Witam wszystkich,
Również jestem lub będę samotną mamusią. Facet z którym byłam ładne 9 lat okazał się nieodpowiedzialnym gówniarzem. Mamy po 25 lat... o dziecku On wspominał już od około 2lat... Któregoś wieczora zawiodła antykoncepcja... nawet tabletka ellaone i okazało się, że będziemy mieli dziecko. Pierwszy tydzień po nowinie był cudowny... oboje się cieszyliśmy i w ogóle... Ja troche mniej chyba przez to że pojawił się strach... o to co teraz będzie, jak będzie... czy damy sobie radę i w ogóle. No i wszystko nagle prysło. Usłyszałam od partnera, że do siebie nie pasujemy, że ma mnie dość i żebym usunęła ciążę i każdy z nas poszedł w swoją stronę. Świat legł mi w gruzach... Jedyne czego byłam pewna, to że nie usunę ciąży! Dzieciątko nie jest niczemu winne i ma prawo żyć na świecie tak samo jak on! Obecnie jestem w 12 tygodniu ciąży, mam depresje, na nic nie mam siły. Boje się tego jak będzie wyglądać przyszłość, czy dam sobie radę, czy uda mi się zapewnić maleństwu wszystko czego będzie mu trzeba. Dodatkowo jestem bardzo samotna, choć mam rodzinę, która mnie wspiera czuję, że samotność będzie stałym elementem w moim życiu. Mój ex ma już nową partnerkę a ja nawet nie mam z kim dzielić radości USG, tego, że młode życie rośnie w moim brzuszku... Boje się, że nigdy się już nie zakocham, że nikt nie będzie chciał kobiety z dzieckiem, że do końca życia będę sama... jak maleństwo urośnie to zostane całkowicie sama. Na pocieszenie rodzice mojego ex się ode mnie nie odwrócili, niedawno miałam trudną rozmowę z nimi. Był płacz, że nie tak wychowali syna, że odbierają im możliwość zostania prawdziwymi dziadkami, że traktują mnie jak córkę... przez tyle lat związku byli pewni, że jakoś się ułoży i będziemy rodziną... Chciałabym aby miał kto przytulić i pogłaskać mój brzuch jak już urośnie a tak, dolegliwości ciążowe, wymioty, zmęczenie powodują, że jeszcze gorzej czuje się jako samotna mama....
Witaj na forum .
Rozumiem Cię i wiem,że jest Tobie ciężko. Ja też mam rodzinę przy sobie,która mi pomaga,ale jednak to nie to samo co kochający partner,który pogłaszcze po brzuszku i wspólnie będzie się cieszył z Nami,każdym kolejnym dniem,każdym kopniakiem....
Jednak pomyśl po co być z kimś kto niszczy nam życie ? Przecież będzie jeszcze piękne!
Musimy zostawić za sobą to co nas niszczy i walczyć o nasze i dzidzi szczęście.
Na pewno z czasem znajdzie się ktoś kto nas doceni i powie nam kiedyś jak bardzo cieszy się z tego,że Nas ma.
Twój ex będzie tego żałował. Piszesz,że ma nową partnerkę po 9 letnim związku gdy Ty zaszłaś w ciąże tak po prostu Cię zostawił ? widzisz wybrał życie towarzyskie,bez zobowiązań niż trwanie przy Tobie. Co za dupek! Odetnij się od niego,daj sobie czas na odbudowe siebie. Pokaż jemu jak sobie bez niego radzisz ja w Ciebie wierze,pamiętaj nie jesteś sama możesz zawsze się wygadać, A On mam nadzieję,że zostanie kiedyś tylko z tym, co sam sobie zgotuje, by w końcu zrozumiał, że nie można zjeść ciastka i dalej go mieć. By pozostał w jego ustach smak tego, co miał i czego już nie odzyska, bo tego nie szanował i nie doceniał. I tak nawet w połowie nigdy nie odczuje tego, przez co musiałaś przejść...