi obiad bo sie zbudzil 5 min temu. poki co bawi sie w lozeczku i szczerzy do mnie swoja ziabiki, ale pewnie niedlugo znudzi mu sie ta rozrywka.
asuzana jak Paulisia znosi taka dluga nieobecnosc mamusi w domku?
i jak mamusia znosi taka dluga separacje od Paulisi?
i jak babcia ma sie jako etatowa opiekunka?
 
ja tez coprawda mam malo czasu ale nie moglam sobie odmowic napisania:pP droga "mamo z marsa" Wspolczuje córce..w sumie wspolczuje calej waszej rodzinie bo widze ze za kolorowo nie jest...ja równiez mam 17 lat i ciaza w takim wieku...a tymbardziej samotna ciaza to niesamowita szkola przetrwania dla rodziny..ja moge teraz szczerze powiedziec ze dopiero gdy zaszlam w ciaze przekonalam sie jak wspaniałą mam rodzine i jak bardzo mi oni pomagają. PRzykro mito pisac ale jestem pewna ze Twoja corka nigdy nie bedzie mogla tak powiedziec o swojej rodzinie jak ja o mojej..Przykro mi ze piszesz w taki sposob o 17 -latkach w ciazy...bo nie wiek sie tu liczy ale dojrzalosc psychiczna..oczywiscie nie jestem za tym zeby diewczyny zachodzily w ciaze w takim wieku..no ale jesli zdarzy sie to trudno-rodzina powinna przedewszytskim wspierac i pomagać. Powinnas sie jednak dowiedziec co z ojcem dziecka...ja osobiscie Twoim postem czuje sie troche obrazona..ale rozumiem ze ciaza w takim wieku czesto budzi kontowersje..znam jednak wiele dziewczynw tym wieku ktore sa wspanialymi mamami. CZasu nie cofniesz a takim postepowaniem nie pomozesz corce jedyne co teraz mozesz zrobic to wspierać ja i zrobic wszytsko aby dziecko urodzilo sie zdrowe-to jest teraz najwazniejsze.
mloda czekam czekam:D 2 tygodnie jeszcze rowne to nie tak dlugo . :) jakos to bbedzie minie szybko:D chociaz juz wiem ze wtedy urodze i jestem spokojna ze nie bede czekac niewiadomo ile:)
 
Czesc dziewczyny co tu sie wyrabia na tym forum???
MAMO Z MARSA TYMI TWOIMI TEKSTAMI TO CHYBA NIE TRAFILAS TU DOBRZE JAK CHCESZ RADY,WIELE Z NAS SPODZIEWA SIE DRUGIEGO DZIECKA I TEZ JESTESMY SAMOTNYMI MATKAMI!!!!!!!!!!!!!!!! ALE JESTESMY W PELNI SWIADOME TEGO W JAKIEJ JESTESMY SYTUACJI,KOCHAMY NASZE DZIECI I TO JEST NAJWAZNIJESZE,Z KAZDEGO DOLA MOZNA SIE PODNIESC I WALCZYC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A TY MAMO JAK CIE TAM MOZNA NAZWAC NIE DZIWIE SIE ZE CORKA TAK WAM ROBI PEWNIE USLYSZALA TO CO NIE POWINNA A TY TYLKO OCZERNIASZ JAK NARAZIE:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:DAJ DZIECKU WSPARCIE POKI CZAS I JESZCZE PORA.........
no nie sory ale mi az sie chyba cisnienie podnioslo,nie jestem zadna gorsza ani zadna z nas ,takie zycie trafilismy na takich hu.. i tyle tak,.,taki temat mozna walkowac w kolko ale bez przesady,kazdy chce wsparcie a nie jakies parodie tu,widocznie ty sama tez nie za bardzo ja uswiadomilas i jeszcze sie pytasz jak mozna>........

a tak wogole no to moja cornia jest dzisiaj na kinder party:-) do wieczora i juz mi zapowiedzial ze tez chce takie:) to zrobimy.a ja bylma na dlugim spacerze kupilma sobie buciki,chociaz powiem wam ze juz to przymierzanie butow to spory wyczyn ale jeszcze troche,
przykro smutno ze codzinnie przybywa tyle dziewczyn,czytalam artykul fajny dzis ze ,, samotne matki w polsce nie dlugo beda góra i faceci nie beda do niczego juz potrzebni i ten gatunek zaniknie" i wiecie co cos w tym jest bo jak dla mnie moga poleciec na marsa z taka mamuska,ktora ma podejscie jak oni :-)
a ja robie sobia kapiel i odpoczywam i korzystam z ciszy w domku:)))));-)
 
reklama
Ponieważ usilnie, wielokrotnie i bezskutecznie próbowałam dotrzeć do córki, nie mam pojęcia co ona myśli, jak postrzega cała sytuacje, w której sama się znalazła wciągając w to nas wszystkich, mało tego, doprowadzając do ruiny naszą rodzinę. I tu zwracam się do was byście wyjaśniły mi co wyobraża sobie małolata bawiąc się/kosztując seksu czy po prostu rozkładając nogi bez stosowania żadnego zabezpieczenia??? Każda z was jest w takiej samej sytuacji. Czy wy nie macie poczucia jakiejkolwiek moralności? Co kieruje młodymi dziewczynami przed pójściem do łóżka bez zapezpieczenia z facetem, którego sie zna w ogóle, albo niezbyt długo??? Tylko nie tłumaczcie mi, że po prostu się stało! Gdzie wasza samokontrola, rozsądek? Uważacie, że dziecko może być szczęśliwe mając tylko matkę? A co z dniem ojca w przedszkolu? Co z pytaniami syna o samochody? Co z wyśmiewaniem dziecka od bękartów?


"Mamo" z Marsa.. jakie to jest cholernie przykre i smutne to co piszesz. Twoje dzieci mając i mamę i tatę nie szczęśliwe, co najgorsze całą winę za swoją porażkę wychowawczą zganiasz na córkę. ***** mać za przeproszeniem gdzie ty kobieto masz oczy, twój syn lat 15! jest na skraju narkomani która jest śmiertelną chorobą i powinnaś się razem z synem i mężem udać do poradni uzależnień i zacząć terapie. A ty kurde blade mówisz tak jakby to że syn zaczął sie upijać i brać narkotyki było winą córki. Dla mnie jest jasne że to robił dużo wcześniej więc jakim prawem śmiesz mówić że byliście poukładaną rodziną i razem rozwiązywaliście razem problemy jak nie wiesz nic ani o problemach córki, ani o problemach syna. Żal dupe ściska naprawdę. Kobieto zejdź na ziemie, to nie córka rozwala waszą rodzine tylko ty. Wierz mi że z kimś kto wyraża się tak o własnym dziecku jak ty nie można wytrzymać długo pod jednym dachem... nie wiem jak można mówić tak o kimś za kogo pewnie jeszcze minute przed ową wiadomością oddałabyś życie. Zamiast posądzać córke o dawanie dupy i brak moralności zacznij się zastanawiać czemu w taki rozpaczliwy sposob szukała miłosci i poczucia bezpieczeństwa. Włos się na głowie jeży... a czy takie dziecko może byc szczęśliwe.. jasne, mój syn jest tego żywym dowodem.
 
Do góry