reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

przeczytalam caly topic, od deski do deski, post po poscie... w 99% procentach historii tutaj zawartych znalazlam swoja historie. z jednej strony to smutne, ze musimy przez cos takiego przechodzic, z drugiej strony pocieszajace, ze da sie z najwiekszych opresji, najwiekszego dola czy najwiekszego nieszczescia wczesniej czy pozniej wyjsc.

chcialabym byc taka twarda jak tosia 1, miec tyle dystansu co mama Julci....
jest tutaj tyle silnych kobiet, ktore zycie tak bardzo dotknelo, a one i tak sie pozbieraly.

kazde rozstanie jest trudne, bez wzgledu na to czy to nas rzucaja, czy to my sie decydujemy, zeby odejsc. teraz mi sie wydaje, ze dziecko jeszcze utrudnia sprawe. ale moze przyjdzie dzien, ze sama dojde do wniosku, ze to wlasnie dzieki dziecku potrafilam sobie z tym wszystkim poradzic. w koncu dziecko to najwspanialszy dar jaki mozemy w zyciu otrzymac ( i dać).
przypomnijcie mi co tutaj napisalam, jak zaczne jeczec i sie mazac nad soba :) czyli pewnie lada chwila
 
reklama
Wiesz Dori i ty nabieżesz dystansu do tego wszysdtkiego,ale na to potrzeba czasu.Czasami życie płata nam różne figle...i jest dla nas trudną szkolą,ale dzięki temu nabieramy hartu,siły i uczymy się inaczej patrze i radzic sobie.Wiesz w moim wypadku dzieci nigdy nie były dla mnie przeszkodą a nawet wręcz przeciwnie- to dzięki nim zaufałam komuś kto pokochał mnie i moje dzieci i teraz jesteśmy udaną rodzinką.Dzięki nim zakończyłam rozdział życia który bardzo niemiło wspominam,to one dały mi siłe i odwage.mam nadzieje że i ty wkrótce powiesz to samo o swoim dzieciątku.
 
wiem, czas leczy rany.... ja swojego dziecka bardzo chcialam. nie bylo planowane, ale jakby to powiedziec i ja i moj partner (tak mi sie przynajmniej wydawalo) liczylismy sie z taka mozliwoscia. tym bardziej, ze bylam juz z nim w ciazy wczesniej i tragicznie sie to skonczylo (jak widac zycie mnie nie oszczedza). myslalam przez chwile, ze nie chce tego dziecka, ze bez niego byloby mi lepiej, mimo, ze tak bardzo je kocham, a teraz sie takich mysli wstydze. ale tez pewnie nie tylko ja tak myslalam.

moja siostra mowi, ze nigdy nie wiemy jakie szczescie nas w zyciu spotka. teraz jestem na zyciowym zakrecie i jeszcze nie widze co dalej. przeszlam juz prze tyle zlego, ze moze byc juz tylko lepiej.
 
Wiesz siostra ma racje.Kiedyś wyczytałam gdzieś takie mądre zdanie:"Co nas nie zabije to nas wzmocni".Mam nadzieje,że i twoje zakręty w końcu się wyprostują.
 
Jak już pisałam wcześniej, wydaje mi się, że ja celowo przyciągam określony tym mężczyzn......jakoś nie ma we mnie zbytniego optymizmu w tej materii.............
 
amelia6 moze z toba jest jak z moja bliska kolezanką... to nie ona przyciąga "nieodpowiednich" mężczyzn, tylko sama takich wybiera, bo boi sie zycia we dwoje, odpowiedzialnosci, stalego zwiazku "do grobowej deski"... dlatego wybiera sobie same trudne przypadki - facetow mocno pokiereszowanych przez los, zwiazkofobow, albo z nieuregulowanym stanem cywilnym - wiadomo, ze z tego nic nie bedzie.
ja sama, jak to okreslam, nie mam szczescia do facetow. tylko jedne z moich ex byl dobrym czlowiekiem i mnie nie skrzywdzil (chociaz nasze rozstanie nie bylo latwe, ale po latach wciaz mam zarezerwowane dla niego cieple miejsce w moim sercu), o calej reszcze najchetniej bym zapomniala
 
reklama
Wiesz Dori los potrafi czasami płatac różne figle i mi też spłatal.Wyobraż sobie,że mój partner kiedyś dawno temu jak byłam jeszcvze panienką zabiegał o moje względy i wtedy gdyby ktoś mi poiwiedział,że będziemy razem chyba zabiłabym go śmiechem.Każde z nas ułożyło sobie swoje życie,założyliśmy swoje rodziny i zobacz po tylu latach jesteśmy razem.Widac tak miało byc.Powiem ci że wcale nie żałuje.No może żałuje tylko tego,że kiedyś go odrzuciłam bo może moje życie ułożyłoby się inaczej....Jak to mówią nigdy nie mów nigdy:))))
 
Do góry