reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

dziekuje dziewczyny powoli mi przechodzi...;] dzieki wam=**
najgorsze bedzie w sadzie..napewno wroca mi wszytskie wspomnienia itp..ale wtedy bede miala juz moją małutka przy sobie i bedzie mi latwiej napewno;)
 
reklama
gjoasia ja tez przepraszalam kiedys mojego ex...;D haha jezu jakie to bylo ponizenie..tragedia..on mi wypominal jakies rzeczy jeszcze z dawna dawna..a ja g przeprosilam za to..ale bylam glupia;D ehh jak dobrze ze mi tak pomoglyscie bo to si emoglo zle skonczyc;D
 
mi stary tatus to po rozprawie odgrazal sie pare dni ze ani zl od niego nie dostane i nawet przez chwile nie pomyslalam o nim dobrze.a potem mnie przepraszal ze emocje robia swoje .kazdy je ma ale trzeba je umiec wyrazac.ja jak mam ochote to krzycze jak mam ochote to placze zawsze pomaga w jakis sposob
 
gjoasia obawiam sie ze tak wlasnie moze bycc;DD on i jego rodzice napewno cos wykombinują..;/ ale tak na zdrowy rozum to co mi moga? zrobie dna wyjdzie ze on jest tatą . a alimenty tez na pewno dostanie bo innego wyjscia nie ma;]
 
gjoasia nie wiem jak mozna sie tak ponizac, ale widac mozna... :no:. po tym jak ex mnie rzucil wiedzialam, ze to daloby sie polatac, ale wcale tego nie chcialam. bylam wsciekla, rozzalona i pewna, ze sobie poradze. owszem ryczalam, ale bylam tak zajeta orgaznizowaniem sobie zycia, zadbaniem o finanse, ze trzymalam sie w sumie calkiem niezle. ale jak juz zorganizowalam, ogarnelam i zasiadlam w swoim mieszkanku sama to... poczulam sie tak cholernie samotna. i wlasnie ten okres wspominam najgorzej. i wlasnie wtedy ponizajac sie na maxa dzwonilam kilka razy do ex i nawet do niego przyszlam po tym jak nie odbieral juz telefonu. a zrobilam to wiedzac, ze juz sie po mnie pocieszyl... potrafilam nawet wtdey dostrzec swoje bledy i usilnie argumentowac, ze pownnismy byc razem, bo przeciez synek, bo milosc itp.
jak dzis o tym pomysle to jest mi strasznie wstyd :zawstydzona/y:. zrobilam cos o co sie wczesniej nie podejrzewalam. ale czy zaluje? z jednej strony tak, bo to byla masa upokorzenia. a z drugiej strony nie, bo to bylo jedno z tych zdarzen, ktore mi najwiecej powiedzialo o ex. jakim jest czlowiekiem...
 
krropelka taka juz chyba nasza natura ze probujemy o cos walczyc do konca nawet jesl w parze idzie upokorzenie .mialam dokladnie to samo pisalam do niego caly czas prosilam blagalam przepraszalam i wogole..a on az sie unosił dumą ze moze mnie ranic jak teraz pomytsle o tym jaka bylam glupia to smiac mi sie chce..ale role sie odwróca jestem pewna .
 
ja tez tak mysle, ze czasami musza nas zdeptac zebysmy cos zrozumialy, dlatego juz nie dzwonie, nie pisze, mam to gdzies. bede miala dzidzie na ktora przeleje moja milosc i taki bedzie final naszego love story. pomaga mi swiadomosc tego, ze trzeba byc ostatnim skurw... zeby tak traktowac kobiete w ciazy, jakim tzreba byc dupkiem, zeby nie patrzec na to, ze nasze nerwy i lzy szkodza maluszkowi, ehhh do dupy z nimi:-)
 
reklama
KRROPELKA ja tez tak wileokrotnie robilam jeszcze jak bylismy razem jak byla klotnia wojna to ja dzwonilam reke wyciagalam a jak sie zapieralam to on pzrepraszal tak ze az sie zyg..chce.ale teraz widze ze tak raz juz wtedy moglam sie zaprzec i by teraz tak nie bylo.ale moj synek w brzuszku jest teraz najwazniejszy,
to jemu ludzie ,rodzina dopierda..... ze bedzie mial syna a zrobil jak tchorz jak dziecko ktore nie rozumie polecenia.,za duzy ciezar.czlowiek sie zmienil z dnia na dzien a takiego go nie pokochalam .......................
 
Do góry