reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

reklama
paulinkac moj "dawca genow" tez nie interesuje sie ani mna, ani ciaza ani dzieckiem.... i wiesz co? Ja sie z tego ciesze.... bo jakos nie mialabym ochoty uzerac sie z idiota przez pol zycia. A tak by to wygladalo. Dlatego pomysl sobie ile masz mniej problemow dzieki nieobecnosci exa...
 
agugucha, tu muszę przyznać Ci rację... Trzymając swojego Synka na kolanach, widząc jak się śmieje i jaki jest szczęśliwy ogarnia mnie błogi spokój. Gdzieś w głębi duszy cieszę się, że to się skończyło... dopiero teraz wiem ile jestem warta i że... można poradzić sobie samej... przy Nim nie osiągnęłabym niczego... a co najgorsze dziecko miałoby w domu istną patologię... a teraz? Ma kochających dziadków, którzy oddaliby za Niego życie... a co najważniejsze... spokojną i w końcu szczęśliwą mamę.

bezsenna, skoro znasz moją historię to kontynuując założyłam Mu tą sprawę o znęcanie i nakłanianie do usunięcia ciąży. Zrobiłam to już w maju, miesiąc temu mieliśmy konfrontację na prokuraturze, bo wszystkiemu zaprzeczył... ANIOŁEK! Zrobił z siebie idiotę... ubrał się jak jakiś menel... nawet się nie ogolił... no i za wszelką cenę próbował zrobić ze mnie idotkę. Na szczęście Prokuratura jest po mojej stronie...

A tak ogólnie to nie chcę od Niego alimentów. Nie chcę czegoś co każdego miesiąca (o ile w ogóle) będzie mi przypominać o Jego istnieniu. Nie założyłam sprawy o ustalenie ojcostwa ani o alimenty... Fakt, narozrabiał i żyje jak gdyby nie miał dziecka... ale... po długiej konsultacji z moją adwokat postanowiłam zostawić sprawę tak jak jest. Dowiedziałam się, że nawet gdybym pozbawiła Go praw do dziecka to niestety jest to sprawa do odwrócenia. Tzn. jeżeli za kilka lat obudzi się w Nim "tatuś" (a każda z Nas doskonale wie, że każdego z tych podłych facetów, którzy Nas zostawili w końcu dopadną wyrzuty sumienia...) to będzie mógł walczyć o przywrócenie praw. A jeśli biegły psycholog sądowy uzna, że nie ma złego wpływu na dziecko to tak się stanie. A tego nie chcemy... Zatem ja sobie poradzę, a On niech sobie robi z życiem co Mu się podoba...

Poza tym.. słyszałam, że ojciec ma sześć miesięcy od urodzenia dziecka na założenie sprawy o ustalenie ojcostwa... Orientujecie się może jak to jest?
 
Nalka Mój ma 5 tygodni i waży 5300.
Paulinkac Dobrze zrobiłaś, bo czytając, co pisałaś o jego znęcaniu się byłam wstrząśnięta. Cieszę się więc, że sprawiedliwość go dosięgnęła. Jesteś bardzo dzielna. Szczerze mówiąc jak przestałaś pisać na forum, to pomyślałam, że może dzieje się coś złego u Ciebie. A widzę, że większość spraw jest poukładanych. Dobrze,że prokuratura się na nim poznała. Z tego co pamiętam, co on jest dużo starszy od Ciebie. Kolejny raz potwierdzenie, że wiek nie gra roli u tych palantów...Co do Twojego pytania, to ja się niestety nie orientuję, bo u mnie udało się jakoś dogadać z ex, co do hajsu i odwiedzin synka, ale to nie zmienia faktu, że okres ciąży wspominam jako jeden z najgorszych.
 
agugucha u mnie też ex się nie interesuje już dzieckiem, przez pierwsze 5 msc to robił takie szopki i tak się interesował dzieckiem że ja wychodziłam przed każdym na wredną sukę i jeszcze opowiadał że mu chcę dziecko zabrać... natomiast jak przyszedł dzień w którym trzeba było iść zobaczyć wózki i kupić łóżeczko, które tatuś tak obiecał to nagle zniknął i mimo moich próśb od ponad miesiąca nie interesuje się dzieckiem ani mną, kompletnie nie interesuje go ten temat... powiem szczerze że dla mnie tak jest lepiej a moja zakochana wcześniej w nim rodzina wreszcie zaczyna otwierać oczy jaki on jest naprawdę... niech sobie tylko nie myśli że jak się dziecko urodzi to mnie po sądach będzie włóczył że niby jest pokrzywdzonym ojcem, który dziecka nie widzi... może to egoistyczne ale ja nie jestem maszyną do rodzenia a dzieci :/ i skoro raz nas olał niech już nigdy się nie pojawia!
 
paulinkac ja mam też taką sytuację jak Ty, ja nie wpiszę ojca i nie chcę alimentów itd u mnie jest to decyzja milion razy przemyślana i wydaje się rozsądniejsza... także same na pewno sobie damy radę :) a co do prawa to od tego roku weszło że ojciec do 18 roku życia może się ubiegać :/ tak podawali z miesiąc temu w tv ://
 
RAVENALKA pewnie nieedna z nas zna to doskonale. moi tzw rodzice ani razu nie zapytali jak sie czuje jak byłam w ciąży. ha mało tego nie pytali nawet kiedy termin porodu, jaka jest płeć dziecka, a jak pokazałam im zdjęcia usg 3d to matka odp ze ja to nie interesuje bo sie nie zna na tym :] a tam buzia rączka jak namalowana. teraz za to strugają wszechwiedzących i niezastąpionych dziadków, czasem traktują moje dziecko jak swoje własne, prawie nie miałam głosu w opiece nad małą. aż ograniczyłam im "dostęp" do wnuczki. wtedy wszystko sie zaczęło... i wszystko skończyło. po swojemu to chcą dobrze ale wyszedł straszny kwach.
 
jacy faceci mogą być durni. słuchajcie tego. dzisiaj w pracy odwiedził mnie chłopak ktory zrobił mi mojego dzidzusia. stwierdził ze on wszystko przemyslal ze chce byc ze mna i wychowywac moje dziecko. jak ja powiedziałam by o tym zapomniał bo gwałciciela nie chce za ojca dziecka. to stwierdził ze ja mu krzywde robie ze nie che byc z nim. no trzymajcie mnie bo zabije drania. jacy faceci sa ograniczeni masakra
 
reklama
bezsenna, będę spokojna dopiero jak zobaczę akt oskarżenia. Na razie czekam. Trochę mnie to męczy, ale patrząc na to co już przeżyłam myślę, że nic mnie już nie złamie...
Pewnie, że wiek nie ma roli... faceci dojrzewają do 7 roku życia, a później tylko rosną... to święte słowa, które potwierdzają się każdego dnia...
Jeszcze dużo rzeczy się nie poukładało, ale wszystko jest na dobrej drodze. Chciałabym tylko wymazać z pamięci przeszłe dwa lata, bo czasami ciężko mi z nimi żyć... ale podobno czas leczy rany...

inessitta, nie zrobiłam tego ze złośliwości... zawsze chciałam mieć pełną rodzinę... natomiast ojciec Filipka przez całą ciążę usiłował się Go pozbyć... w pewnym momencie powiedziałam BASTA... i tak o to jestem sama... Dziecka uznać nie chciał, chociaż teraz rzeczywiście błogosławie Go za to...
Oczywiście, że damy sobie radę!! :) WSZYSTKIE TUTAJ DAJEMY I BĘDZIEMY DAWAĆ :)
A co do tego, że facet może ubiegać się o prawa do dziecka do 18ego roku życia... to... mam nadzieję, że tak nie jest, a jeśli tak jest to, że ojciec mojego Synka nie wpadnie na genialny pomysł, żeby po raz kolejny rujnować mi życie...
Chociaż po sprawie o znęcanie (mam nadzieję wygranej) będę w jakiś sposób zabezpieczona..
 
Do góry