Krece sie dzis w kolko
jakos zle sie czuje, ale mam nadzieje ze zaraz minie.
Anowi dziekuje ze zapytalas Taty o to lozeczko ;-) chyba w takim razie nie bede lakierowala, moja kuzynka mi napisala ze jej wyglada jakby nie bylo ale w ksiazeczce o tym lozeczku ma napisane ze jest lakier, takze moze nawet moje jest polakierowane
ojczym przyjdzie i oceni, chyba sie zna
a rzeczy juz mam wszystkie w sumie, ubranek pelno dostalam od kuzynki i mama mi kupowala takze to mialam z glowy, jeszcze musze dokupic tylko ochraniacz na szczebelki i kolderke, ale z nia nie musze sie spieszyc bo w lato wystarczy kocyk lub rozek. A pampersy kupilam Happy, chyba sa najtansze i dosc duzo w paczce, ale podejrzewam ze z tetrowkami sie nie pozegnam
w domu bede zakladala tetrowki a na dwor pampersy, inaczej mnie z torbami dziecko pusci
Neonka ja mieszkalam w sumie nie daleko od rodzicow, bo tylko 2 klatki dalej, to tez wrocilam do domu mamy, chociaz wcale nie musialam, ale jakos tak pewniej sie tu czuje, wiem ze jak bede sie zle czula, jak zaczne rodzic czy nie bede miala z kim pogadac, zawsze mama bedzie obok
wiecie co to z jednej strony jest super, ze rodzice zawsze nam pomoga, zawsze jak cos sie dzieje to sa szybsi niz wazka w locie
ale z drugiej strony, jestem w sumie dorosla powinnam sie zajac soba sama juz, moze mi pempowiny nie odcieli? heh mi tam dobrze, niech nie odcinaja