bezsenna moj ex jeszcze jak nie byl exem to chyba nie przegladal mojego gg, ani komorki (zreszta nic by tam nie znalazl, bo jestem monogamistka z natury). no, ale po rozstaniu puscily w nim wszelkie hamulce. bylo wlamanie na moja poczte, co wykrylam po tym, ze bezczelnie cytowal moje slowa z maili klamiac, ze ktos mu te informacje przeslal na gg...
. wtedy bylam wsciekla a dzis po prostu uwazam, ze to zalosne i ponizej wszelkiego poziomu... nie mam zadnych dowodow, ze mnie zdradzil podczas gdy bylismy ze soba. i byc moze nawet to nie mialo miejsca. ale po rozstaniu szybko zaczal uprawiac zycie psa spuszczonego ze smyczy. bez zadnych regul, pelen spontan... i dla mnie mozna to rozpatrywac w kategoriach zdrady, pomimo, ze to bylo po rozstaniu. doszlo miedzy nami do klotni, padly rozne paskudne slowa, rowniez z mojej strony. na ten moment decyzja o rozstaniu sie byla obustronna. bylam na niego wsciekla przez wiele dni i wcale nie chcialam niczego naprawiac. obydwoje sie zacielismy. ale ja nie rzucilam sie na pierwszego faceta jaki mi sie pod reke nawinal... a moj ex nie mial tego rodzaju skrupulow... wtdey chcialam po prostu kulturanie sie rozstac, zabrac swoje rzeczy i spotykac sie na wizytach u poloznej. liczylam na jego pomoc w odswiezeniu mojego mieszkania na przyjscie Filipka, na pomoc w skompletowaniu wyprawki. a on wypial sie na wszystko... to jego mama chadzala ze mna w razie mozliwosci na wizyty u poloznej. to ona wyszukiwala lozeczka, komody na necie. i to ona ze mna po nie jezdzila i dokladala sie praktycznie do wszystkiego. to ona co i rusz donosila nowe ciuszki. czulam sie jakbym to z nia zrobila sobie dziecko....
ale sie rozpisalam...
a Filipek juz od dawna nie budzi sie w nocy wcale. do 6 m-ca karmilam go jeszcze piersia i wtedy zdarzalo mu sie jeszcze czasem w nocy zbudzic. a teraz jak go wykapie, zapizamkuje i namlecze to spi od 18-18 do 7 rano. wtdey wypija butle mleka w lozku mamusi, bawimy sie w nim do okolo 7.45 po czym sie w siebie wtulamy i spimy jeszcze z jakies 1,5-2h :-). w nocy Fifi spi w swoim lozeczku
a brzuszek masz sliczy i taki juz duuuzy :-). jakos rozstepow na nim nie widze, ale za to widze znacznie obnizenie, mimo, ze (jak mi sie wydaje) zrobilas ta fotke na lezaco.
uff... dobrze ze spakowalas ta walizke wkoncu