KRROPELKA
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2008
- Postów
- 2 684
bezsenna exowi nic nie pomoglo. wiele osob usilowalo mu to wytlumaczyc. raz nawet byl zamiast mnie u mojej terapeutki. ona specjalizowala sie w kobietach ciezarnych i ewentualnie ich partnerach. po tej wizycie ex stwierdzil, ze wszytskie baby sa ze soba w spisku...
w ogole to parodia, bo ex jest przeciw aborcji, bo to jest wedlug niego zabicie dziecka. ale jak bylam w ciazy to nie bylo dziecka tylko ciaza, bo dziecko to jest jak sie urodzi... widzisz tu logike? bo ja nie...
to, ze teraz placzesz to na pewno w duzej mierze hormony. zwlaszcza, ze Kubulek sie spoznia. w glowie kobiety w ciazy powstaje cala masa chorych mysli. i Ciebie dopadlo. a prawda jest taka, ze Twojemu synkowi jest calkiem przyjemnie w mamusinym brzuszku .
wiesz. po tym jak Fifek sie urodzil to ex robil jakies podchody czy to, co bylo w ciazy mu nie zaszkodzilo. bo dopiero jak Fifek byl na swiecie ex zaczal czytac o dziecku w brzuszku i poniekad skumal co nieco. mowie poniekad, bo facet nigdy do konca tego nie pojmie...
moze i to, co robie jest poswieceniem. ale widze jak Filipek sie cieszy na widok taty. jak ex sie z nim bawi, nosi na barana. i wiem, ze Fifkowi tata jest potrzebny. a w sumie nie mam podstaw by mu jego odebrac.
co nie zmienia faktu, ze wkurza mnie, ze moje zycie juz na zawsze bedzie skomplikowane.
nigdy nie bede z ex. pewnie kiedys pomysle o ulozeniu sobie z kims zycia. a niestey nawet wtdey nie moge wyciac ex z mojego swiata. bo juz zawsze bedzie musial w nim istniec.
w ogole to parodia, bo ex jest przeciw aborcji, bo to jest wedlug niego zabicie dziecka. ale jak bylam w ciazy to nie bylo dziecka tylko ciaza, bo dziecko to jest jak sie urodzi... widzisz tu logike? bo ja nie...
to, ze teraz placzesz to na pewno w duzej mierze hormony. zwlaszcza, ze Kubulek sie spoznia. w glowie kobiety w ciazy powstaje cala masa chorych mysli. i Ciebie dopadlo. a prawda jest taka, ze Twojemu synkowi jest calkiem przyjemnie w mamusinym brzuszku .
wiesz. po tym jak Fifek sie urodzil to ex robil jakies podchody czy to, co bylo w ciazy mu nie zaszkodzilo. bo dopiero jak Fifek byl na swiecie ex zaczal czytac o dziecku w brzuszku i poniekad skumal co nieco. mowie poniekad, bo facet nigdy do konca tego nie pojmie...
moze i to, co robie jest poswieceniem. ale widze jak Filipek sie cieszy na widok taty. jak ex sie z nim bawi, nosi na barana. i wiem, ze Fifkowi tata jest potrzebny. a w sumie nie mam podstaw by mu jego odebrac.
co nie zmienia faktu, ze wkurza mnie, ze moje zycie juz na zawsze bedzie skomplikowane.
nigdy nie bede z ex. pewnie kiedys pomysle o ulozeniu sobie z kims zycia. a niestey nawet wtdey nie moge wyciac ex z mojego swiata. bo juz zawsze bedzie musial w nim istniec.