Kajmakowe123
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2017
- Postów
- 144
Ja w ciąży miałam piekło z samego początku, później było trochę lepiej. Póki co mały jest bardzo spokojny.
Dziś niestety pierwszy raz zobaczyłam jaki wpływ na mojego syna ma mój stres. Przyszedł zobaczyć Itana mój jeszcze mąż. Starałam się nie stresować. Oczywiście udawał zainteresowanego synem bo trzymał go na rękach ale temat dotyczył tylko alimentów...pretensje że chce przez sąd a on mi proponuje już 300 zł. Na sam koniec usłyszałam że nowa partnerka zmieniła go na lepsze. Nie pije, nie ćpa, nie jest dilerem i nie kradnie. Rzeczywiście dawno nikt go w zadnym klubie nie widział. Zasugerował że wcześniej był taki przeze mnie bo źle wybrał. Bo się nie dogadywalismy. Byłam pomyłką.
Wyszedł a ja tak plakalalam że aż mały nie może się do tej pory uspokoić. Minęło już kilka godzin. Co chwilę poplakuje przez sen.
Mam wyrzuty sumienia że tak działam na synka, z drugiej strony nie mogłam się uspokoić. Mąż wykończył mnie pod każdym względem.. żyć się nie chce. Teraz juz w ogole czuje się nic nie warta.
To złamas jest. Z takim typem i tak byś miała do dupy życie bo pokazał jaki ma charakter. To jest jego zmiana na lepsze? Czyli co dzięki kochance stał się zwyrolem, który nie ma szacunku do matki jego dziecka? To jest jego lepsze "ja"? Uff to całe szczęście, że nie musisz żyć z tak przykrym człowiekiem. Niech idzie być chujem gdzie indziej. Następnym razem powiedz, ze nie życzysz sobie takich komentarzy i jak dalej tak będzie do Ciebie mówił to załatwisz mu zakaz zbliżania sie, a płacić i tak musi. Słuchaj sprawę doprowadź do końca i nie daj się na jakies dogadywanie. Nie daj się. Mój eks na kilka dni przed terminem napisał mi "reprezentujesz sobą dno", ostatnio, że musiałby być kretynem, żeby ze mną być, ze nie nadaje się na partnerke, że nie podobam mu się jako kobieta, wcale nie mówił o zaręczynach to byly żarty. Dostał pozew, a tam, ze chce go pozbawić władzy to zaczął mnie straszyć, ze ma dla mnie istotną informacje, ale dowiem sie w swoim czasie. Dużo by mówić, ale on również nie ma do mnie za grosz szacunku, boje się co się wydarzy na rozprawie, bardzo dużo kłamie. on dziecka nie uznał, a tak mu zależy na władzy